Zakochanie to zwykła iluzja, tak samo jak tęsknota. Czujesz takie uczucie z jednego powodu - ciągle o nim myślisz. Nie myśl, wyrzuć go z głowy, pozbądź się zdjęć, usuń numer i zacznij się cieszyć w końcu swoim życiem bo jest za krótkie na smutki.
Stań przed lustrem i sama sobie powiedz - czy jesteś wartościową kobietą, czy masz jakiś cel w życiu do którego dążysz, czy chciałabyś skończyć jako zwykłe popychadło i zabawka czy raczej zestarzeć się u boku mężczyzny, który będzie Cię wspierać i szanować, będzie oryginalny i... Sprawi, że nigdy przez niego nie zapłaczesz? Własnie. Odpowiedź siedzi w Twojej głowie, tylko i wyłącznie. Powiem Tobie jedno on chciał wracać tylko z powodu dumy - no bo jak to może być 'ja ją zostawiłem, a ona to olała i już ma innego? O nie, tak nie będzie'. Za dużo facetów tak rozumuje bo są zwykłymi burakami...
.
A teraz sprawa o tego pana S. Nie krzywdź Go koleżanko, skoro pokazuje, że jesteś dla Niego kimś więcej, stara się i robi wszystko to czego nie miałaś to jak masz serce 'zapełniać nim sobie pustkę'? To jest nieludzkie i po prostu niesprawiedliwe, bo nie dość, że okłamujesz sama siebie to jeszcze Jego, a myślę, że On na to nie zasłużył.
Dlatego dziewczyno zbieraj się w garść, są związki, które rozpadały się po 10-15 latach, przykładowo związek moich rodziców rozkruszył się po 20 latach, teraz oboje mają drugie połówki i żyją szczęśliwie - wiadomo zawsze jakiś mały skrawek zostaje ten ból i niepewność 'czemu nam się nie udało?', ale nic na to nie poradzisz, taki jest porządek tego świata, niektórym się udaje, niektórym nie - sam coś o tym wiem, ale mimo wszystko nie załamałem się tylko jestem wiecznym optymistą, całe życie i nieważne w jakich okolicznościach, dlatego trzymaj się i nie pozwól sama sobie byś popadła w jakąś depresję, bo to jest najgorsze.
Gdybyś chciała kiedyś się wygadać to napisz do mnie na gg, mam w profilu, jestem dobrym słuchaczem
.