A więc jest taka dziewczyna

Rocco_90

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Witam! Nie mam komu opowiedzieć mojej historii, ani nikogo zapytać o rade więc piszę do was Forumowicze!

Może najpierw coś o sobie. Jestem 22 letnim studentem jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w Polsce. Ha pewnie wielu z was myśli że po prostu się chwalę? Niby tak, jestem dumny z uczelni, ale nie w tym rzecz. Studia są ciężkie. Jestem po IV semestrze i to była na prawdę ciężka przeprawa. Uczyłem się, dużo, nie było czasu na spotkania z kolegami w klubach, na imprezach itp, a co dopiero szukanie miłości. Klasyczna wymówka, ale wg jest w tym trochę prawdy. Tak więc wracając do sedna jakiś czas temu spotkałem dziewczynę. Nie zamieniłem z nią nawet dwóch zdań i szybko o Niej zapomniałem ale okrutny los sprawił że zaczęliśmy na siebie bardzo często wpadać. Okazało się też że mieszka całkiem niedaleko i od tamtej pory zawsze wracaliśmy razem z uczelni. Zaczęliśmy ze sobą sporo rozmawiać. Ma takie same jak ja zainteresowania co do sztuki, muzyki itp. Poczułem że zaczyna mi na niej zależeć i mimo iż rozum podpowiadał "wycofaj się" ja dalej brnąłem w ten "związek" i budowałem nasze wspólne relacje. Zdawało mi się, że mnie lubi więc poddałem się całkowicie i zakochałem się. Ha! Miłość i ja? Ci co mnie znają powiedzieli by że to stek bzdur!

Teraz sedno sprawy

Jak już wspominałem, wg mnie układało się nam bardzo dobrze. Przyjeżdżała do mnie, ja do niej. Jak to na studiach uczyliśmy się razem. Było fajnie. Teraz po skończonej sesji, którą De Facto zdała JEDYNIE dzięki mojej pomocy napisała, że chce uczcić przejście na kolejny sem. Nie zapraszała żadnych znajomych i mi sugerowała żebym tego nie robił. Miałem na prawdę duże nadzieje co do tego spotkania. Gdyby nie to co stało się dziś, zapewne wyznał bym jej co czuję i w tej chwili śpiewał bym z radości jak przez ostatnie kilka dni. Ale, oczywiście życie znów splunęło mi w twarz. Mieliśmy spotkać się jutro. Napisałem czemu nie dziś? I wiecie co mi odpisała? Idę na spotkanie z chłopakiem!!! Szok. Ona ma chłopaka? Nie mogłem w to uwierzyć. Okazałem się całkowitym ignorantem, że nie zapytałem nikogo czy też jej samej czy jest wolna. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie było żadnych znaków coby się z kimś spotykała. W jednej chwili moje życie runęło. Nie cieszą mnie dobrze zdane egzaminy, czy to że mam już wakacje. Na moje nieszczęście to nie koniec historii. Po tym jak napisała, że ma chłopaka strasznie się przygnębiłem. Myślałem że to dla niej oczywiste i napisałem parę sms ow o tym że skoro ma chłopaka to moje zasady nie pozwalają się z nią spotkać na picie (mieliśmy się ostro zchlać, proszę mnie nie oceniać) Wg mnie to jest trochę niemoralne? spotkać się na chlanie z kolegą dzień po tym jak się było u chłopaka. Tu moje pierwsze pytanie: czy nie jest tak? Czy to normalne żeby zakochana dziewczyna tak sobie po prostu chodziła na picie do dobrego kolegi, sam na sam, dzień po imprezie u chłopaka???.
Mam talent do robienia ludziom przykrości, i w pełni go wykorzystałem. Odpisała coś w stylu, że jeszcze nigdy nikt jej tak nie wkur*** i że jak nie chcę to nie będzie jutrzejszego spotkania. I to by mnie ustawiało. Odegrałem się i to powinno mi wystarczyć... A co ja zrobiłem? ZADZWONIŁEM Z PRZEPROSINAMI!!! czemu ja to zrobiłem. Cały czas czułem do niej żal a nawet dużą niechęć. Wybaczyła mi moje ostre słowa i umówiliśmy się tylko we dwoje na jutro na picie (wiem jak to mało romantycznie brzmi). Co mnie podkusiło żeby to ciągnąć? Nie mam pojęcia.
Później dzisiejszego dnia zadzwoniłem do niej z głupią wymówka że musi mi oddać jakąś książkę, bo to nie moja i spotkaliśmy się. Tuż przed jej pojechaniem do chłopaka na imprezę. O dziwo nie nawypominałem jej (może dla tego że tak na prawdę nie miałem do tego żadnych podstaw). Przez całą rozmowę uśmiechała się i rozmawialiśmy jak gdyby nigdy nic. Ale tak na prawdę w środku czułem się jak na jakiejś torturze. Uzgodniliśmy detale jutrzejszego spotkania i pojechała na tą imprezę. A ja? Ja poszedłem do sklepu i kupiłem alkohol na jutrzejsze spotkanko.
I teraz czekam. Czekam na jutrzejszy dzień jak na egzekucję. Nie wiem czy będę w stanie spokojnie z nią rozmawiać i czy pod wpływem alkoholu się nie rozpłaczę.(tak bardzo czuję się przybity). Zdawało się bardzo oczywiste, że jestem w niej zakochany i zdawało się że ona czuje to samo. Niby niechcący cały czas nawiązywaliśmy kontakt fizyczny (nie nie sex, niby przypadkowe złapanie za rękę itp). Siedzieliśmy na gadu całymi godzinami rozmawiając o wszystkim i o niczym. Myślałem że idzie nam tak dobrze a ona znokautowała mnie jednym smsem. Znam takie dziewczyny które grają na dwa fronty, ale ona raczej do takich nie należy. Pojechała do chłopaka na tą ich bezalkoholową imprezę a jutro spotka się ze mną na picie? Czy może być taka okrutna i tak mnie wykorzystać do zaspokojenia prymitywnej żądzy upicia się i dobrej zabawy (nie chwalę się ale jestem zabawny i rozmawiając z nią doprowadzałem ją wręcz do płaczu ze śmiechu). Czuję się zdruzgotany. Nie ma mowy o odwołaniu spotkania, nadal mi trochę na niej zależy. I moje pytanie do was: Co mam jutro zrobić? Jak już pisałem nie ma mowy o odwołaniu spotkania. Muszę tam być ale wątpię czy będę w stanie utrzymać maskę spokoju i obojętności.
Mam nadzieję, że mimo iż tekst jest długi, ktoś go przeczyta i może nawet coś mi poradzi. Byłbym bardzo wdzięczny.
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Oj tak. Witamy w świecie gdzie realizm bywa bardziej złośliwy od scenariusza telenoweli. Powiem w ten sposób, dziewczyna ewidentnie była nie w porządku, bo gdyby była to na pewno widząc, że Wasza relacja zmierza w kierunku czegoś więcej, to z całą pewnością by w nią nie brnęła.
 

