Krótko mówiąc Ziemia stanęlą by na chwilę w miejscu po czym zaczęłaby się kręcić w przeciwną stronę niż dotychczas.
Taki stan rzeczy wywołałby katastrofy jakich ludzkość nie pamięta ( poza tymi przedstawicielami naszego gatunku, którzy tą tragedię przeżyli ok 11,5 tyś. lat temu).
Niektórzy rozsądni ekonomiści, ale ci są oczywiście w mniejszości. Chyba wróżkom lepiej poszło, ale weź pod uwagę, że na tyle wieszczonych nieszczęść prawdopodobieństwo wystąpienia nieprzepowiedzianego nieszczęścia jest nikłe.ja z kolei slyszlaam inna teorie co do konca swaita ;P podobno ktos przepowiedzial ze ma byc kryzys swiatowy i to ma byc powodem III wojny swiatowej.
Wtedy zacznie się 2015, albo 2017. Taka jest potrzeba. Ludziom pod pewnymi względami nasz świat mocno nie pasuje. Nie jest on taki wspaniały jak się wydaje. Wiele ludzi czuje się w nim zagubionych. To, że świat można naprawić tylko przez totalne zniszczenie i kreacje na nowo jest pewnym archetypem, który jest obecny w mitach wszystkich ludów. W pewnych okresach historii, nastroje millenijne, się nasilają, a co dopiero w naszych czasach kiedy tempo przemian jest o wiele szybsze niż możliwości dostosowania się jednostki.Naprawdę nie mogę się do czekać do 2013, kiedy to te bzdury się wreszcie skończą.
Chyba chciałaś napisać, że myślisz, że nie będzie nas tak jak to nas nie było po 2000? Bo troszkę niejasno się wyraziłaś.Myślę że zapewne jak w 2000 roku już nas nie będzie
Chyba chciałaś napisać, że myślisz, że nie będzie nas tak jak to nas nie było po 2000? Bo troszkę niejasno się wyraziłaś.
Przepraszam. Nie chciałem, żeby to zabrzmiało jak czepiactwo. A zdanie popieram. Jak widzisz napisałem też coś w tym stylu.Co się Lobo czepiasz, euphoria bardzo dobrze wyraziła co chciała przekazać i jej wniosek jest słuszny, podobnie było m.in. w roku 1000 i 1033 jako 1000 lat po śmierci Jezusa, być może po 2012 usłyszymy o 2033?
i mysliz ze dawne cywilizacje uwzglednialyby w swoich proroctwach jakies tam zawody sportowe w jakims krajach, ktore nawet jeszcze wtedy nie istniały <_<
albo jeszcze inna mozliwosc: zbliza sie planety Nibiru. moga odwiedzic nas jej mieszkancy, a wtedy wszystko moze sie zdarzyc. moze byc spotkanie pokojowe albo starcie militarne.A może to chodzi o o koniec świata nie taki jak mówi przepowiednia, tylko taki związany z gospodarką swiatową??? Wyobraźcie sobie jakby teraz cała ta gospodarka padła, powiedzmy z dnia na dzien. Spokojnie raczej by nie było. <_<
i mozliwe ze cos tam wydarzy sie w 2032. to nie bedzie definytywny koniec swiata tylko katastrofa w ktorej moze zginac troche ludzi, ale nie wszyscyDla mnie to brednie. Nostradamus przepowiadał inaczej, przepowiadał cos, co się stanie jeszcze na 2032 rok. Czyli tyle lat po 2012
A w to co Nostradamus przepowiada, wierzę. Mówił, ze 2 ptaki uderzą w drapacze chmur.. przypomnijcie sobie World Trade Center, 2 samoloty, sprawdziło się
albo jeszcze inna mozliwosc: zbliza sie planety Nibiru. moga odwiedzic nas jej mieszkancy, a wtedy wszystko moze sie zdarzyc. moze byc spotkanie pokojowe albo starcie militarne.
2012 to bujda. Koniec ziemi nastąpi na sto procent, ale świata? Świat to zbyt ogólne pojęcie. Jan przecież chyba nie wyznaczył dokładnej daty apokalipsy, o ile mi wiadomo...