No nie mogę czegoś takiego. Lekarze nie wiedzą co robią? A Ty po przeczytaniu "Pani domu" albo "Życia na gorąco" masz już stopień doktora nauk medycznych, że wiesz lepiej, co robić? Co za zacietrzewienie. Te cudowne "leki osłonowe" to preparaty z zawiesinami bakterii kwasu mlekowego, jak na przykład Lactobacillus rhamnosus. Równie dobrze można jeść kiszoną kapustę, jogurt, dojrzały ser, etc. Ale i tak większość lekarzy profilaktycznie zapisuje na przykład lakcid.
Większość lekarzy naprawde nie wie co robi.
Nie pamiętam wizyty u lekarza podczas ktorej nie przepisano by mi antybiotyku. Co idę to antybiotyk!
Owszem, do lekarza szłam jak już naprawde domowe sposoby i srodki bez recepty nie pomagały, ale nie wierzę, że we wszystkich przypadkach antybiotyk był potrzebny.
Jakieś antybiogramy? Nigdy w życiu nie miałam z nimi styczności
Teraz jestem w ciąży, już od dłuzszego czasu męczy mnie gardło, doszły kłopoty z pecherzem - i co? Poszłam do lekarza, dostałam antybiotyk i drugi silny lek bez żadnych badań moczu, nic! Lekarz zdiagnozował moje zapalenie pecherza na podstawie odpowiedzi na pytanie:" czy częściej pani chodzi siku? "
A jak zapytałam o badania to kazał mi je zrobić łaskawie dla sprawdzenia po terapii lekami, które po konsultacji z ginekologiem są absolutnie zabronione w ciąży(o której lekarz wiedział oczywiscie)!
I powiedzcie jak tu do cholery ufać lekarzom, zdawać się na ich wiedzę, doświadczenie?
I jak twierdzic, ze wiedzą co robią?