Dlaczego chrześcijaństwo przegrywa z islamem?

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Przychodzą mi do głowy takie powody:

1. Poziom wojowniczości głównej postaci religii, będącej wzorcem. Mahomet prowadził i wygrywał wojny, Chrystus dał się zabić na krzyżu, zwyciężył tylko walkę duchową.

2. Kolejność objawień. Mahomet pojawił się kilkaset lat po Chrystusie. Islam uważa tego drugiego i biblijnych proroków za poprzedników Mahometa. Muzułmanie mogą twierdzić - nasza religia jest ulepszoną wersją waszej.

3. Demokracja. Ludzie Zachodu są przyzwyczajeni do pluralizmu, różnych punktów widzenia. Dlatego łatwiej im zaakceptować współistnienie różnych religii, mają mniejszą potrzebę nawracania. Poza tym akceptują rozdział kościoła od państwa. W islamie punkt widzenia jest jeden a prawo świeckie niczym przy prawie boskim. Kiedy chrześcijanie dążą do pluralizmu (czyli dobra swojego i innych), a muzułmanie do uniformizacji (czyli tylko do własnego dobra) - zwycięzcę łatwo przewidzieć.

4. Zdolność religii islamu do egzekwowania swoich praw. Zwróćmy uwagę, że zarówno Biblia jak i Koran zakazują np. cudzołóstwa, ale tylko wyznawcy Allaha rzeczywiście ten zakaz egzekwują.

5. Rozluźnienie obyczajów świata Zachodu. Przedstawicielom tej kultury coraz częściej wszystko jedno w jakim języku mówią, jaką religię i czy w ogóle wyznają, w jaki sposób żyją. A skoro wszystko jedno, to nie ma o co walczyć. Zupełnie inaczej niż w przypadku islamu.


A teraz ciekaw jestem Waszego zdania na ten temat.
 

Jednoskrzydły

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
170
Punkty reakcji
5
Chrześcijaństwo mimo swych początków w innych regionach, rozwinęło się na kontynencie zwanym Europa którego mieszkańcy górowali nad resztą świata - poza cywilizacją z dalekiego wschodu - od zawsze. Po długich stuleciach, w których kościół skutecznie hamował rozwój w końcu zrzuciliśmy kajdany ciemnoty i mogliśmy się swobodnie rozwijać, osiągając coraz to większe wyżyny intelektualne. Z racji iż wiara i stare pisma nie mające żadnego uzasadnienia w świecie rozumu przegrywają z nauką, zainteresowanie religią jak i jej wpływy znacząco spadły. Co więcej w obecnych czasach jesteśmy wręcz świadkami upadku chrześcijaństwa. Nie chce tu obrażać nikogo, ale wystarczy rozejrzeć się co się dzieje. Kraje, które niegdyś gotowe były dla krzyża zrobić wszystko, dziś w większości go odrzuciły.

Tymczasem islam wyrósł w świecie ludzi dużo prymitywniejszych niż europejczycy, na dodatek cechuje się on dużo większą zaborczością, nawet niż chrześcijaństwo u szczytu swego szaleństwa, jakim była inkwizycja. Dlatego potrzeba będzie o wiele więcej stuleci by masowo muzułmanie zaczęli się budzić i odrzucać ten totalitarny system zniewalający każdy aspekt życia, jakim jest islam. Oczywiście teoretycznie, bowiem ze względu na intensywne pranie mózgów prawdopodobnie nigdy nie doczekamy się tego.

Dlatego na chwile obecna chrześcijaństwo przegrywa z islamem, przynajmniej jeśli chodzi o ilość wyznawców. Bo jeśli chodzi o wiarygodność, to obie religię są tak samo wiarygodne - tzn nie mają absolutnie żadnych dowodów na podparcie swoich świętych ksiąg.