Rocco_90

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Na pewno nie będę o nią walczył. Nie wiem w co ona pogrywa, ale ja z tym chyba kończę. Oczywiście sporo wyjaśni się jutro...

Ps. @yesmer prawdopodobnie masz rację. Coś z nią musi być nie tak. Nie wiem czy po prostu nie zdaje sobie sprawy, że gra na moich uczuciach czy może o zgrozo czerpie z tego jakąś pokrętną przyjemność..
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Jasne, że z nią skończysz, ale czy zerwiesz kontakt, czy się będziesz z nią "kolegował" ?
 

Rocco_90

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Ciężko będzie zerwać kontakt, jak na niektóre zajęcia chodzimy do tej samej grupy... Możliwe, że po prostu po jutrzejszym dniu przestanę pisać, dzwonić, a po wakacjach na uczelni ograniczę się do koleżeńskiego "cześć". Może kiedyś zobaczy co straciła, ale ja nie będę czekał.
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Kobiet nie zrozumiesz, nie powiedzą niczego wprost, po prostu takie są, a potem powstają niedomówienia itp.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
hyhy

Jest jeszcze opcja, że powiedziała, że ma chłopaka bo chciała sprawdzić jak zareagujesz :D Mnie akurat szlag trafia od czegoś takiego więc to broń obosieczna (u mnie byloby krótkie: spier.... - przynajmniej w myśli )

Nie wiem. Dla mnie twoje ogólne relacje z nią są dziwne. Może to dlatego, że raczej nie miałem kumpeli, z którą chlałem w duecie. Chyba nawet cięzko byłoby mi taką dziewczynę traktować poważnie. Dziewczyna "od chlania" to nie mój styl.

