mam ogromny problem, by choć trochę komukolwiek zaufać.
ufam tylko Jemu, przyszłemu Małżowi ;)
bezgranicznie. z wzajemnoscia. przynajmniej, tak mysle.
nie wiem na czym to polega, ale przed Nim nie potrafie nic ukryc, zataic... wszystko mu powiem, bo wiem, ze zachowa to dla siebie, a mimo to...