Współcześnie chrześcijaństwo straciło kontrole nad masami, taką jak miało kiedyś, podczas gdy islam dalej kurczowo trzyma swoich wyznawców i bez skrupułów kastruje ich umysły.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ja bym ten problem, cofania się cywilizacji europejskiej i ekspansji islamu widział jednak inaczej
Na początek parę słów wprowadzenia dotyczącego samego islamu, islam wyrósł z 4 tradycji w malejącej istotności:
-przedislamskich plemion arabskich (o kilku profilach np chtonicznym)
-żydowskiej
-chrześcijańskiej
-zoroastriańskiej
co ciekawe sami Arabowie uznali swe wyznanie za pewien rodzaj zwieńczenia wcześniejszych, nie wypierając się zapożyczeń jak czynią to wbrew faktom Żydzi, co więcej uznają wcześniejszych proroków (Jezus), lecz dla nich ostatnim zamykającym okres prorocki jest Mahomet
system prawa cywilnego, istnieje w mikroskali i tyle o ile w jakiś sposób wynika z szarijatu, lub może inaczej, szarijat to prawo cywilne i religijne zarazem, a wszelkie uregulowania nie zawierające się tam, muszą wynikać z szarijatu, stąd np specyficzne przepisy bankowe
Islam obejmuje całość życia wiernego, tak jak do pewnego stopnia było z Talmudem (wiele cywilnych zaleceń), stąd tutaj tradycja żydowska i islamu metodologicznie się spotykają
Warto też zwrócić uwagę, że Islam przechodził różne koleje losu, od silnej ekspansji zaraz po powstaniu, późniejszych sporów wewnętrznych, czasu liberalnych rządów i w ostatnim okresie fundamentalizacji
tak jak Umajjadzi byli zdobywcami (pozwalającymi na życie wg własnego pomysłu niewiernym, tak za Abbasydów kultura, medycyna i nauka doznała niesamowitego wprost rozkwitu, co ciekawe był to czas kiedy w średniowieczu możemy mówić o tzw wiekach ciemnych, schyłek średniowiecza w Europie i rozkwit literatury, nauki to absorpcja właśnie z islamu, tu warto dodać, że większość znanych w średniowieczu pism greckich klasyków stanowiły odpisy czynione przez zakonników z kopii arabskich, w miarę jak spadała siła Abbasydów i rosły tendencje separatystyczne, budził się fundamentalizm i agresja, ostatecznie kres liberalnemu mahometanizmowi zadali Mongołowie, znowu ciosem dla Bizancjum stali się Turcy, którzy po przyjęciu Islamu od Seldżuków dali kolejny agresywny impuls, później agresja Islamu spadła, dopiero ruch Wahabicki wykreował dzisiejszy fundamentalizm, mechaniczne odczytywanie pisma i opresyjność, takie cechy ma dzisiejszy ruch napędzany przez wychowanych w duchu wahabickim imamów...

taka ciekawostka intelektualna, w islamie kobieta stroi się i maluje dla swego męża, dla innych mężczyzn jest "trudno odróżnialna" u nas kobieta dla swego męża chodzi w zdartych ciapach, powyciąganej kiecce, a dla innych stroi się i maluje...., to tak aby tylko skłonić do przemyśleń

co do chrześcijaństwa, bez niego nie było by cywilizacji europejskiej, niestety od czasu oświecenia, różne prądy myślowe zaczęły podważać podstawy istnienia naszej cywilizacji (w tym chrześcijaństwo - jako najprostsze i ostatnie spoiwo)
postępująca laicyzacja połączona z agresją w stosunku do tradycjonalistów (u nas raczkuje) ale np we Francji jest normą, przyznanie się do bycia katolikiem czyni za takiej osoby "zapowietrzoną"
znika więc kręgosłup wokół którego zbudowano moralność
a jak znika jednolitość moralna i każdy tworzy sobie własne zasady to większość niestety czyni je sobie wygodnymi...
to zjawisko połączone jeszcze z zamknięciem się na innym i indywidualizmie przechodzącym w hedonizm
stawia Europę w sytuacji ofiary...
to tak krótko (nie mam ostatnio czasu)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Islam posiada własny ustalony system – jeden przywódca, jedne prawo, jedno zwycięstwo.
Chrześcijanie zaś nie są zgrani we własnych poglądach. Jeden wierzy w to, tamten wyklucza tamto, a trzeci powie Ci, że ten punkt to nie prawda. Brak w nich fanatyzmu i chęci zwycięstwa…
To jest tak jak w sprzedaży: Jeśli dasz klientowi wybór, będzie on niezdecydowany. Jeśli jednak dasz tylko dwie możliwości – ‘tak’ lub ‘nie’ wybierze on na pewno którąś z opcji.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
1. Poziom wojowniczości głównej postaci religii, będącej wzorcem. Mahomet prowadził i wygrywał wojny, Chrystus dał się zabić na krzyżu, zwyciężył tylko walkę duchową.