Rada ? Daj se na luz. To tylko jeden dzien. Co bedzie to bedzie. Znajdziesz inna, która będzie miała odwagę powiedzieć, że ma chłopaka. No sorry, ale tyle sie z nią spotykałeś i ani razu się o tym nie zająkneła, że ma chłopaka ? Jak dla mnie to spotkałeś poszukiwaczkę lepszych modeli. Potencjalnie nim byłeś (dlatego nie wspominala o chłopaka, z którym może siedzi z braku laku - typowe), ale najwyraźniej coś spartoliłeś więc spisała Cie na straty i powiedziała, że ma chłopaka.

Znajdź sobie hmm porządniejszą dziewczynę.
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
zapewne wyznał bym jej co czuję i
nieeeeee


Czy to normalne żeby zakochana dziewczyna tak sobie po prostu chodziła na picie do dobrego kolegi, sam na sam, dzień po imprezie u chłopaka???.
wyjaśnij mi proszę z czego ten wniosek, że ona jest zakochana w chłopaku?
bo z tego co czytam - wg mnie - jest dokładnie odwrotnie. Koleś jest, bo jest, do momentu


... W jednej chwili moje życie runęło
... Myślałem że to dla niej oczywiste i napisałem parę sms ow o tym że skoro ma chłopaka to moje zasady nie pozwalają się z nią spotkać na picie
... Mam talent do robienia ludziom przykrości, i w pełni go wykorzystałem. Odpisała coś w stylu, że jeszcze nigdy nikt jej tak nie wkur*** i że jak nie chcę to nie będzie jutrzejszego spotkania
gupiś :D


... Jak już wspominałem, wg mnie układało się nam bardzo dobrze. Przyjeżdżała do mnie, ja do niej. Jak to na studiach uczyliśmy się razem. Było fajnie
... napisała, że chce uczcić przejście na kolejny sem
... Nie zapraszała żadnych znajomych i mi sugerowała żebym tego nie robił
... Wybaczyła mi moje ostre słowa i umówiliśmy się tylko we dwoje na jutro na picie
... Niby niechcący cały czas nawiązywaliśmy kontakt fizyczny (nie nie sex, niby przypadkowe złapanie za rękę itp)
Zdecyduj się, czy w tym przypadku stawiasz na moralność czy chcesz z nią być
Jeśli moralność Ci nie pozwala, to odwołaj spotkanie.
Jeśli zależy Ci na niej, to zapomnij o jakimś chłopaku, bo w mojej opinii go praktycznie nie ma, spotkaj się z nią i baw się na całego, a będzie dobrze. Wyznania sobie daruj, po prostu rób wszystko tak jakby była Twoją dziewczyną.


Pojechała do chłopaka na tą ich bezalkoholową imprezę a jutro spotka się ze mną na picie?
i wszystko jasne, gość pipa i ona szuka czegoś więcej, co jej bardziej odpowiada :D



Nie przyszło Ci do głowy, że tym SMSem, tuż przed samym spotkaniem, które sama aranżuje, sam na sam, chciała sprawdzić Twoją reakcję, czy Ci zależy, na czym stoi? :D
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Robisz z tego jakąś wielką tragedię, mówisz że jesteś przybity, podłamany i będziesz płakał - nie zachowuj się jak ci.pa.

Nie wybadałeś terenu. Ma chłopaka. No i? Czy to jest przeszkoda nie do pokonania? No właśnie że nie. Sam fakt, że dziewczę chce się z tobą spotkać powinno być bodźcem do działania. Oczywiście może być tak jak pisał Greeg, panna chce zobaczyć jak zareagujesz - ja jednak obstawiam, że nie jest aż tak perfidna ;]

Nie wyznawaj niczego, nie mów o uczuciach i o zgrozo (!) nie rycz jak ciota bo tym nic nie wskórasz. Bądź facetem. Tu zostałeś postawiony przed koniecznością odbicia dziewczyny. Kwestie moralne pomijam (jak zwykle ;]). Co trzeba zrobić? Pokazać, że jest się lepszą opcją. Kobitki lubią zmiany i nowości. Niech zacznie się zastanawiać 'jak byłoby z tobą'.

Zazwyczaj wszystko działa tak:

1. Musisz się jej podobać;
2. Ciekawy lajfstajl, osobowość, pasje

W punkcie drugim chodzi przede wszystkim o to, że panna nie może być dla ciebie całym światem, masz swoje zajęcia, hobby, swój mały świat.

