chorobliwa zazdrość

M

Mia

Guest
Mam problem z nadmierną zazdrościa. cały czas odczuwam lęk ,ze mój facet mnie zdradza, mimo ze jest to lęk bezpodstawny.
Wiem, zazdrosć to normalne uczucie, nie ma miłości bez zazdrosci, ale to co dzieje sie ze mna przechodzi ludzkie pojęcie.
On teraz jest w pracy,ma nocke na izbie przyjec. dyzur oczywiscie z pielęgniarka( on jest sanitariuszem). do głowy przychodzą mi przerózne rzeczy. już wiem ze noc mam z głowy, nie będę potrafiła przestac o ty myśleć.
pewnie powinnam bardziej mu zaufać, ale wciaz sie boje...skad bierze sie ten lęk? jak mam sobie dać z nim rade/ to jak jakaś fobia- z tym sie nie da zyć. proszę o pomoc.
 

hsz

Essylt długowłosa.
Dołączył
2 Lipiec 2007
Posty
1 253
Punkty reakcji
3
Wiek
33
Miasto
Poznań
może to się bierze z jakichś twoich doświadczeń? może wcześniej sama zdradziłaś (najmocniej przepraszam, jeśli nie, mam nadzieję, że nie uraziłam) i teraz dopuszczasz myśl, że on może postąpić podobnie?

porozmawiajcie szczerze, bo chyba nie będziesz robić jakiejś nagonki czy wywiadu? chociaż...

ja nie mam faceta, ale przypuszczam, że także będę zazdrosna, jeśli się z kimś zwiążę (co jest wątpliwą sprawą :p). obserwuję u siebie uczucie zazdrości w błahych sytuacjach, na przykład w relacjach koleżeńskich. i nie tylko. a całkiem nie potrzebnie.
 
M

Mia

Guest
otóż zdradziłam. też myślę że to przyczyna. o ile dobrze pamiętam ten mechanizm obronny nazywa się 'przeniesienie'.
aby zmniejszyć wyrzuty sumienia wmawiam sobie ,ze on na pewno tez zdradza.
mam tego świadomosć mimo to już prawie od 10 miesiecy sobie z tym nie radzę...ja tak ie dam rady przez całe zycie...
 

emilia0

Nowicjusz
Dołączył
20 Wrzesień 2006
Posty
178
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Też tak miałam, napisałam "miałam" gdyż to trochę przezwyciężyłam...naprawde niewiem jak...A miałam tak ponieważ byłam zdradzana, gdzie to przeszło potem do mojej psychiki i za każdym razem myślałam i się bałam, że mój terażniejszy facet mnie zdradza....co było i jest nieprawdą.....człowiek wtedy ma wiele myśli w głowie...typu: co on teraz robi, może rozmawia z jakąś, a może jest tam ...może tu....itp. Naprawdę to jest niekontrolowane....powiem, że boję się tego...boję się co może zrobić. Wiem co czujesz....powiem, że mam jakieś lęki. Ale już nie takie jak kiedyś....zazdrość siedzi w każdym z nas, nie którzy to pokazują mniej, niektórzy wiecęj.... Czasami człowiek wmawia sobie, że druga połówka zdradza...., zazwyczaj jest to po jakichś przeżyciach....ja tak mam.Pozdrawiam.
 

Crimson

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2007
Posty
97
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Wielkopolska
Zdradziłaś go i boisz się, że on zdradzi Ciebie? Eeee trudno, masz co chciałaś - konsekwencje Twoich krzywych ruchów... Niby możesz z nim o tym porozmawiać i się uspokoić, ale jeżeli ten facet wie co zrobiłaś kiedyś, no to poczuje się "lekko" urażony. Ale jeżeli wie i chce być z Tobą dalej, no to powinien Cię uspokoić.

A jeżeli to uczucie nie zniknie - będzie Wam dalej ciężko. Ty wiecznie go podejrzewająca i on który - zakładam - nic nie kombinuje. To się nie zgra chyba do końca.
 