Oj krzyzowcy potrafili tez niezle najezdzac wrogow wiary wiec to kwestia poziomu fanatyzmu ;)

2. Kolejność objawień. Mahomet pojawił się kilkaset lat po Chrystusie. Islam uważa tego drugiego i biblijnych proroków za poprzedników Mahometa. Muzułmanie mogą twierdzić - nasza religia jest ulepszoną wersją waszej.

Kazdy uwaza swoja religie za najlepsza, to nie ma znaczenia.

3. Demokracja. Ludzie Zachodu są przyzwyczajeni do pluralizmu, różnych punktów widzenia. Dlatego łatwiej im zaakceptować współistnienie różnych religii, mają mniejszą potrzebę nawracania. Poza tym akceptują rozdział kościoła od państwa. W islamie punkt widzenia jest jeden a prawo świeckie niczym przy prawie boskim. Kiedy chrześcijanie dążą do pluralizmu (czyli dobra swojego i innych), a muzułmanie do uniformizacji (czyli tylko do własnego dobra) - zwycięzcę łatwo przewidzieć.

Dokladnie, chrzescijanstwo panuje glownie w krajach dupokracji i socjliazmu. Dlatego nie ma fanatyzmu i zwalczania "innych punktow widzenia". U Nas islamista moze sobie zyci, budowac meczet a nawet terroryzowac i rozrabiac. Chrzescijanym w krajach islamu w 2 dni za takie cos zostalby odstrzelony.

Po prostu, w sredniowieczu to chrzescijanstwo bylo ciemne i fanatyczne a islam sie rozwijaj cywilzacyjnie, budowali szpitale i byli tolerancyjni a w Europie palono czarownice na stosie. Teraz role sie odwrocily.... oni zostali w sredniowieczu...

A teraz co najwzaniejsze... pragamtyczne podejscie do sprawy.

Islam po prostu zalewa Nas liczebnie, w Europie na jedna rodzine przypada bodazje 1,3 dziecka... czyli Europa sie sama wykrusza. Przyczyna jest zbytnie rozbestwienie, luksus, wygoda, mentalnosc oraz socjalizm ktory ogranicza czlowieka.

Islamisci sa barbarzynacmi i tez w takich warunkach zyja i maja rodziny wielodzietne... i na dodatek zostali z mila checia zaproszeni do Europy, wiec rozbijaja Nas od srodka, jest ich coraz wiecej, maja jeden cel i nie licza sie z Nasza kultura i naszym trybem zycia, a my ich telerujemy, albo inaczej, potrzebujemy taniej niewolniczej sily roboczej.

Ale to sie kiedys wymknie z pod kontroli i za 20 lat Polska bedzie sasiadowac z Emiratem Dolnej Saksoni.

W Niemczech juz Turasow nie ogarniaja. Bo najgorsze jest to ze socjalizm zwabia najwieksze menty.
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
Przychodzą mi do głowy takie powody:
1. Poziom wojowniczości głównej postaci religii, będącej wzorcem. Mahomet prowadził i wygrywał wojny, Chrystus dał się zabić na krzyżu, zwyciężył tylko walkę duchową.

moim zdaniem to nie problem religii ale społeczny tzn. biedniejsze społeczeństwa poprzez to że są od małego hartowane w życiu koniec końców prześcigają zdegenerowane wyższe kulturowo społeczeństwa, które wchodzą w okres dekadencji. Tak było w przeszłości i tak jest obecnie.

2. Kolejność objawień. Mahomet pojawił się kilkaset lat po Chrystusie. Islam uważa tego drugiego i biblijnych proroków za poprzedników Mahometa. Muzułmanie mogą twierdzić - nasza religia jest ulepszoną wersją waszej.