3. Fajnie, gdyby wiedziała, że nie jest jedyną opcją. Dobrze, gdybyś nie skakał wokół niej i nie gloryfikował. Dawka mamtow:cenzura:zmu nigdy nikomu nie zaszkodziła. Musisz być konkretny, wiedzieć czego chcesz i dążyć do celu. Masz prowadzić tę pannę a nie iść za nią jak pies na sznurku.

Podsumowując, twój pomysł z uchlaniem się i płakaniem w jej ramię jest na maksa ujowy ;]
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Dobrze przemyśl odbijanie takiej dziewczyny, bo jesli faktycznie liczy na coś więcej, a tamtego oszukuje to jest tylko pospolitą cyniczną szmatą. Nawet jak uda Ci się ją odbić to nigdy nie bedziesz miał pewności czy nie zdradzi Cie z nastepnym, być może z lepszym samochodem.
 

Rocco_90

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Dobrze przemyśl odbijanie takiej dziewczyny, bo jesli faktycznie liczy na coś więcej, a tamtego oszukuje to jest tylko pospolitą cyniczną szmatą. Nawet jak uda Ci się ją odbić to nigdy nie bedziesz miał pewności czy nie zdradzi Cie z nastepnym, być może z lepszym samochodem.


Bardzo dobrze powiedziane!

Prawdę powiedziawszy mam pewne obawy. Od paru dni mówiła, że jakoś mi podziękuje za pomoc w nauce. Co jeśli nie wiem, chce się ze mną z chlać żeby dodać sobie odwagi i zacznie się hmm do mnie dobierać? (Nie myślcie, że sobie schlebiam.) To by chyba sporo o niej mówiło i w takiej sytuacji chyba warto zerwać całkowicie kontakt?
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
Bardzo dobrze powiedziane!

Prawdę powiedziawszy mam pewne obawy. Od paru dni mówiła, że jakoś mi podziękuje za pomoc w nauce. Co jeśli nie wiem, chce się ze mną z chlać żeby dodać sobie odwagi i zacznie się hmm do mnie dobierać? (Nie myślcie, że sobie schlebiam.) To by chyba sporo o niej mówiło i w takiej sytuacji chyba warto zerwać całkowicie kontakt?
wiesz co, masz rację, odwołaj to spotkanie i idź np. do jakiejś biblioteki pouczyć się na następny semestr - więcej pożytku będzie :D
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
wiesz co, masz rację, odwołaj to spotkanie i idź np. do jakiejś biblioteki pouczyć się na następny semestr
To, że Ty byś nie odpuścił, nie oznacza, że i autor musi zaliczać wszystkie chętne. Chyba sa jeszcze na tym świecie faceci z zasadami.

Co jeśli nie wiem, chce się ze mną z chlać żeby dodać sobie odwagi i zacznie się hmm do mnie dobierać?

Powiedz jej wtedy, że nigdy nie odstawisz takiego chamstwa swojej dziewczynie. Wyraznie dasz jej do zrozumienia kim jest. Z Twoich postów wynika ze nie nalezysz do płytkich samców wykorzystujących każda okazje, to Twój atut.
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
To, że Ty byś nie odpuścił, nie oznacza, że i autor musi zaliczać wszystkie chętne. Chyba sa jeszcze na tym świecie faceci z zasadami, bo zaczynam tracic nadzieję.
mnie porządnego faceta chcesz zasad uczyć? :D
dobra, już chyba wcześniej ustaliliśmy, że jest tu Was kilka, co każdą wypowiedź faceta traktujecie poprzez swoje krzywe zwierciadło :D
zatem:
- a co jeśli ona jadąc do tego chłopaka zamierzała mu powiedzieć, że to koniec?
- a co jeśli ona się w autorze zakochała, bo przebywali z sobą dużo czasu, wspólne pasje, zainteresowania, szkoła itd.?
- nie zauważyłaś, że ten chłopak jest już skreślony? (o ile w ogóle istnieje, bo mam wątpliwości) Czy to zrobi z autorem czy kolejnym, jakie to ma znaczenie dla tego chłopaka? w mojej opinii im szybciej się dowie, tym lepiej dla niego, może wówczas szybciej się otrząśnie i znajdzie pannę która będzie mu oddana?
- a że autor woli uprawiać wolne rozważania nad sensem istnienia pomiotu ludzkiego, zamiast sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce z nią być - cóż, nie mniej pretensji do mnie, bo to nie mój cyrk, nie moje małpy
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Pewnie się jej mokro w galotach zrobiło, chce go upić i wykorzystać :D
 
Do góry