W 2010 roku tylko w Paryżu wykryto 2500 przestępstw dotyczących wyłudzania zasiłków socjalnych, a do sądów skierowano 1900 spraw. Straty wycenia się na 30 milionów euro. Tego typu fakty wywołują dyskusję nad całym systemem socjalnym Francji. Kiedy połączyć informacje o nadużyciach z polityką imigracyjną, robi się jeszcze ciekawiej i sukcesy wyborcze takiego Frontu Narodowego dziwią coraz mniej!
Według badań przeprowadzonych przez Krajowy Instytut Statystyki (INSEE) pomoc socjalna stanowi 21% całości środków utrzymania dla rodzin imigrantów z Afryki. Średnia dla wszystkich imigrantów wynosi 13,8% przy średniej krajowej 5,1%. Imigranci korzystają z pomocy socjalnej znacznie częściej od innych mieszkańców Francji. Najlepiej wypadają tu przybysze z innych krajów Europy, choć też są trochę powyżej średniej krajowej – 5,4% ich budżetów to zasiłki.
Pan PAWEŁ RYBICKI na portalu pardon.pl streścił artykuł brytyjskiej “Daily Mail” dotyczący państwa Nur – czarnoskórych imigrantów, których życie na wyspach to papierek lakmusowy socjalistycznej swawoli. Abdi i Sayruq Nur pochodzą z Somali – na Wyspy przybyli w 1999 roku. Mają siódemkę dzieci i oboje są bezrobotni. Jak ustalili dziennikarzy “Daily Mail” pan Nur nie musiał zhańbić się pracą (pan domu, w ciągu przeszło 10 lat jedynie przez krótki czas dorabiał jako kontroler biletów). Pokaźną rodzinę imigrantów “przygarnęli” podatnicy Zjednoczonego Królestwa. Opieka społeczna najpierw zgodziła się płacić 900 funtów miesięcznie za pięciopokojowe mieszkanie w dzielnicy Kensal Rise (Londyn) aby później – na prośbę czarnoskórej familii – wynająć dom w prestiżowym Kensington (osiedle bogaczy).
Jak wyczytał p. Rybicki “imigranci z Afryki zamieszkali w wartej dwa miliony funtów rezydencji, którą władze wynajmują od prywatnej firmy za ok. osiem tysiący funtów miesięcznie! W ten sposób bezrobotni Somalijczycy mają teraz do dyspozycji pięć sypialni, dwie łazienki, całkowicie wyposażoną kuchnię, 50-calowy telewizor, dwie wielkie skórzane sofy i szereg innych sprzętów oraz mebli. No i oczywiście ogród.
Młodzi, francuscy imigranci a szkoła
Bogdan Dobosz »
Francuscy badacze mają nie lada problem. Prawo zabrania im badań statystycznych, w których można by uwzględnić kryteria etniczne. Nie sposób więc dowiedzieć się np., jak wygląda charakterystyka przestępczości wśród imigrantów, choć czytając kroniki kryminalne, można dość łatwo wyrobić sobie na ten temat opinię. Naukowcy uciekają się jednak do różnych kryteriów i badań zastępczych. Tak też uczynił profesor CNRS Hugo Lagrange, który zbadał… francuskich wagarowiczów. Badania prowadzone od 1996 do 2006 roku uwzględniły szkoły z 25 miast regionu paryskiego i 4 tysiące nieletnich uczniów lekceważących obowiązek szkolny. Opuszczanie szkoły łączy się dość często z popełnianiem przez młodych ludzi drobnych przestępstw i bywa „przetarciem drogi” do poważniejszych konfliktów z prawem.
