Bud Light
Nowicjusz
- Dołączył
- 16 Kwiecień 2010
- Posty
- 212
- Punkty reakcji
- 5
Widzimy co działo się w ostatnich tygodniach w Afryce północnej. Widzimy też co w poprzednim tygodniu działo się w Japonii.
Pierwsze kwestia to zaopatrzenie europy w energię. Współpraca z takimi krajami jak właśnie egipt i libia zostaną ograniczone, trzeba będzie szukać dostaw energii u kogoś innego i tutaj pojawia się rosja. Właśnie rosja jest moim zdaniem bardziej pewnym kandydatem niż pozostałe kraje z południa.
Kwestia kolejna- ponoć Japonia zwraca się do Rosji z prośbą o dostawy energii. Jak wiadomo nie ma nic za free, więc jest to kolejny argument do podnoszenia cen i nieznacznego zwiększania produkcji. Rosja słusznie opiera się na tym pierwszym a drugie to normalna kolej rzeczy. Rosyjskie firmy importujące gaz i ropę powinni mieć raj, tym bardziej że intensywniejsza odbudowa Japonii = większa zapotrzebowanie na energię.
Ostatni argument to pojawienie się większych wątpliwości dotyczących elektrowni atomowych. Polska od dłuższego czasu przyjęła postawę oczekującej na lepsze alternatywne źródła energii, wstrzymując się z budowami elektrowni. Teraz ta postawa powinna umocnić się zarówno w polsce jak i innych krajach które nie mają określonego planu rozwoju energetycznego.
Wyciągnę z tego swoje wnioski. Jak sądzę w Rosji 50-60% PKB to właśnie przemysł energetyczny. Dlatego moim zdaniem dalej będzie odgrywać rolę przyjaznej i pomocnej a jednocześnie maksymalizującej zyski, bo inne stanowisko zwyczajnie nie opłaca się. Japonia która masowo potrzebuje tej energi może stać się jednym z bardziej znaczących odbiorców na najbliższe 4-5 lat. PKB wzrasta=> bogacą się potencjalni inwestorzy=> zwiększenie inwestycji. Nawet jeśli współpraca energetyczna będzie krótkoterminowa, rosja wzbogaci się przez te kilka lat.
Może znajdzie się tutaj jakiś ekspert który oceni czy warto inwestować w rynek rosyjski.
Pierwsze kwestia to zaopatrzenie europy w energię. Współpraca z takimi krajami jak właśnie egipt i libia zostaną ograniczone, trzeba będzie szukać dostaw energii u kogoś innego i tutaj pojawia się rosja. Właśnie rosja jest moim zdaniem bardziej pewnym kandydatem niż pozostałe kraje z południa.
Kwestia kolejna- ponoć Japonia zwraca się do Rosji z prośbą o dostawy energii. Jak wiadomo nie ma nic za free, więc jest to kolejny argument do podnoszenia cen i nieznacznego zwiększania produkcji. Rosja słusznie opiera się na tym pierwszym a drugie to normalna kolej rzeczy. Rosyjskie firmy importujące gaz i ropę powinni mieć raj, tym bardziej że intensywniejsza odbudowa Japonii = większa zapotrzebowanie na energię.
Ostatni argument to pojawienie się większych wątpliwości dotyczących elektrowni atomowych. Polska od dłuższego czasu przyjęła postawę oczekującej na lepsze alternatywne źródła energii, wstrzymując się z budowami elektrowni. Teraz ta postawa powinna umocnić się zarówno w polsce jak i innych krajach które nie mają określonego planu rozwoju energetycznego.
Wyciągnę z tego swoje wnioski. Jak sądzę w Rosji 50-60% PKB to właśnie przemysł energetyczny. Dlatego moim zdaniem dalej będzie odgrywać rolę przyjaznej i pomocnej a jednocześnie maksymalizującej zyski, bo inne stanowisko zwyczajnie nie opłaca się. Japonia która masowo potrzebuje tej energi może stać się jednym z bardziej znaczących odbiorców na najbliższe 4-5 lat. PKB wzrasta=> bogacą się potencjalni inwestorzy=> zwiększenie inwestycji. Nawet jeśli współpraca energetyczna będzie krótkoterminowa, rosja wzbogaci się przez te kilka lat.
Może znajdzie się tutaj jakiś ekspert który oceni czy warto inwestować w rynek rosyjski.