Anemia

(a)nulka

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2006
Posty
12
Punkty reakcji
0
CzEsC !!

Jestem 13-nasto latka, mam AnEMiE , a wszystko zaczelo sie tak.....
To bylo dokladnie rok temu kiedy szlismy do szkoly Zawsze czulam sie zle, kiedy cos zjadlam ciagnelo mnie na wymioty :( nigdy nie moglam zjesc normalnego jedzenia, kiedy szlam do szkoly nic nie jadlam (ale to nie tylko ja nim jak sie idzie do szkoly)
Czesto zawracalo mi sie w glowie i bardzo mnie bolala :/
Nie moglam na w/f cwiczyc ;( bo kiedy cos zrobilam to odrazu lapal mnie skorcz jak nie w miesnie to w reke w noge :/ :nie:
Kiedys zawrocilo mi sie w glowie przy mamie a wczesniej jej o tym nie wspominalam bo po co ;) :eek:czko:
No ale mama jak to mama powiedziala ze pojdziemy do lekarza a ja bardzo nie chcialam isc bo wiedzialam ze jestem chora a dokladnie nie wiedzialam na co....
No ale poszlam do tego lekarza i od tamtej pory sie zaczelo
Lekarz wyslal mnie na badanie(pobieranie krwi) :nie:
Kiedy zrobilam badania poszlam zpowrotem no i wtedy lekarz powiedzial ze mam silna ANEMIE
Przepisal mi jakies tam leki

Kiedy poszlam do kontroli powiedzial ze mi sie poprawilo ale tylko troche i powiedzial jeszcze zebym przyszla we wrzesniu kiedy pojde pierwszy dzien do szkoly :/

I znowu mam isc troszke sie boje bo czuje ze wcale mi sie nie poprawilo no ale wkoncu musze isc
prawda :idea:
cZY POWINNAM SIE OBAWIAC ZE ZNOWU ZE MNA JEST ZLE ZE WCALE MI SIE NIE POPRAWILO ????

piSZCIE CO O TYM SADZICIE ;)
CZY SPOTKALISCIE SIE ZE JESLI SIE MA TYLE LAT TO JEST SIE CHORYM NA ANEMIE??? JESLI TAK TO PISZCIE ;)

Z GORY DZIEKI :*
 

Martyna;)

Pani Prezes
Dołączył
16 Sierpień 2005
Posty
3 948
Punkty reakcji
0
nie ten dział . u mojej przyjaciólki to podejrzewają rodzce,ale to takie niesprecyzowane wnioski, bo Ona czasami mzoe długo nie jesc, a wygląda mniej więcej jak ja, ok. 60 kg. ;D a Ty jestes chuda ;> ?

Hm... To wszystko zalezy od tego jak sie czujesz, my nie mozemy ocenic czy ejstes chora czy nie, nei bój się lekarza, przeciez On chce pomóc, spodziewam się, ze ta choroba nie ejst lekka, ale ejzeli chcesz normalnie funkcjonowac, to przystosuj się do polecen lekarza, mame zmartwisz bardziej,kiedy nic nie pwoeisz, a zemdlejesz, czy Bóg wie co ejszcze, i Ona się o tym dowie .
Nie znam nikogo chorego na anemie, takze nie moge Ci w inny sposób pomóc,. jak tylko służyc taką rada, jak powyzej .
 

(a)nulka

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2006
Posty
12
Punkty reakcji
0
Nom Mam 13 lat 163cm i waze 45 kg a twoja psiapsiolka ile ma lat i ile wzrostu????
 

Martyna;)

Pani Prezes
Dołączył
16 Sierpień 2005
Posty
3 948
Punkty reakcji
0
14 lat, wzrostu ok.160 ;) ale ja tam ątpie, zebty miala anemie, Oni sobie rózne rzeczy potrafia ubzdurac, a zgorączką 37 i coś wysyłają do szkoły pff ;/
 

ufolek385

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
6 648
Punkty reakcji
1
Wiek
18
nie masz sie czego bac... lekarz chce ci pomoc wiec trzeba do niego isc ;) z moich znajomych raczej nikt nie ma anemi wiec sie na tym nie znam zabardzo...
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
Przede wszystkim postaraj się zjeść śniadanie rano. Da się, tylko trzeba się postarać. Najpierw może to być coś lekkiego, serek homo lub tego typu, po kilku dniach przyzwyczaisz się, i zacznij jeść normalne śniadania - kanapki lub jajecznica. Zabieraj też ze sobą drugie śniadanie. Postaraj się jeść zdrowo - czyli dodatek wędlin dla energii - bo w mięsku jest sporo energii a i żelaza, którego ci brakuje. Do tego jakieś warzywa w kanapce - pomidor, ogórek, sałata - sałatę szczególnie polecam, też ma sporo żelaza. No i potem obiad. Ogólnie w mięsie, np. wątróbka, jest sporo żelaza.