Z badań Lagrange’a wynika, że czempionami wagarów są uczniowie z rodzin imigrantów, które wywodzą się z Sahelu. Obszar ten ciągnie z zachodu na wschód Afryki – od Senegalu, przez Mauretanię, Mali, Niger, Czad, Etiopię po Somalię. Pochodzący z tych krajów uczniowie chodzą na wagary czterokrotnie częściej niż autochtoni. Na drugim miejscu są osoby pochodzące z krajów Maghrebu (opuszczają szkołę dwa razy częściej niż miejscowi). I co tu się dziwić, że francuska szkoła przestała już dawno temu pełnić funkcję integrującą młodych imigrantów z nowym krajem osiedlenia…
Równocześnie – po zamieszkach w Villeneuve, dzielnicy Grenoble, policjanci mają coraz mniej ochoty na zaglądanie do niektórych osiedli tego (i nie tylko tego…) miasta. Ostatnio kilku miejskich policjantów-cyklistów z Grenoble zostało obrzuconych kamieniami podczas kontroli quada prowadzonego przez… 17-latka (!) w dzielnicy Teisseire. Funkcjonariusze musieli się ostatecznie wycofać. Teraz odmawiają (!) patrolowania niektórych blokowisk, a ich protest poparły policyjne związki zawodowe (!!!). Strefy bezprawia wyraźnie się rozszerzają, a bez zmotoryzowanej kompanii CRS na niektórych osiedlach policja ani rusz . Dzieci imigrantów tworzą gangi które okradają ludzi.Na podstawie strony Najwyższy czasz.
http://nczas.home.pl/
http://wnsinfo.50webs.com/index2.html
Ta strona pokazuje że Czarni , Arabowie zagrażają Europie. Przykładowe fakty z tej strony
13-letni uczeń z Acton High School doznał zastraszania na podłożu rasowym dlatego, że jest Polakiem, jak twierdzi jego matka.
Monika Sowińska, lat 32, mieszkająca przy Hill Drive, mówi, że jej syn jest dobrym uczniem i radzi sobie w szkole bardzo dobrze, ale chce go przenieść z powodu trwającego konfliktu między polskimi a murzyńskimi uczniami.
Powiedziała przez tłumacza: Mojemu synowi ukradziono telefon, a nową kurtkę pocięto na plecach ostrym nożem. Podczas jednej przerwy na lancz na dziedzińcu chłopcu podpalono włosy. Musiała przyjechać karetka. Nie zgłosiłam niczego policji ani szkole, ponieważ nie chciałam spotęgować tych działań, a mój syn prosił, żebym nic nie mówiła, bo się bał. Jest wielu polskich uczniów w podobnej sytuacji. Mój syn cierpi mniej niż niektóre inne dzieci. Mają gorzej, ale chcę go zabrać zanim zostanie zraniony.Francja W starciach z policją w miasteczku Vitry-le-Francois na północy Francji rannych zostało dziewięć osób. Niebiali imigranci podpalili około 60 samochodów – podały w niedzielę lokalne władze. Lekko rannych zostało dwóch strażaków, dwóch żandarmów i pięciu cywili.
Zamieszki rozpoczęły się w sobotę po godzinie 22.00. Około 50 niebiałych imigrantów uzbrojonych w kije i koktajle Mołotowa zaczęło podpalać samochody i kosze na śmieci – podała Sylvaine Astic z regionalnej prefektury. Świadek widział, jak śmiertelna ofiara miała zatarg z drugim młodym człowiekiem, w rezultacie czego padły dwa strzały – powiedziała AFP prokurator Dominique Laurens.
Osoba podejrzana o zabójstwo została przesłuchana jeszcze w nocy – podała pani prokurator, nie podając powodów zabójstwa. Zaczęło się od morderczego wyrównania porachunków – powiedział Nicolas Comte ze związku policjantów SGP-FO. Ale szybko to tragiczne wydarzenie pociągnęło za sobą atak na policjantów.
Comte łączy najnowsze zamieszki z wielką falą niepokojów na przedmieściach jesienią 2005 roku, kiedy w zamieszkanych przez imigranckie rodziny podmiejskich miejscowościach wokół Paryża i w innych miastach doszło do kilkutygodniowej fali przemocy.
Szacuje się, że w Rzymie i okolicach mieszka ćwierć miliona imigrantów, w tym dziesiątki tysięcy Rumunów i wielu pochodzących z Rumunii Cyganów. To oni są w centrum dyskusji o przestępczości. Często jednak bywa tak, iż Cyganów utożsamia się mylnie z Rumunami. Tak jest np. w Polsce, a Italia nie stanowi pod tym względem żadnego wyjątku.
Miejscowa prasa często ujawnia przypadki bezradności policji wobec sprawców kradzieży i napadów. Ostatni bulwersujący przykład dotyczy kobiety, która ponad 30 razy była zatrzymywana przez funkcjonariuszy i wciąż okradała turystów w okolicach Placu św.
