Nie oczekuje że mi pomorzecie chce sie po prostu wyrzalic chociarz bardzo trudno bedzie mi opisac to co czuje .
Mam 17 lat i czuje ze zmarnowałem sobie całe zycie :/ Jakies półtora roku temu byłem normalnym chłopakiem . Miałem dziewczyne z którą snułem poważne plany bardzo ją kochałem i nadal kocham .
Miałem wszystko byłem szczęśliwy. W wieku 14 lat zapalilem marihuane może z ciekawości sam nie wiem nie poczułem nic specjalnego ale popalałem sporadycznie. Wiekszośc czasu poświecałem mojej dziewczynie praktycznie była dla mnie wszystkim. Dokładnie pamietam dzien który zrujnował mi życie , do moich drzwi zapukał mój kolega Patryk. Patryk był duzo starszy odemnie miał 26 lat mimo tej róznicy świetnie sie dogadywaliśmy. Przyszedł i powiedział że ma cos ciekawego po chwili wyciągnoł biały proszek . Troche sie bałem ale ciekawośc była wieksza pozatym przecierz jeden raz mozna sprobówac ?
Sprobowałem ... poczułem sie jak w niebie to było cos pięknego żadne problemy nie istniały. Czesto wracałem do tego "nieba" ale na początku nie czułem się uzalerzniony. Patryk handlował tym ścierwem co gorsza ja jako jego najlepszy przyjaciel miałem wszystko za darmo. Po kilku tygodniach amfetamina pochłoneła mnie całkowicie nie tylko mnie Patryka też ładowalismy razem . Zaczeły sie kłopoty w szkole , problemy w kontaktach z rodzina. Moja dziewczyna dowiedziała się co robie starała mi się pomóc walczyła o mnie niedawno kazała mi wybierac Ona albo Amfetamina kocham ją ale wybrałem to drugie , odeszła.
Z dawnymi kolegami nie chciało mi sie utrzymywac kontaktow. Czułem się bogiem na osiedlu szpanowałem tym że cpam wyśmiewałem wszystkich którzy mi mówili żebym się opanował.
Myślałem że mi to nie szkodzi az do czasu kiedy zaczynała mi siadac psychika widziałem kamery w telewizorze, ktoś mnie śledził , matka chciała mnie otruc.
Kilka miesięcy temu Patryka zatrzymała Policja trafił do aresztu kompletnie sie załamałem.
Ja tez nie obyłem sie bez problemów z Policja. Pewnego wieczoru miałem przeszukanie szukac długo nie musieli bo akurat miałem towar na stole.
Spedziłem 48 h w areszcie to własnie tu uświadomiłem sobie że zmarnowałem całe życie. Miałem okazje iśc na odwyk ale wybrałem zawiasy :/.
Z:cenzura:ałem sobie całe życie ścierwo sprawiło że żyłem w sztucznym niebie teraz już wiem że to niebo było tak naprawde piekłem.
Najbardziej boli mnie to że tak zawiodłem swoją matke ,pokładała wemnie wielkie nadzieje.
Nie wiem czy was to interesuje ale z całych sił walcze z nałogiem , od tygodnia jestem czysty bardzo mi pomogła rozmowa z księdzem.
Od nowa ucze się cieszyc życiem na trzezwo. Jest cięzko ale nie jestem sam z całych sił wspiera mnie matka i koledzy.
Może to dziwne sam nie wiem czemu ale zaczołem wierzyc w Boga , modlitwa bardzo mi pomaga.
Tym co napisałem chce tez ostrzec ludzi aby trzymali sie z daleka od tego ścierwa.
Jeśli naucze sie na nowo cieszyc zyciem to to bedzie dla mnie juz polowa sukcesu.
Natomiast Patryk zamiasy do paki trafil na odwyk jest już 3 miesiące czysty, oprocz tego ma wielka motywacje od kilku miesiecy jest ojcem a ja chrzestnym
Prosze was tez o mała rade mam pewien dylemat.
Moja była dziewczyna wiem że ją bardzo zawiodłem ale chciałem ją prosic o druga szanse. Chce to zrobic jak juz będe pewny że nie wroce do scierwa.
Jak myslicie mam szanse ?
