Kolęda 2012 - co sądzisz o tym zwyczaju ?

Aramin

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Miałem wczoraj tą "przyjemność" przywitać księdza na tzw. kolędzie w moim domu. Powiedzcie co wy sadzicie o tym zwyczaju? Jak dla mnie to tylko wyciąganie kasy od biednych ludzi i węszenie kto co robi... Ksiądz siedział u nas hmm 5 minut, wypytał co kto robi. Odnotował to w swoim zeszyciku. Powiedział że nas błogosławi i poszedł dalej! Masakra.... po co to komu? Przecież takie samo błogosławieństwo mogę otrzymać w kościele! A jeszcze narzekał że coraz mniej osób wpuszcza księdza... Może wreszcie skończy się ten zwyczaj. A może by tak taki ogólnopolski bojkot zrobić ? Nikt nie daje koperty ! Podejrzewam że bardzo szybko by się wówczas skończył ten zwyczaj
 

Crunchers

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2012
Posty
11
Punkty reakcji
0
Mówiąc szczerze, to ja kompletnie nie rozumiem tego zwyczaju. Nie widzę w nim żadnej głębi czy religijnego aspektu. Według mnie "kolęda" to zwykła zbiórka datków na renowację kościoła i nowe auto dla księdza. Także podzielam Twoje zdanie.
W niektórych parafiach ogarnęli się chociaż trochę i księża co dwa lata chodzą z kolędą.
Może ktoś religijny wyjaśni jak do chrześcijaństwa się ma ten zwyczaj?
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
EEe rozumiem że ksiądz wyważył drzwi i wszedł. No to nieźle bo u nas to się pyta zawsze ministrant czy przyjmujemy.

PS. Chyba koleżance to NLP jednak się nie przysłużyło za bardzo, skoro pisze takie posty a ks dr Piotr Natanek przerstrzegał wyraźnie.
 

Mayte

AlienumMundi
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
1 291
Punkty reakcji
48
Wiek
31
Dobra wypowiem się jako osoba niezbyt wierząca. Według mnie kolęda to stara tradycja, która dawała możliwość pobłogosławienia domu/gospodarstwa, a także możliwośc bliższego zapoznania się z ludem. A także małej inwetyryzacji parafii. Teraz ludzie się tak oburzają na kolęde, ale to problem dac 10zł. w kopercie? czy też pustą z karteczką, że nie ma kasy? Ech przecież on wam tego nie wypomni z ambony, a nawet jeśli to co? Tylko o jego pazerności to będzie świadczyło.
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
Ale wy dziwni jesteście u nas o mało nie zapomnieliśmy dać koperty i ksiądz nic nie mówił, zresztą zawsze ksiądz mówi że nie ma konieczności dawania koperty, a nawet sam mówi że jak widzi że jest biedna rodzina to oddaje. Tak samo raz gdzieś tam czytam było o tacy - ile w jakim kościele ludzie wrzucają: ten sam problem ludzie maja - ja rzadko kiedy wrzucam cokolwiek i nikt mi z tego problemów nie robi. Po prostu mam wrażenie że ludzi czytają gazety czy w internecie i wszystko co napisane przyjmują jak dogmaty - coś nieomylnego zamiast skonfrontować to z rzeczywistością.
 