Piotra.Brytyjscy Muzułmanie Będą Mordować I Gwałcić?
Abdul Makin, imam z Londynu, twierdzi, że Allah wybaczy każdą zbrodnię popełnioną na niewiernym. Nawet gwałt i morderstwo.
Twierdzą, że zintegrowali się z zachodnim społeczeństwem. Ale czy takie słowa można nazwać poszanowaniem cywilizowanych zasad? "Niewierni są winni, bo nie wierzą w Allaha" – twierdzi imam. Dlatego obiecuje muzułmanom, że Allah na pewno nie będzie ich karał za popełnione na niewiernych zbrodnie. "Przecież sami sobie na to zasłużyli" – mówi imam.
Berlińska dzielnica Neukölln stała się areną etnicznej wojny. Walczą między sobą... nastoletnie dziewczyny. Właściwie „walka” to nieodpowiednie słowo. Tylko jedna strona wykazuje daleko posuniętą agresję. Jak podaje niemieckojęzyczny portal polskaweb.eu, tureckie uczennice szkoły w Neukölln (a jest to szkoła, w której 80 proc. uczniów to imigranci) zaczęły atakować dziewczyny o jasnych włosach. Na ulicach dzielnicy odbywa się regularne polowanie na blondynki. A tak się składa, że blondynkami tam są głównie Polki.
Turczynki napadają na Polki, biją je, kopią, przewracają na ziemię. Dorośli są w szoku i szukają odpowiedzi na pytanie, co się dzieje. Niestety, rozwiązanie zagadki wydaje się być proste. Ataków dokonują nastolatki z tradycyjnych islamskich rodzin. Muszą nosić chusty oraz obowiązuje je szereg zakazów. Nie mogą uczestniczyć chociażby w lekcjach pływania. Wyładowują więc swoja frustrację na dziewczynach ładnych i nieskrępowanych religijnymi regułami. Fakt, iż są nimi Polki to zapewne przypadek – po prostu naszych rodaków jest w Neukölln najwięcej (oprócz Turków). Ponadto na ulicach Berlina o Niemkę już raczej trudno.
Jeśli w Europie dochodzi do ataków na społeczności imigrantów z Afryki lub Azji, natychmiast powstaje szum medialny i zaczyna się dyskusja o rasizmie Białych. A co mamy powiedzieć teraz, gdy to białe dziewczynki są ofiarami ataków ze względu na swój wygląd i obyczaje?.
http://www.nacjonalista.pl/
Cygański gang nietykalny, Czesi planują samoobronę
Dodane przez Sigurd , dnia 6 września 2010 | 0 Komentarzy | 527 Odsłon
Problemów z kryminalną działalnością Cyganów w Republice Czeskiej nie tylko nie brakuje, ale wciąż ich przybywa, wraz z dorastaniem nowej generacji tzw. „Romów”.
Nowy, młodzieżowy gang Cyganów powstał w mieście Protivin, na Południu kraju. Składa się wyłącznie z niepełnoletnich obywateli. Liderem bandy jest 17-latek. Członkowie gangu odpowiadali już za kradzieże i rabunki mieszkań, lecz zostali wypuszczani na wolność ze względu właśnie na wiek.Wielu mieszkańców 5-tysięcznego miasteczka narzeka na notoryczne znikanie drobnych przedmiotów, często też chwytają złoczyńców na gorącym uczynku, np. gdy ci właśnie włamują się do domu. Wówczas jednak wystarczy, że Cyganie mówią „przepraszamy, pomyliliśmy mieszkania” i są nietykalni. Właściciel jednej z miejscowych restauracji śpi od jakiegoś czasu w swym lokalu, gdyż nie chce dopuścić do powtarzania się włamań i rabunku. Policyjne statystyki odnotowały w tej niewielkiej mieścinie 151 włamań w ciągu roku! Zdesperowani i zostawieni sami sobie mieszkańcy odgrażają się, że wezmą sprawy w swoje ręce i rozprawią się z młodzieżową bandą.
