Zgwałcona...

Status
Zamknięty.

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
36
Ty podejmiesz decyzję.
Ja nie znoszę aparatu przymusu :D
I każdy pisze o czym chce, kiedy chce i jeśli chce.
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
było to w parku... idąc spokojnie i myśląc jak zakuć na kolejną klasówkę poczułam zimno metalu przy szyi i szept...
eh... nie mogę...
 

golem

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2005
Posty
981
Punkty reakcji
0
Przecież już raz napisałaś.Po co drugi raz to męczysz.Pomyśl o czymś weselszym. :)
 

lenk@

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2006
Posty
109
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
okolice Gdańska
Szklista nie wiem ale odnosze takie wrażenie że nie masz tyle siły żeby to wszystko znowu przeżywac chciałabys wyrzucić z siebie to wszystko ale masz jeszcze jakies zachamowania. Tu nie chodzi o to żebyśmy my Ci zadawali pytania bo to nie jest jakiś sąd to Ty jeśli chcesz to pisz co czujesz. Pamiętaj nikt Cie tutaj do niczego nie zmusza jeśli nie możesz nie chcesz nie pisz. To twoja decyzja. Jeżeli uważasz ze to jest nie odpowiednie miejsce napisz na gg. Jeśli chcesz sie wyżalic i pogadać.
 

Caala_ja

Nowicjusz
Dołączył
25 Kwiecień 2006
Posty
107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Może.... może poprostu dobrze byłoby, gdybyś miała wsparcie. Nie byłabyś sama. Wiem, że to trudne, trudno jest rozmawiać na taki temat z bliskimi, gdy czuje się jeszcze ten ból:( Ale czasami dobrze jest porozmawiać z kimś kogo się kompletnie nie zna. Powiedzieć mu wszystko od A do Z. Ale komuś tzn człowiekowi, który będzie wiedział o czym mówisz, potrafił pomóc, rozwiązać problem. Może powinnaś porozmawiać z dziewczyną, która także coś podobnego przeżyła? Może to by pomogło? Jednakże mimo wszystko bądź silna. Walcz do końca, kiedyś napewno ten koszmar się skończy... :lagodny:
 

martyna13

...::ZaKoChAnA::...
Dołączył
31 Grudzień 2005
Posty
334
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
z krainy błękitu...
sluchaj przeczytalam mniej wiecej ze 3 strony ale chyba nigdzie nie zobaczylam tego co ci napisze
otorz jezeli zabral cie do altanki a pozniej zamknal na KLUCZ to cos w tym jest moze jest jwszcze odrobina szansy ze go znajdziesz sluchaj jesi pamietasz ta altanke moze cosw niej jest moze na dzialkach obok ktos wie czyja to czy cos w tym stylu napewno musi byc jakis slad pojdztam z przyjaciolka i jesli altanka jest zamknieta czyli mosial tam byc i ja zamknac na policji mozesz albo komus inemu powiedziec albo poprostu wywaz drzwi a moze cos znajdziesz tam .... wiesz moze to bez sensu alemozesz znalesc jakisslad po nim ......

trzymaj sie :*
 

adibak

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2005
Posty
156
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Niemce
Ja wiem jedno moze ksiadz nic tu nie pomze ale wiem kto Ci pomze moja mama chodzi do zakonnikow oni od tego są i to moze jest rozwiazannie bo zakonnikiem mozesz na wszystkie tematy prozmawiac i on napewno Cie wysslycha bo jest od tego.
 

ewelinka albe

(:Zwariowałam:)
Dołączył
8 Marzec 2006
Posty
1 035
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
..moje miasto, mój dom... ^.^wRk^.^
Chlopie ja nie wiem moze Ty ksiedzem zostan co??? Tak sie uczepiles... ksiadz sie za przeproszeniem do :cenzura:nadaje... co on da ze mu sie wyspowiadasz... i co poslucha a pozniej to rozniesie.. teraz juz nie ma tajemnicy spowiedzi.. ksieza sa zbyt powaleni..:/
 

kaska_rawicz

Nowicjusz
Dołączył
27 Kwiecień 2006
Posty
6
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
wielkopolska
Jeśli chodzi o mnie to myślę że powinnaś o tym powiedzieć komuś z rodziny ( nie wiem rodzice, rodzeństwo ...). Wiem że nie jest Ci łatwo ale myślę że jak bedziesz wiedziała że nie zostałaś sama z tym problemem to bedzie Ci łatwiej. W końcu od tego ma się rodzine i przyjaciół żeby pomogli kiedy trzeba. Myślę też że powinnaś to zgłosic, przeciwnym razie ten człowiek będzie się czuł bezkarny i będzie szukał kolejnych ofiar. Wiem że to trudny czas dla Ciebie i współczuje Ci! Trzymaj się i nie poddawaj!
 

tremolo

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
129
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Kraków
Ewelinko, nie wszyscy księża są tacy. Twoje uogólnienie może naprawdę skrzywdzić niejednego księdza.
 

Caala_ja

Nowicjusz
Dołączył
25 Kwiecień 2006
Posty
107
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Są księża, którym można się zwierzyć. Można porozmawiać szczerze, naprawdę prawie, że o wszystkim. Niektórzy księża mają naprawdę niesamowity kontakt z młodzieża. Ja się o tym przekonałam podczas rekolekcji, to wtedy miałam okazję szczerze pogadać o tym co mnie boli. Wiele zrozumiałam... wiele się dowiedziałam... ksiadz nie jest tylko do tego, by wyspowiadać... nie można doklejać od razu z góry takich etykietek, gdyż jest to niesłuszne.
 

hihra

// Żyjący paradoks //
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
1 433
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
// Kraków //
Że tacy ludzie istnieją... Nie chodzi tu tylko o tego s&*$#&*$%a bo również o ludzi , którzy wiedząc, że zostałas zgwałcona wytykaja Cie palcami. Dlaczego to robią nie jestem w stanie zrozumieć. Czy oni nie maja w sobie ani krzty empatii by zrozumiec, że to kompletnie nie Twoja wina? Dla mnie to nie jest absolutnie powód do wyrózniania tej osoby z tego powodu. Przecież Ty cierpisz właściwie przez nich , bo boisz się tego. To ich wina!

Trzymaj się. Dzięki temu, że wyżaliłaś się tutaj będe baczniej uważać wieczorem i w zaułkach, gdyż dotychczas nie zwracałam na to az tak dużej uwagi.
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
czas nie leczy ran, czas tylko uczy żyć jakby problemu nie było, jakby to już zniknęło, przepadło w niepamięć. wielokrotnie się na tym przekonałam... ale... żyję dalej, jakoś sobie radzę.

martyna13, już to zrobiłam, ale altanka została zdemolowana, nie ma tam nic co mogłoby mi jakkolwiek pomóc, byłam tam wielokrotnie i zawsze zastawałam taki sam bałagan jak przedtem. nawet przy futrynie zostawiłam przyklejoną plastelinę, aby odkształciła się, kiedy ktos otworzy drzwi, ale po miesiącu, trzech, po pół roku nikt nie wchodził do owej altanki. bawiłam się przez jakiś czas w detektywa, który panicznie się boi, w końcu zrezygnowałam... Widziałam go kilka razy w mieście, na początku uciekałam, ale pewnego razu popatrzyłam mu prosto w oczy, później już go nie zobaczyłam...
 
Status
Zamknięty.
Do góry