Crunchers

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2012
Posty
11
Punkty reakcji
0
NLP nie ma nic wspólnego z religią, ale to nie temat o tym.
W małych miejscowościach (np. u mnie) nikt nie chodzi i nie uprzedza o wizycie księdza. Zostaje tylko podany dzień i orientacyjna godzina o której się "obchód" zaczyna i co najwyżej można nie wpuszczać nikogo, kto wtedy puka (mój sąsiad tak co roku robi).
Jeśli chodzi o nie przyjmowanie pieniędzy od biednych to różnie z tym bywa. U mnie mimo marnej sytuacji finansowej, o której ksiądz wie, bo ma zapisane w zeszyciku, że w domu mieszka wdowa z dwójką dzieci, to i tak zawsze bierze kopertę mówiąc przy tym oczywiście "nie trzeba było" (ale to brzmi identycznie jak zapraszanie kogoś na urodziny i mówienie, że nie musi dawać prezentu).
Błogosławienie domu? No cóż, może coś w tym jest i rozumiem, że sporo ludzi odnajduje w tym sens i tego potrzebuje, jednak do mnie to nie przemawia.
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
Wszystko zależy od księdza, ja raz miałem nieprzyjemną wizytę ksiedza pewnego, nie będę zagłębiał się w szczegóły, ale różnie to bywa. Chodzi o to żeby nie wydawać opini na temat czegoś wzorując sie na jednym byc może złym przykładzie. To że jeden ksiądz, nauczyciel czy policjant zachował sie źle, nie znaczy że wszyscy tacy są. Jest to bardzo krzywdzące dla tych (nie tylko sie to tyczy kapłanów) którzy oddani są całym sercem swojemu powołaniu. A wydaje mi się że takich jest więcej tylko o nich sie nie mówi. Lepiej jest rozgłosić skandal czy coś po to żeby innych do Kościoła zniechecić. To jest bardzo prosty mechanizm.
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Kolęda wywodzi się z pogańskiego zwyczaju (kalend), najpierw przekształcona została w śpiew, a później dołączono kolędowanie przez duchownego.
W Polsce zwyczaj kolędy określa się na XII-XIII w.
Co było celem?
Upominanie i nawracanie grzesznych, pocieszanie strapionych i chorych (XVII w.), i tak zostało do dziś.
Czy to zły zwyczaj?
Dla mnie nie.
Wszystko zalezy od człowieka, jeśli ksiądz jest otwarty i chce porozmawiać, to kolęda jest przyjemnością.
W tegorocznej kolędzie mieliśmy wiele radości obupólnej, bo i ksiądz stwierdził, że nie miał jeszcze takiej kolędy, a do my jako domownicy nie mieliśmy wizyty tak fajnego księdza.
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
[quote name='le'a' timestamp='1326661833' post='2893703']
Kolęda ..............(...)
Czy to zły zwyczaj?
[/quote] Oczywiście i to bez względu księdza, bo rzecz ustanowiona poza tymi ludźmi.
Jako pieśni kolędy głoszą na przykład, że Jezus urodził się 25 grudnia, w dniu obchodzonym dziś jako „Boże Narodzenie” - co występując przeciw prawdzie biblijnej stwierdza niejako, iz Bóg jest kłamcą.
Gdybyś miał okazję znalezienia się pod koniec grudnia w tamtych okolicach, przekonałbyś się sam, że na wzgórzach otaczających Betlejem o tej porze roku zazwyczaj jest chłodno i pada deszcz, a niekiedy ziemię pokrywa śnieg.
Żaden rozsądny pasterz hebrajski nie narażałby swej trzody na przebywanie wśród ściętych mrozem pól, gdzie już nie miałaby czym się paść. Tymczasem ewangelista Łukasz wyraźnie stwierdza, że w chwili narodzin Jezusa pasterze byli ze swymi stadami na polach okalających Betlejem. Nie mogło to dziać się zimą, w końcu grudnia.
W ten sposób, także przez kolędy i kolędowanie, człowiek otaczany jest kłamstwami, a kto w nich uczestniczy akceptuje kłamstwo.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Oczywiście i to bez względu księdza, bo rzecz ustanowiona poza tymi ludźmi.
Jako pieśni kolędy głoszą na przykład, że Jezus urodził się 25 grudnia, w dniu obchodzonym dziś jako „Boże Narodzenie” - co występując przeciw prawdzie biblijnej stwierdza niejako, iz Bóg jest kłamcą.
Gdybyś miał okazję znalezienia się pod koniec grudnia w tamtych okolicach, przekonałbyś się sam, że na wzgórzach otaczających Betlejem o tej porze roku zazwyczaj jest chłodno i pada deszcz, a niekiedy ziemię pokrywa śnieg.
Żaden rozsądny pasterz hebrajski nie narażałby swej trzody na przebywanie wśród ściętych mrozem pól, gdzie już nie miałaby czym się paść. Tymczasem ewangelista Łukasz wyraźnie stwierdza, że w chwili narodzin Jezusa pasterze byli ze swymi stadami na polach okalających Betlejem. Nie mogło to dziać się zimą, w końcu grudnia.
W ten sposób, także przez kolędy i kolędowanie, człowiek otaczany jest kłamstwami, a kto w nich uczestniczy akceptuje kłamstwo.
Tu chodzi o siłę tradycji, nie ścisłe trzymanie się terminów. Jeśli ktoś bierze Biblię dosłownie co do wersu, to równie dobrze może rozmawiać z głosami w swojej głowie. Myślę, że wielu wierzących zdaje sobie sprawę z dyskusyjnością tej daty, ale nie widzą sensu w bojkotowaniu tego, bo właściwie co to zmienia?
Co do księdza: nie jestem wierzący, ale i nie dokonałem apostazji. Jak zastanie mnie w domu to i pogadam z księdzem. W sumie mam do tego neutralny stosunek. Nie modlę się z nim, nie żegnam, ale złego słowa od zakonnika nie usłyszałem. Nie rozumiem tłumoków hejtujących, że to dziwny zwyczaj, a KK zabiera kasę biednym ludziom. Jeśli człowiek przejmuje się, że nie dać nie wypada, to tylko i wyłącznie jego problem. Twój dom, twoje pieniądze - nikt do niczego nie zmusza.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Ksiadz przyjdzie, pomodli sie nad domem, gatka - szmatka 3 min o niczym... i idze dalej. Bezsensu.
 