Bardzo prosze trzymajcie za mnie kciuki.
Mam 17 lat i czuje ze zmarnowałem sobie całe zycie :/ Jakies półtora roku temu byłem normalnym chłopakiem . Miałem dziewczyne z którą snułem poważne plany bardzo ją kochałem i nadal kocham .
Miałem wszystko byłem szczęśliwy. W wieku 14 lat zapalilem marihuane może z ciekawości sam nie wiem nie poczułem nic specjalnego ale popalałem sporadycznie. Wiekszośc czasu poświecałem mojej dziewczynie praktycznie była dla mnie wszystkim. Dokładnie pamietam dzien który zrujnował mi życie , do moich drzwi zapukał mój kolega Patryk. Patryk był duzo starszy odemnie miał 26 lat mimo tej róznicy świetnie sie dogadywaliśmy. Przyszedł i powiedział że ma cos ciekawego po chwili wyciągnoł biały proszek . Troche sie bałem ale ciekawośc była wieksza pozatym przecierz jeden raz mozna sprobówac ?
Sprobowałem ... poczułem sie jak w niebie to było cos pięknego żadne problemy nie istniały. Czesto wracałem do tego "nieba" ale na początku nie czułem się uzalerzniony. Patryk handlował tym ścierwem co gorsza ja jako jego najlepszy przyjaciel miałem wszystko za darmo. Po kilku tygodniach amfetamina pochłoneła mnie całkowicie nie tylko mnie Patryka też ładowalismy razem . Zaczeły sie kłopoty w szkole , problemy w kontaktach z rodzina. Moja dziewczyna dowiedziała się co robie starała mi się pomóc walczyła o mnie niedawno kazała mi wybierac Ona albo Amfetamina kocham ją ale wybrałem to drugie , odeszła.
Z dawnymi kolegami nie chciało mi sie utrzymywac kontaktow. Czułem się bogiem na osiedlu szpanowałem tym że cpam wyśmiewałem wszystkich którzy mi mówili żebym się opanował.
Myślałem że mi to nie szkodzi az do czasu kiedy zaczynała mi siadac psychika widziałem kamery w telewizorze, ktoś mnie śledził , matka chciała mnie otruc.
Kilka miesięcy temu Patryka zatrzymała Policja trafił do aresztu kompletnie sie załamałem.
Ja tez nie obyłem sie bez problemów z Policja. Pewnego wieczoru miałem przeszukanie szukac długo nie musieli bo akurat miałem towar na stole.
Spedziłem 48 h w areszcie to własnie tu uświadomiłem sobie że zmarnowałem całe życie. Miałem okazje iśc na odwyk ale wybrałem zawiasy :/.
Z:cenzura:ałem sobie całe życie ścierwo sprawiło że żyłem w sztucznym niebie teraz już wiem że to niebo było tak naprawde piekłem.
Najbardziej boli mnie to że tak zawiodłem swoją matke ,pokładała wemnie wielkie nadzieje.
Nie wiem czy was to interesuje ale z całych sił walcze z nałogiem , od tygodnia jestem czysty bardzo mi pomogła rozmowa z księdzem.
Od nowa ucze się cieszyc życiem na trzezwo. Jest cięzko ale nie jestem sam z całych sił wspiera mnie matka i koledzy.
Może to dziwne sam nie wiem czemu ale zaczołem wierzyc w Boga , modlitwa bardzo mi pomaga.
Tym co napisałem chce tez ostrzec ludzi aby trzymali sie z daleka od tego ścierwa.
Jeśli naucze sie na nowo cieszyc zyciem to to bedzie dla mnie juz polowa sukcesu.
Natomiast Patryk zamiasy do paki trafil na odwyk jest już 3 miesiące czysty, oprocz tego ma wielka motywacje od kilku miesiecy jest ojcem a ja chrzestnym
Prosze was tez o mała rade mam pewien dylemat.
Moja była dziewczyna wiem że ją bardzo zawiodłem ale chciałem ją prosic o druga szanse. Chce to zrobic jak juz będe pewny że nie wroce do scierwa.
Jak myslicie mam szanse ?
Bardzo prosze trzymajcie za mnie kciuki.