Nie ma co się szczypać, anemia nie zabije cię - ale tylko jeżeli zabierzesz się za siebie natychmiast. Jeżeli nic nie zmienisz i będziesz żyć tak jak teraz doprowadzi do wyniszczenia organizmu.
Słuchaj też rad lekarza, wie co mówi na pewno.
 

(a)nulka

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2006
Posty
12
Punkty reakcji
0
...No tak tylko ze ja "prawie" nic nie lubie
Np watrubki bym nie zjadla schabowego nie lubie ziemniakow do obiadu nie lubie
No ogorek czy pomidor na kanapce moze byc tylko zalezy o jakie miesko chodzi na tej kanapce
Zadnych zup nie lubie tylko krupnik
Wlasnie ze ise staram tylko to jakos mi nie wychodzi :nie:
Nie stety nie moge powiedziec ze zjem to i tamto poprostu jesli jem no odrazu wymiotowac mi sie chce :nie:
 

hihra

// Żyjący paradoks //
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
1 433
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
// Kraków //
Zapraszam Cię do mojego tematu o Anemii
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=12055&hl=

Ja sama miałam anemię gdzies w kwietniu obecnie chyba jej nie mam bo doktroka nie skierowała mnie na badanie krwi (chyba zapomniała).

Moja mama gdy była w moim wieku miała tak silną anemię, że to była juz białaczka (tak przynajmniej mi to tłumaczła). Chodziła do znachorów, lekarzy, leczyła się chyba rok, albo dwa lata, ale udało jej się.

Nie obawiaj się widzisz moja mama miała gorzej, a wyszła z tego.
A może Ci się akurat poprawiło?
Może tego nie czujesz bo anemia to nie katar hop-siup i jestes zdrowa.

Mi pozostaje tylko życzyć powrotu do zdrowia i naprawdę sie nie martw ;)

...No tak tylko ze ja "prawie" nic nie lubie
Np watrubki bym nie zjadla schabowego nie lubie ziemniakow do obiadu nie lubie
No ogorek czy pomidor na kanapce moze byc tylko zalezy o jakie miesko chodzi na tej kanapce
Zadnych zup nie lubie tylko krupnik
Wlasnie ze ise staram tylko to jakos mi nie wychodzi no.gif
Nie stety nie moge powiedziec ze zjem to i tamto poprostu jesli jem no odrazu wymiotowac mi sie chce no.gif
Kup sobie jakis lek na apetyt powinno pomóc.
Jeśli nie to są początki anoreksji bo masz jakby wstręt do jedzenia

Do modów proszę nie zamykac tego tematu mimo, ze istnieje o podobnej tematyce (mój), a także przenieść gdzie potrzeba
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
To że nie lubisz trzeba przewalczyc. Sama mówisz że nie lubisz prawie nic. A tak się żyć nie da.

Lekarz może przepisać leki na regulowanie apetytu - a ostrzegam, moja siostra 20 lat temu brała to w zastrzykach i były bolesne. Ale lepiej samemu popracować nad sobą. Rozumiem to, że nie lubi się jednej lub kilku rzeczy - ja np. kminku, marchewki gotowanej. Mąż kaszy i grochówki. Ale wszystkiego?

Poproś mamę, aby robiła ci małe porcje tego co nie lubisz i dawała razem za tym co lubisz - zjadasz najpierw powiedzmy pół kotleta schabowego, a potem dojadasz np. koltetem z jajka czy jajkiem sadzonym, czy co tam lubisz. Albo mały koltecik z ziemniakami, a za godzinę makaron z owocami aby dobić. Ale zobaczysz - kiedy zaczniesz starać się zjeść chociaż po trochu tego co nie lubisz, do sporej części rzeczy się przekonasz. Ja w ten sposób polubiłam wątróbkę, pomidory, buraki i parę innych rzeczy. Ale mi mama zrobiła taki kurs jak miałam 6-8 lat ;)
 

zulwik

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2006
Posty
69
Punkty reakcji
0
NO to koleżanko trza wpieprz... ehem jeść więcej :) i albo naczytałas sie za dużo brukowcow typu bravo,albo to cos innego, pomysl ze jak troszke przytyjesz to chłopakom na twoj widok bedzie ciekła slina :D
 

aekw

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2006
Posty
563
Punkty reakcji
0
Dziewczyno powinnas jesc zdrowe rzecz! Jesli nie mozesz to chociaż lykaj witaminy i pij soki. Jak nie bedziesz leczyc anemii to wpedzisz sie w bialaczke! :( A naprawde lepiej zebys leczyla anemie niz bialaczke :( Przynajmniej w tej sprawie zaufaj lekarzom i rodzicom :eek:k:

