Ale z was łosie
deizm zakłada, mówiąc najprościej jak się da:
człowiek jest za głupi żeby pojąć istotę Boga i mówić co by Bóg chciał, jakby chciał, jak należy itp itd. Religia natomiast mówi, że wie tj ludzie przy władzy kościelnej robią ludzi w balona -co za obłuda. Ludzie ogólnie nie myślą o takich rzeczach, tkwią w głupocie zatkanej tradycją, niedawno kościół kazał im wierzyć, że świat ma 10.00 lat, Ziemia jest centrum wszechświata itd.
Choć widać w kościele pewne ruchy, zmiany w niektórych kwestiach ponieważ wydają się te kwestie za głupie żeby były prawdziwe
Deizm opiera się na moralności człowieka i rozumie, wszystko stara się wyjaśniać i rozwijać poprzez naukę ale również jasno mówi, że nie jesteśmy w stanie pojąć istoty Boga.
W sposób najbardziej uczciwy (religia nie jest uczciwa) i naukowy na tyle ile to jest możliwe wyjaśnia i nie robi ludzi w jajo opowiadając bajki, nie opiera się na ich strachu, tradycji czy możliwości intelektualnych.
Religie promują pewne opowiastki, które wymagają od człowieka jedynie twardej wiary. Władza kościoła nie chcę żeby człowiek myślał za dużo i żeby po prostu jak głupia owieczka wierzył co im władza religijna opowie.
"Bóg" nie ingeruje w życie ludzi- jest to podstawa
przemyślenia zwanego deizmem. Na zdrowy rozum skoro Bóg jest niby taki miłosierny i jest naszym ojcem to czemu ten ojciec głodzi swoje dzieci i skąd tyle zła na Ziemi? Kościół mówi, że za cało dobro odpowiada Bóg i za wyznawanie, wiarę w Boga zostaniesz nagrodzony.
Natomiast całe zło to eeeeeee Szatan!, tak szatan! to przez niego :mruga: zabito ci rodzinę, głodują dzieci itd. natomiast jak samochód niemal cię nie przejedzie to "dzięki Bogu". Gdzie tu homo sapiens?
apa: nie chcę obrazić nikogo uczuć religijnych no ale bez przesady!
Albo, że modlenie coś ci da :lol: no przecież na zdrowy rozum wiadomo, że nie da! można to wyjaśnić na 100 sposobów! ale i tak nie przekonasz :mruga:
Wszystko na zdrowy rozum wskazuję na to, że Bóg nie ingeruję w życie ludzi tj cuda, sprawianie dobra itp a rzeczy nie wyjaśnione czy "Boskie" z biegiem czasu stawały i stawają się zwykłe, ludzkie, a religia ma coraz mniej bajek do opowiadania.
Według Deizmu i pewnie nie tylko wszystko co istnieje bardziej lub mniej może zostać wyjaśnione, odkryte przez naukę poza pewną sferą, która nazywa się Bóg, a czemu? ano temu, że jesteśmy zbyt mało rozwinięci by pojąć tę sferę zwaną Bogiem. Dlatego w sposób najbardziej rozsądny zakłada się, że sfera poza naszą możliwością odkrycia nazywa się Bogiem, dochodzi się do wniosku, że musi być tzw Bóg czyli istota sprawcza powstania tego czego nie jesteśmy w stanie pojąć.
Istota ta możliwe, że zapoczątkowała wszechświat jako "architekt" i nas ewentualnie obserwuję ale na pewno nie ingeruje w życie co zostało w sposób oczywisty wyjaśnione.
Ludzie religii nienawidzą ludzi myślących w tych sprawach i wszędzie mogę doświadczyć zła ze strony chrześcijan czy innych religi spowodowanego moim stosunkiem do spraw "duchowych" ja natomiast szanuję każdego człowieka bez względu na poglądy czy wyznanie i kto tu w takim razie jest po stronie dobra i moralności?
Sama religia w sobie nie jest człowiekowi potrzebna i sprawiła i sprawia zdecydowanie zbyt dużo krzywd ale nie chce mi się już więcej pisać na ten temat.
Pozdrawiam
apa:
P.S.
Najbardziej dobijają mnie niedzielni chrześcijanie, udaje dobrego człowieka bo chodzi do kościoła i 2 zł na tace daje a resztę tygodnia zachowuję się jak zachowuje-źle, nie potrafi przemyśleć swojego zachowania i tak w kółko. Potem pochodzić do spowiedzi, dzień święty święcić, potem ładny pochówek se kupić, dać księdzu i jest git. (zachowanie 90% chrześcijan, eh)
Nie wspominając juz o zmuszaniu do wyznawania religii, hamując wszelkie objawy rozumowania w tych kwestiach. Rodzice wywalają siłą do kościoła, a spróbuj się postawić czy rozmawiać o tych kwestiach to na dupe dostaniesz :niepewny: prymitywizm maksymalny- homo sapiens taaa.