Miałem wczoraj tą "przyjemność" przywitać księdza na tzw. kolędzie w moim domu. Powiedzcie co wy sadzicie o tym zwyczaju? Jak dla mnie to tylko wyciąganie kasy od biednych ludzi i węszenie kto co robi... Ksiądz siedział u nas hmm 5 minut, wypytał co kto robi. Odnotował to w swoim zeszyciku. Powiedział że nas błogosławi i poszedł dalej! Masakra.... po co to komu? Przecież takie samo błogosławieństwo mogę otrzymać w kościele! A jeszcze narzekał że coraz mniej osób wpuszcza księdza... Może wreszcie skończy się ten zwyczaj. A może by tak taki ogólnopolski bojkot zrobić ? Nikt nie daje koperty ! Podejrzewam że bardzo szybko by się wówczas skończył ten zwyczaj