elvadero

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2012
Posty
90
Punkty reakcji
1
Miasto
Kraina Gejzerów
Mówiąc szczerze, to ja kompletnie nie rozumiem tego zwyczaju. Nie widzę w nim żadnej głębi czy religijnego aspektu. Według mnie "kolęda" to zwykła zbiórka datków na renowację kościoła i nowe auto dla księdza.
Mam dokładnie takie samo zdanie. Kościół niestety chce nadal mieć dużo do powiedzenia także w naszym własnym domu.
Kilka dni temu ksiądz "odwiedził" mieszkanie mojej kuzynki. Nie dosyć,że kręcił nosem,że w kopercie nie dostał zbyt dużo "co łaska" to jeszcze pogroził mojej kuzynce palcem,że ubiera się zbyt...wyzywająco (wąskie jeansy i błękitny lekki sweterek), oczywiście padły także słowa, iż TV plazmowy to..."zbytek luksusu", a krzyż w pokoju nad drzwiami jest "mikroskopijny".
Ręce opadają.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 450
Punkty reakcji
107
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Kolęda nie polega na zbieraniu pieniędzy tylko na pokazaniu że wierzy się Jezusa i nie wstydzi się go. Kapłan błogosławi dom i dowiaduje się o problemach ludzi. Te pieniądze idą na utrzymanie parafii czyli opłaty za prąd , gaz i wodę. Te pieniądze idą na paczki dla biednych i każda parafia daje biednym jedzenie i na to potrzeba pieniędzy. Każdy sam decyduje czy daje na tace lub kolędę. Każda parafia płaci podatek od liczby wiernych nie ważne czy wierzą czy nie i podatek zbiera państwo.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Kolęda nie polega na zbieraniu pieniędzy tylko na pokazaniu że wierzy się Jezusa i nie wstydzi się go. Kapłan błogosławi dom i dowiaduje się o problemach ludzi. Te pieniądze idą na utrzymanie parafii czyli opłaty za prąd , gaz i wodę. Te pieniądze idą na paczki dla biednych i każda parafia daje biednym jedzenie i na to potrzeba pieniędzy. Każdy sam decyduje czy daje na tace lub kolędę. Każda parafia płaci podatek od liczby wiernych nie ważne czy wierzą czy nie i podatek zbiera państwo.

Wiara chyba nie polega na "pokazywaniu" czegos, do wiary w Jezusa konieczna jest koleda ?
Kaplan dowiaduje sie o problemach ludzi ? Jasne.. jak ma 100 mieszkan do obejscie to w kolejnym nie pamieta o czym gadal w poprzednim. Pozatym co On tymi problemami zrobi ? Pomodli sie ? kazdy sam sie moze pomodlic.

Kasa jes na... bla bla bla

Tak na ladne samochody, na ladne budyneczki, na ogonie rzecz biorac ladny majateczek KrK lacznie z ladnym panstewkiem w Watykanie.