Wiem na pewno ze jesli nie bedziesz jesc to beda doszukiwac sie powodow dla ktorych nie jesz a nawet poczatkow anoreksji wiec postaraj sie sama poki jeszcze jest na to czas.
 

ufolek385

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
6 648
Punkty reakcji
1
Wiek
18
a tak wogole ten temat jest juz troche stary! wiec czy juz cos wiadomo dokladniej?? pozdrawiam :papa:
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
Nie da się jedzenia zastąpić sokami i witaminami w pigułce. Jedzenie jest konieczne. Zwyczajnie.

Skoro jest problem z jedzeniem, można udać się do ośrodka leczenia zaburzeń żywienia. Bo tekst "nie lubię prawie wszystkiego więc tego nie jem" nie jest tak naprawdę normalny. obawiam się im dłużej na to patrzę, że dziewczyna ma problem chociaż może nieuświadomiomy. Dla wszystkich którzy tutaj napiszą że jest inaczej - jadłowstręt może rozwijać się zupełnie niezależnie od odchudzania i są dziewczyny chore które nie odchudzają się.

Jeżeli chcesz być zdrowa - musisz coś z tym zrobić. Jeżeli nie chcesz, nie zależy ci, to nie rób nic. Anemia sie pogłębi, dojdą inne problemy ze zdrowiem i też będzie fajnie, prawda?
 

madziuszek

Nowicjusz
Dołączył
4 Sierpień 2006
Posty
153
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Wrocław
ja tez mam anemie, ale ma 17 lat. Też mi jest ciągle rano niedobrze, rano tylko pije herbate. ale do lekarza nie ide. nie bój sie, anemia chyba nie jest a taka straszna... :niepewny:
 

martynQa

Nowicjusz
Dołączył
28 Wrzesień 2005
Posty
229
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Katowice
u mnie tez podejrzewali. ale nie mam.
tez mam te skurcze na wf. i nie jem sniadania.
bo jak zjem rano to jest mi niedobrze ;x
kolacji tez nie jem ;x obaidy w szkole.
a mama jak sie dowiedziała <bo mieszka we włoszech>
chciała mnie zabić. uroczo. ;x
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
Jasne, anemia nie jest straszna, nie dbaj o siebie, to i może okresu niedługo mieć nie będziesz.

Nie słuchajcie tego typu tekstów, tu chodzi o wasze zdrowie i życie, o np. możliwość kiedyś dochowania się potomka. Anemia może wasz poważnie zaszkodzić.

Jeżeli problem da się wyleczyć zmianą diety to bosko, zwykle się da. Jeżeli nie, znajdzcie źródło choroby i wyeliminujcie.
 

Severusa

Krwiożercza macica
Dołączył
19 Październik 2005
Posty
3 054
Punkty reakcji
2
Miasto
Skądinąd
Mam nadzieję, ze nikt nie myli pojęć anemia i anoreksja...
Jedno i drugie poważna choroba.
Anreksja jak wszystkim wiadomo to jest głodzenie się
A anemia jak donosi wikipedia to niedokrwistość.
Nie wiem o co chodziło autorce tematu. Bo dyskusja jest raczej o jedzeniu...
A anemia bierze się z braku odpowiednich witamin.
Tyle w ciągu 5 minut zdążyłam znaleźć w googlach. <_<
I nie bardzo wiem o co autorka postu prosi? Żeby powiedzieć co o tym sądzimy? Owszem widziałam dziewczynę w twoim wieku u której podejrzewano anemię. Czy ją ma nie wiem. Ale niedobór witamin może się zdażyć zawsze. I nie wiem tez cemu się martwisz? Że się nie poprawiło? To lekarz moze ci zmienić leki, zalecić jakąś dietę...


:500 post - tylko czemu taki pełen bulwersu i negatywnych emocji z mojej strony?!:
 
Do góry