Najlepsze jest to, że jak idzie ktoś sam(przypuśćmy taki drech) to nic nie powie...
A jeśli idą w grupie to od razy zaczną dojeżdżać, że brudas, syfus, satanista itp.
To jest żałosne -.- Samemu - milutki chłopak. W grupie - wredny drech, próbujący się popisać przed kolegami swoją męskością...