Watykan.JPG


Hmmm takie palace, to napewno cos co Jezus i jego uczniowie mieli na mysli...
 

elvadero

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2012
Posty
90
Punkty reakcji
1
Miasto
Kraina Gejzerów
To ksiądz powinien pomagać potrzebującym, a nie odwrotnie.
Poza tym od wywiadów środowiskowych jest policja,a nie ksiądz.
Po tym co mi opowiedziała moja kuzynka - to autentycznie ksiądz jest u mnie persona non grata.
Moja ŚP. babcia kiedyś mi powiedziała,że z Bogiem można porozmawiać wszędzie - nie trzeba na siłę chodzić do kościoła jak ktoś niema na to ochoty.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Elvadero,nie pisz takich rzeczy,że ksiądz zajżał do koperty w obecności kuzynki i sprawdzał ile tam włożyła.Chyba,że nie był to ksiądz tylko jakiś oszust przebrany za księdza.Bo takie przypadki się zdarzają.
Teraz do Ciebie Miłujący prawdę,wiedziałem,że zabierzesz głos w tej sprawie.A czy wasze chodzenie po domach i wciskanie ludziom swoich racji nie jest też rodzajem kolędy.
A przyjmowanie księdza nie jest obowiązkiem i jeżeli ktoś nie chce to nie musi.
 

klawiaturka

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Mnie bulwersują ministranci którzy chodzą po kolędzie. Pomijając fakt że nie da się słuchać ich śpiewu, to jeszcze ich zachowanie! Z nudów na klatce wygłupiają się, bluzgają, itp. I to nie pierwszy raz. (nie wiem może ta parafia ma takich "ministrantów")... Co do samej wizyty księdza to tylko wejdzie, machinalnie wystrzeli zdrowaśka patrząc na sprzęty, meble (ale nie na krzyż) da obrazek i idzie sobie... Od dwóch lat nie przyjmuję księdza i podzielam zdanie poprzedników, że jest dziwny zwyczaj...
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
Mnie bulwersują ministranci którzy chodzą po kolędzie. Pomijając fakt że nie da się słuchać ich śpiewu, to jeszcze ich zachowanie! Z nudów na klatce wygłupiają się, bluzgają, itp. I to nie pierwszy raz. (nie wiem może ta parafia ma takich "ministrantów")... Co do samej wizyty księdza to tylko wejdzie, machinalnie wystrzeli zdrowaśka patrząc na sprzęty, meble (ale nie na krzyż) da obrazek i idzie sobie... Od dwóch lat nie przyjmuję księdza i podzielam zdanie poprzedników, że jest dziwny zwyczaj...
Właśnie o to chodzi masonerii, zniechęcać do koscioła jak najbardziej a na młodzieży jak im zależy, jak mnie chcę niektórzy duchowni pozbyć sie z Kościoła to coś nieprawdopodobnego. Aż mnie już rozmieszają tym, jacy są wpienieni to jest coś niesamowitego, ale nie dadzą rady za dużo mi Bóg daje żebym odszedł. I tak potem ludzie sie wykolejają to jest cały proces odchodzą od Kościoła, od Boga przestają się modlić, zaczyną szukać wlasnych dróg i schodza na manowce wpadają w nałogi palenie, picie, narkomania. itd. Potem szukają pomocy u psychologów, psychiatrów, a jak to nie pomaga czasami wpadaja nawet do psychiatryka. To jest cały proces niszczenia człowieka. Przemyślany, perfekcyjny a my sie dajemy na to nabrać.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Dobrze,że ktoś coś napisał o ministrantach.Ja jeszcze w ubiegłym roku chodziłem po kolędzie.Tak sobie liczyłem i wychodziło,że w co szóstym domu nie przyjmowano księdza.Przeważnie nikt nie otwierał.Rzadko ktoś otworzył i powiedział ,,nie przyjmujemy".A mnie się raz zdarzyło tak ; kiedy zapukałem otworzył mi jakiś ,,miły pan" i kiedy zapytałem czy przyjmuje księdza powiedział mi ,,sp........j synku" i zamknął drzwi.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
kojocie ta bazylika jakiej zdjęcie wrzuciłeś to nie efekt kolendy, a dodatkowego podatku oraz sprzedaży odpustów (aby być precyzyjnym)
 
Do góry