M

Mia

Guest
w sumie to dokładnie było tak że ja zdradziłam w "odwecie'. to było ponad pół roku temu i niby mamy to za soba ale ta sprawa sie ciagnie. niestety tylko za mna. on wcale nie jest zazdrosny, a ja siedzę jak na szpilkach w obawie że znów cos sie stanie...
 

silvka

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2006
Posty
188
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
stamtąd
Napiszę tak: miałam podobną sytuację, tyle że to ja byłam tą stroną sprawdzaną na każdym kroku. Każdy sygnałek, każdy sms (często nawet czytał je jako pierwszy), każdy list (nawet od mojej kumpelki). Wszystko to znosiłam do czasu, aż oznajmił, że nie wolno mi bez niego nigdzie wychodzić. Wtedy powiedziałam dość. Rozmowy nie pomagały. A że nie chciałam go stracić to po prostu zaczęłam zachowywać się tak samo jak on. Wychodził? Dzwoniłam co trzy minuty i robiłam awanturę. Zabierałam telefon i kasowałam wszystkie numery, które moim zdaniem nie powinny były sie tam znaleźć. Na szczęście w końcu zajarzył o co mi chodzi i przystopował.
Uważaj żebyś i Ty nie przeholowała. Bardzo łatwo jest przekroczyć granicę pomiędzy zazrdością, która nadaje związkom smaczku a obsesją. Pogadaj z nim o swoich obawach i ZAUFAJ. Skoro jest z Tobą to chyba coś znaczy, prawda? :]
I daj sobie spokój z głupimi domysłami, bo to nie prowadzi do niczego dobrego i może bardzo zaszkodzić. Taka obsesyjna zazrość jest niesamowicie męcząca. Pozdrawiam ;] I trzymam kciuki ;]
 

WacekPL

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
464
Punkty reakcji
4
Wiek
36
Miasto
Krakow
ja jestem typem zazdrosnika i wiem co czujesz :p
polecam znalezienie sobie jakiegos zajecia :p

jesli jeszcze nie masz wizji w ktorych on to robi z pielegniarkami z dyzuru gdzies na kozetce... to nie jest jeszcze tak zle :D
ja znam ten bol. najgorsze jest gdy ona sie spotyka z przyjaciolka... w domu... i przyjaciolka mojej dziewczyny sie usmiecha tylko jak sie pytam jak bylo u Kasi... grrr grrr grrr GRRR z tym ze ja za czesto ja sprawdzam zeby kogos miala :p

Tobie polecam nie zadreczac sie myslami o tym co on tam moze tego tam robic.....
i znalezc sobie jakies zajecie, bo siedziec w domu nic nierobic i stale zadreczac sie mysleniem o nim jest najgorzej :p
 

kemeseQ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
116
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Mrągowo
on wcale nie jest zazdrosny, a ja siedzę jak na szpilkach w obawie że znów cos sie stanie...
Moim zdaniem tutaj już nie ma mowy o żadnym związku i trzeba jak najszybciej skończyć tę znajomość. Będziecie się tylko męczyć ze sobą - Ty będziesz miała chore myśli, aż w końcu zdradzisz "na zapas", on może nie wytrzymać Twojej podejrzliwości i też w końcu inną sobie znajdzie. Poza tym to, że zdradziłaś, jak sama napisałaś "w odwecie" świadczy o Tobie niestety. Normalny, trzeźwo myślący człowiek, który został skrzywdzony zdradą najzwyklej w świecie kończy znajomość i zrywa kontakt. Ty brnęłaś w to dalej, więc masz, co chciałaś.
Sądzę, że obydwoje jesteście siebie warci...
 
M

Mia

Guest
on wcale nie jest zazdrosny, a ja siedzę jak na szpilkach w obawie że znów cos sie stanie...
Moim zdaniem tutaj już nie ma mowy o żadnym związku i trzeba jak najszybciej skończyć tę znajomość. Będziecie się tylko męczyć ze sobą - Ty będziesz miała chore myśli, aż w końcu zdradzisz "na zapas", on może nie wytrzymać Twojej podejrzliwości i też w końcu inną sobie znajdzie. Poza tym to, że zdradziłaś, jak sama napisałaś "w odwecie" świadczy o Tobie niestety. Normalny, trzeźwo myślący człowiek, który został skrzywdzony zdradą najzwyklej w świecie kończy znajomość i zrywa kontakt. Ty brnęłaś w to dalej, więc masz, co chciałaś.
Sądzę, że obydwoje jesteście siebie warci...

