czas nie leczy ran, czas tylko uczy żyć jakby problemu nie było, jakby to już zniknęło, przepadło w niepamięć. wielokrotnie się na tym przekonałam... ale... żyję dalej, jakoś sobie radzę.
martyna13, już to zrobiłam, ale altanka została zdemolowana, nie ma tam nic co mogłoby mi jakkolwiek pomóc, byłam tam wielokrotnie i zawsze zastawałam taki sam bałagan jak przedtem. nawet przy futrynie zostawiłam przyklejoną plastelinę, aby odkształciła się, kiedy ktos otworzy drzwi, ale po miesiącu, trzech, po pół roku nikt nie wchodził do owej altanki. bawiłam się przez jakiś czas w detektywa, który panicznie się boi, w końcu zrezygnowałam... Widziałam go kilka razy w mieście, na początku uciekałam, ale pewnego razu popatrzyłam mu prosto w oczy, później już go nie zobaczyłam...