Konflikt polsko-cygański . Zamieszki w Limanowej
Jak donosi limanowski portal informacyjny limanowa.in, w piątek w godzinach wieczornych na ulicy Witosa w Limanowej powrócił konflikt polsko-romski. Przed bloki wyszli mieszkańcy. Interweniował pluton alarmowy z KWP w Krakowie. Mieszkańcy chcieli wziąć sprawy w swoje ręce i dokonać samosądu.
Wybuch nocnych zamieszek poprzedził incydent, w którym ucierpiała kobieta. – Jestem w ciąży, wyszłam na spacer i zaatakował mnie pies rodziny romskiej – relacjonowała jedna z mieszkanek. – Jego właściciel również zachowywał się agresywnie. Na szczęście sąsiedzi stanęli w mojej obronie.
Doprowadziło to do spontanicznej reakcji kilkudziesięciu mieszkańców Limanowej, którzy chcieli przeciwstawić się bandytyzmowi romskiej rodziny. Limanowa.in podkreśla, że w proteście brało również udział paru Romów. – To nie jest konflikt polsko – romski, tylko problem z jedną rodziną. Chowają się za prawami mniejszości narodowej, ale to jest jedna wielka ściema. Robią co chcą i są bezkarni. Bezradna jest policja i nasze władze samorządowe – mówi jedna z Romek.
Wspomniana rodzina zamieszkała na ulicy Witosa w Limanowej jest przyczyną długoletnich sporów z polską większością. M.in. była odpowiedzialna za konflikt z mieszkańcami kilka miesięcy temu.
Do ludzi zgromadzonych interweniowała policja, która ignorując przejawy romskiego bandytyzmu tylko pogorszyła sytuację. - My już mamy tego dość. Policja przyjeżdża w pierwszej kolejności do „białych”, a nie do tych, którzy konflikt wywołują, czyli Romów – mówi jeden ze świadków zajścia. – Teraz Romowie się odgrażają, że będą wbijać noże. Wszyscy wyszli przed bloki. Musimy to wreszcie rozwiązać. Na policję nie ma co liczyć. Boimy się o nasze rodziny.
Sytuacja z czasem zaostrzyła się. Około 30 minut po północy zdesperowani mieszkańcy ruszyli w kierunku bloku, w którym mieszkają Romowie. Doszło do starć z policją, rzucano kamieniami. Anonimowa mieszkanka Limanowej relacjonuje, iż Romowie z mieszkania rzucali w stronę boiska płonące butelki.
Następnie przyjechał pluton alarmowy KWP w Krakowie, który jednak zaatakował Polaków, chcąc rozpędzić zgromadzenie. – Wówczas dwóch Polaków dostało pałami po nogach, chociaż totalnie nic nie zrobili – dodaje mężczyzna. – To się w głowie nie mieści.
Mieszkańcy rozeszli się dopiero w okolicy godziny drugiej, policja nie odjechała w obawie ponownych zamieszek, których przyczyna – terror ze strony romskiej rodziny i bezradność władz – wciąż pozostaje nierozwiązany.
Na podstawie – http://limanowa.in/w...zenia,2146.html
USA pewien tygodnik podaje listę bogatych Amerykanów i są na niej tylko Biali i Azjaci. Czarnych nie ma. Uczelnie muszą przyjmować czarnych nie ważny jest ich poziom wykształcenia. Dlatego dla białych brakuje miejsc bo muszą przyjąć czarnych. Obowiązkowe przyjmowanie ich na UCZELNIE nie spowodowało poprawy wykształcenia czarnych. Do dziś najbardziej wykształceni są Biali i Azjaci . Biali i Azjaci dostają Noble i inne nagrody. Elitarne Uniwersytety przyjmują według testów na inteligencje. Wynik 40 % stanowią Azjaci a Czarnych jest 3% lub 1%. 60% Biali. Nowym Jorku dzielnicach biedy żyją Czarni i stanowią większość i niewielka część Białych. Dzielnice Czarnych są bardzo niebezpieczne. Szwecji też każda Uczelnia musi przyjąć dany procent kobiet i nie ważne jaką Prezentują wiedzę. Krajach Skandynawskich państwo może zabrać dziecko za byle co. Rodzić dał dziecko lanie za złe oceny lub zachowanie i może stracić dziecko.Za kłótnie i ciche dni też może stracić dziecko. Danie dziecku kary na komputer lub wychodzenie z domu. Za upominanie dziecka