taaaa zerwe z chłopakiem z którym jestem prawie dwa lata i wszystko wskazuje na to że bardzo sie kochamy i planujemy wspólną przyszłosć bo jestem zazdrosna...puknij sie w głowe.
 

anula30

.....(^_^).....
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
1 774
Punkty reakcji
0
Wiek
46
Miasto
~zach-pom~
mia jestes dobra naprawde ;)
zazdrosna jestes bo sama pewnie zrobilabys cos na takim dyzuze ;) ja wychodze ze czlowiek sadzi wedlug siebie ;)

ale tak serio to slyszalam ze na takich dyzurach dzieja sie naprawde rozne rzeczy , ale to raczej piguly z lekarzami ;)
chorobliwa zazdrosc jest przczyna wielu rozstan i zdrad wiec panuj nad emocjami :sexy:
 
M

Mia

Guest
ja sie staram nie pokazywac mu zazdrości. nie jestem typem kobitki która kontroluje faceta i na nic mu nie pozwala. z resztą nie musze, bo to on cały czas chce byc ze mną. na prawde nie mam podstaw do podejrzen ale jednak...to siedzi we mnie ,cały czas męczy.

masz racje podejrzewam go bo sama mam nieźle za uszami. i tak sie ten krąg zamyka a leki same sie napędzaja
 

anula30

.....(^_^).....
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
1 774
Punkty reakcji
0
Wiek
46
Miasto
~zach-pom~
ja sie staram nie pokazywac mu zazdrości. nie jestem typem kobitki która kontroluje faceta i na nic mu nie pozwala. z resztą nie musze, bo to on cały czas chce byc ze mną. na prawde nie mam podstaw do podejrzen ale jednak...to siedzi we mnie ,cały czas męczy.

masz racje podejrzewam go bo sama mam nieźle za uszami. i tak sie ten krąg zamyka a leki same sie napędzaja

moze idz gdzies po porade, np do terapeuty:) ale tak powaznie zazdrosc jest wielkim problemem wiekszoscosci z nas zktora napradwe ciez ko sie uporac :( i wiekszosci wystepuje u ludzi ktorzy sa nie ufnie wobec drugiego czlowieka lub sami sobie nie ufaja lub ktos ich zranil i boja sie ze wszyscy beda ich ranic
 

Pani Kszaczek

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2006
Posty
116
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Łódź
Piszesz, że się kochacie i planujecie wspólną przyszłość... nie chcę Ci prawić morałów, że jak się raz zdradziło to się nie powstrzymasz, żeby zrobić to po raz drugi, bo to kwestia człowieka. Ja też jestem podejrzliwa, ale to była trochę inna sytuacja. Z zazdrością to jest, jak sama zauważyłaś błędne koło, tylko trzeba uważać, bo jeśli on się zorientuje, że jesteś tak chorobliwie zazdrosna, to w końcu cię może znowu zdradzić, bo przecież i tak go już podejrzewasz... cholera nie powinnam tego pisać, bo mój chłopak się tu udziela, a bardzo bym nie chciała, żeby mnie zdradził. A tak na poważne, jeśli w tych smsach nie znajdujesz niczego co cię niepokoi to może trochę przystopuj? My prawie zerwaliśmy przez dziewczynę z tego forum. Przeszli na znajomość na gg, w końcu zaczęli pisać do siebie per "aniołku" i "diabołku". Ja wychodzę z założenia, że pewne zwroty stosuje się tylko w stosunku do tej wybranej i kiedy przestali skończyło się szpiegowanie. Szkoda tylko, że ta dziewczyna jeszcze czasem jest zbyt wylewna choć rozmawiałam z nią na ten temat, ale widać nie dotarło... nie martw się, ja też byłam chorobliwie zazdrosna i po woli mi mija, a co do zajęcia? Zaczęłam sklejać papierowe modele, zajmują tyle czasu, że zpomnasz o myśleniu a co dopiero o podejrzewaniu... :D
 

