KillingMeSoftly
Nowicjusz
Witam wszystkich.
Hm.. Mam 15 lat, 169cm i ważę 42kg. Kilka miesięcy temu straciłam apetyt. Nie chodzi o to, że nie jadłam nic. Po prostu nie obżerałam się tak jak reszta. Z tego powodu ciągle kłóciłam się z mamą. Jakieś trzy tyg. temu nadszedł kryzysowy moment - mama powiedziała, że jak nie przytyję w ciągu 2 tyg przynajmniej 2 kilogramów wyśle mnie do jakiejś tam klinki. Oczywiście kompletnie się tym nie przejęłam. Schudłam z 43 do 42 kilogramów. Kilka dni temu mama powiedziała, że miarka się przebrała. Ja jednak byłam przekonana, że nigdzie mnie nie wyśle. Wczoraj podsłuchałam jej rozmowę telefoniczną - wmawiała jakiejś pani doktor, że ma córkę anorektyczkę. W pon. mam umówioną jakąś wizytę.
Jestem KOMPLETNIE załamna....Gdy tylko usłyszałam, ze mama faktycznie próbuje coś z tym robić chciałam wepchnąć w siebie tyle jedzenia ile się da, ale chodzę tak zestresowana, że nie mogę nic przełknąć. Jestem wściekła, nie rozmawiam z mamą....
NIE JESTEM ŻADNĄ ANOREKTYCZKĄ!!!
Boję się strasznie.
Hm.. Mam 15 lat, 169cm i ważę 42kg. Kilka miesięcy temu straciłam apetyt. Nie chodzi o to, że nie jadłam nic. Po prostu nie obżerałam się tak jak reszta. Z tego powodu ciągle kłóciłam się z mamą. Jakieś trzy tyg. temu nadszedł kryzysowy moment - mama powiedziała, że jak nie przytyję w ciągu 2 tyg przynajmniej 2 kilogramów wyśle mnie do jakiejś tam klinki. Oczywiście kompletnie się tym nie przejęłam. Schudłam z 43 do 42 kilogramów. Kilka dni temu mama powiedziała, że miarka się przebrała. Ja jednak byłam przekonana, że nigdzie mnie nie wyśle. Wczoraj podsłuchałam jej rozmowę telefoniczną - wmawiała jakiejś pani doktor, że ma córkę anorektyczkę. W pon. mam umówioną jakąś wizytę.
Jestem KOMPLETNIE załamna....Gdy tylko usłyszałam, ze mama faktycznie próbuje coś z tym robić chciałam wepchnąć w siebie tyle jedzenia ile się da, ale chodzę tak zestresowana, że nie mogę nic przełknąć. Jestem wściekła, nie rozmawiam z mamą....
NIE JESTEM ŻADNĄ ANOREKTYCZKĄ!!!
Boję się strasznie.