Absynt...

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Efekty to narąbanie się ;), lekkie haluny, i ogólnie działanie podobne do Marihuany. Jeśli chcesz mieć trochę większę haluny to musisz pić Absynt kilka dni, bo główna substancja piołunu czyli tujon odkłada się w organiźmie.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
pić. yhy . ta . mniami.

Absynt dobry do picia ma taki anyżowy posmak ;p



a palić.. :bag:

tak przeczytalem na kilku forach+ w ebooku o legalnych środkach które działają np. psychoaktywnie.




Raoul D ile trzeba tego wypić? Trzeba na:cenzura:ać się tym czy wystarczy 2 lub3 kielichy?
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Raoul D ile trzeba tego wypić? Trzeba na:cenzura:ać się tym czy wystarczy 2 lub3 kielichy?
Sam jeszcze nie wiem, bo dopiero będę pił pierwszy raz. Na początku sierpnia będę mógł się wypowiedzieć co i jak.
Do tej pory słyszałem różne opinie. Jedni mówili że dali 4 razy więcej piołunu i nic na nich nie działało, drudzy mówią że po 50 ml już odczuwali lekkie działanie absyntu.

Ten opis działania mi się bardzo spodobał ;) :
Ja robiłem jakiś czas temu własny absynt. Piołun z firmy Herbalux, 50g. Reszta wg przepisu w Hypcia. Efekty miałem juz po dawce 50ml. Przy tej ilości jest to totalne odprężenie i subtelna poprawa humoru. Większe ilosci piłem poł na pół z osłodzoną wodą. Smak cudowny ! Powoduje to zmiany w odbiorze światła (ciemniej, przyjemniej), pobudzenie, przyjemne odbieranie dotyku (po 100ml, z dziewczyną... cuda :) ). Te Wasze upragnione haluny zaczynają się w moim przypadku po ok 250ml. Subtelne! Przykład ? Szedlem ulicą koło pola i co chwilę jakiś krzaczek z boku chciał się ze mną przywitać. Ale jak się odwracałem do niego, to zabierał rękę ;) Latarnię z księżycem pomyliłem, widziałem takie małe muszki latające dookoła, później małe nietoperze... ale to już po 300ml. Aha, pijany byłem nieco, ale objawiało się to tylko chwiejnym krokiem. Żadnego zmulenia, pawiów, czy rozbierania się na środku ulicy. Pełna kontrola, poza błędnikiem oczywiście
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
i na koniec zapytam się o jeszcze jedno:
jakie są skutki negatywne?
jakie zejście?
 

czera

Sztukmistrz z Cieszyna
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
2 474
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Księstwo Cieszyńskie
Zieloną wróżkę piłem 2 razy. Według mnie smakowo przypomina amol. Pierwszy raz jak piłem widziałem w nocy tęcze :D
W Polsce nie wiem gdzie dostać. Ja piłem czeską bo tam ją produkują i jest dość popularna, ale słyszałem, że francuska jest lepsza. Ogólnie ciekawe doświadczenie, ale żeby się tym jakoś jarać to nie specjalnie.
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Nadmierne długotrwałe zażywanie absyntu może wywołać uzależnienie i doprowadzić do wyniszczenia organizmu.
Czyli tak jak po zwykłym alko ;)
Co do zejścia to nie wiem, ale wydaje mi się że nie różni się od zwykłego alko. No i po absyncie nie ma kaca
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Raz zapalilam, ale nic specjalnego jak dla mnie.
Ludzie tego się nie pali !! Równie dobrze można zapalić zwykłą trawę co rośnie pod blokiem ;)
A tak ściślej mówiąc to nie paliłać absyntu(bo to wódka) tylko piołun
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Szczerze w smaku absynt jest bardzo mocno średni, rzekłbym nawet, że nieciekawy. Co do halucynacji - nie ma na co liczyć. Gadałem kiedyś z jednym kolesiem, który w absyntach był obeznany i mówił, że jedyny halucynogenny można dostać w Danii bodajże, bo tylko tam możliwe dopuszczalne prawnie stężenie tujonu jest na tyle wystarczające, żeby nie naje*ać się do nieprzytomności, a zdążyć dostać halucynacji.
 

Qlimax21

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam

Mam takie pytanko jak w temacie:)dokładna nazwa Absenta Bewitched 90% w jaki sposób byście zaproponowali wypicie czegoś takiego absynt wielokrotnie juz piłem ale nigdy 90% :mruga: czy ktoś moze się juz z tym spotkał?? dodam że kolor tego jest identyczny jak "błekit paryża" dykta :] Pozdrawiam i liczę na jakieś ciekawe propozycje przepisów:):)
 

rot_schwarz

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2010
Posty
130
Punkty reakcji
1
Miasto
Rivendell :)
Odnośnie do efektów absyntu - wyczytałam, że może wywoływać u pijącego nadpobudliwość (to efekt tego całego tujonu zawartego w piołunie), ale obecny skład absyntu jest taki, że raczej już nie występuje żadna reakcja psychiczna. Nawet jak odtworzono recepturę z XIX wieku, to i tak nie było żadnych halucynacji itp. Zainteresowanych odsyłam tutaj
 

Blanka123

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2010
Posty
32
Punkty reakcji
0
Spróbujcie ją przegotować i wypić ten wywar który po przegotowaniu zostaje, wtedy jest jazda! U nas tak to się pije.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Spróbujcie ją przegotować i wypić ten wywar który po przegotowaniu zostaje, wtedy jest jazda! U nas tak to się pije.
Co...?! :mruga: przecież to profanacja...

Co do absyntu - najlepszy jest pomieszany w odpowiednich proporcjach z szampanem.


Smak i kolor są zależne od tego, co się dodało do receptury. Anyżowy posmak czy zapach gwarantuje oczywiscie anyż i koper włoski, które są raczej nieodłącznymi składnikami absyntu (bo nie z samego piołunu się go uzyskuje). Kiedyś robiłam sama, z przepisu babci, dokładałam z tego co pamiętam jeszcze skórkę cytryny, jałowiec, melisę i hyzop lekarski. Proporcji nie jestem w stanie sobie niestety przypomnieć. 

Należy pamiętać, że absynt to napój artystów. Nie każdego zadowoli i nie na każdego podziala tak samo. U mnie absynt wywołuje nadpobudliwość ruchową, niepokój i wzmożoną wrażliwość na np. barwy, muzykę, przyrodę, a nawet na treść książki, jaką akurat czytam czy film, który ogladam. Z pewnoscią, pobudza wyobraźnię. Coraz rzadziej mam z nim styczność, ale nie ma czego żałować, bo wszystko, co dobre - najlepsze jest, gdy zna się umiar.




 
Do góry