Izanami-sama

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2007
Posty
361
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
warszawa
mmm
chorobliwa zazdrość to chyba temat dla mnie, tylko, że zauwazyłam taką troche inną odmianę, kocham, jestem kochana, wiem ze moj facet jest wierny, chodz podoba się kobietą, bywam jednak zazdrosna o strasznie pierdoły, o to ja mi opowada, ze obudził sie w nocy i zadzwonił do kolezanki zeby ją obidzić i pogadc (bo dlaczego nie zadzwonił do mnie?), bylam zazdrosna gdy zobaczyłam dluga serie smsów wyminioną z jakas kolezanką (chodz dał mi je wszystkie do przeczytania, duma mi nie pozowolła ;) ) bo się nudził (znowu myslenie: dlaczego nie pisał do mnie)

nie robie mu awantur, nie zabraniam sie spotykac z dzewczynami, mowie, zeby nie zrywał kontaktów z byłą dziewczyną chodz widac było na imprezie ostatniej jak bardzo nadal ma na niego ochote

zazwyczaj dusze wszystko w sobie, albo komentuje stwierdzeniem "ok, jestem zazdrosna"...
zaraz potem zaczynam sie smiac, ale chyba tylk odlatego zeby ukryć jak bardzo jestem zazdrosna

ufam mu, ale nie wiem czemu jestem tak bardzo zazdrosna o ... pierdoły jakby nie patrzec, czasem mi sie wydaje, ze to zazdrość o sympatię jaką może dażyc inne kobiety, ale nie mam pewnosci
 

Izanami-sama

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2007
Posty
361
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
warszawa
taaa, pamiętam jak mój luby uciekał przedmną na drzewo w parku, przechodziły obok nas dwie panienki, zaczeły siegłupokwato patrzeci i chichotać, oj mrod w oczyach to ja miałam :D

tylko nie wiem do końca jak sobie z tym radzić, o dziwo wiem, że nie powinnam być zazdrosna o pewnie rzeczy, bo to głupoty, pierdoły, mileismy umowe ze za kazdym razem jak poczuje zazdrość mam mu o tym mówic, ale to czasem az wstyd mi sie przyznac, rozum mowi "uspokoj sie kobieto" ale serce nie słucha ;(
 
M

Mia

Guest
Izanami-sama, ja dobrze pamiętam czy to Ty się wypowiadałas w temacie " czy mozna kochać 2 facetów", o tym ze kiedyś byłas z 2 chłopakami na raz?
 

jamajka

Nowicjusz
Dołączył
9 Październik 2006
Posty
404
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Far far away...xD
ZAZDROść NAJGORSZY WROG ZWIąZKóW!!! ZAZDROść niszczy mi mój związek :-( jesteśmy razem ponad 1.5 roku ... a ja jestem zazdrosna coraz bardziej mam jakies głupie myśli cały czas mi sie wydaje,że on myśli o swojej byłej i,że sie z nia spotkał już nie raz pomimo,że zapewniał mnie,że nic go z nią nie łączy tyle złego o niej mówił... to mój taki pierwszy prawdziwy chłopak ... gdy opanowałam swoją zadrośc i dość ją kontroluje to ON sie zrobił zazdrosny mimio ,że nie pisze z żadnymi kolegami on wykasował mi wszystkie numery moich znajomych a do jednego napisał wulgarnego esa za to,że puścił mi strzałke teraz jest urażony ... zazdrość mu dała popalić cały czas mi dogryzał za jednego kolego który puscił mi oczko na dyskotece. TEraz sie do siebie nie odzywamy nawet nie wiecie jak często potrafimy sie klucić,,,, wszystko przez ZAZDROSC!!
 

Izanami-sama

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2007
Posty
361
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
warszawa
Izanami-sama, ja dobrze pamiętam czy to Ty się wypowiadałas w temacie " czy mozna kochać 2 facetów", o tym ze kiedyś byłas z 2 chłopakami na raz?

dobrze pamietasz :)


jamajka
ale "bez zazdrosci nie ma miłosci" zazdrosc odpowiednio dawkowana to bardzo słodki komplement bo widac ze drugiej osobie na tobie zalezy, pod warunkiem ze sie nie przesadza.
 
Do góry