Islam degeneruje się jeszcze szybciej niż chrześcijaństwo i jak tylko przeciętny Jusuf miałby tak jak przeciętny Kowalski jeśli chodzi o tryb materialny to chrześcijaństwo by biło na głowę islam. islam to religia obecnie biedoty światowej i stąd problem. Moim zdaniem jeszcze bardziej agresywny od islamu jest chrześcijaństwo ameryki łacińskiej.

3. Demokracja. Ludzie Zachodu są przyzwyczajeni do pluralizmu, różnych punktów widzenia. Dlatego łatwiej im zaakceptować współistnienie różnych religii, mają mniejszą potrzebę nawracania. Poza tym akceptują rozdział kościoła od państwa. W islamie punkt widzenia jest jeden a prawo świeckie niczym przy prawie boskim. Kiedy chrześcijanie dążą do pluralizmu (czyli dobra swojego i innych), a muzułmanie do uniformizacji (czyli tylko do własnego dobra) - zwycięzcę łatwo przewidzieć.

islam toleruje monoteistów gorzej się obchodzi z poganami nie mniej pamiętaj że zawsze mniejszości mają lipę wśród większości ... no chyba że jest socjalizm .. życzę wszystkim państwom muzułmańskim socjalizmu ... :)

4. Zdolność religii islamu do egzekwowania swoich praw. Zwróćmy uwagę, że zarówno Biblia jak i Koran zakazują np. cudzołóstwa, ale tylko wyznawcy Allaha rzeczywiście ten zakaz egzekwują.

to nie problem religii a zacofania społeczeństwa

5. Rozluźnienie obyczajów świata Zachodu. Przedstawicielom tej kultury coraz częściej wszystko jedno w jakim języku mówią, jaką religię i czy w ogóle wyznają, w jaki sposób żyją. A skoro wszystko jedno, to nie ma o co walczyć. Zupełnie inaczej niż w przypadku islamu.

to jest ogólnie problem zlaicyzowanego społeczeństwa bez względu na religię i skąd pochodzi widziałem tak samo zdeprawowanych białych europejczyków jak Japończyków hindusów czy muzułmanów z bliskiego wschodu ... jak mieli dostatek to mieli w 4 literach religie i ich systemy wartości :)
 

Mayah

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
"W grupie siła", więc nie dziwny się że Islam "pobija" naszą religię. Wyznawcy Allacha są zgodni i zgrani, mają jedne prawdy, których przestrzegają i nie dyskutują z nimi. Wśród Chrześcijan nie ma zgodności, jesteśmy "porozbijani", są różne odłamy, nie mówiąc już że wiele ludzi się po prostu odłącza od kościoła, bo nie ma na to czasu.
Muzułmanie nie zastanawiają się czy urażą Katolika w ich kraju, bo to właśnie ICH kraj. W Polsce i podejrzewam w całej Europie tyle się mówi o tolerancji, że robimy wszystko, żeby Islamiści dobre się u nas czuli, osłabiając tym pozycję Kościoła.
Powiem jeszcze tylko, że trudno spotkać Muzułmanina, który źle się wypowiada o swojej religii. W Polsce "najeżdżanie" na kościół jest na porządku dziennym.
 

Quizer

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2008
Posty
3
Punkty reakcji
0
1. Poziom wojowniczości głównej postaci religii, będącej wzorcem. Mahomet prowadził i wygrywał wojny, Chrystus dał się zabić na krzyżu, zwyciężył tylko walkę duchową.

To nie ma żadnego związku. Swego czasu zarówno chrześcijaństwo jak i islam prowadziły zbrojną lub pokojową ekspansję. To, że w Europie islam staje się coraz bardziej zauważalną religią nie jest jednak powodem polityki ekspansyjnej a po prostu imigracji wyznawców islamu do zamożnych krajów starzejących się społeczeństw Europy.

Chrześcijaństwo mimo swych początków w innych regionach, rozwinęło się na kontynencie zwanym Europa którego mieszkańcy górowali nad resztą świata - poza cywilizacją z dalekiego wschodu - od zawsze.

Bardzo odważne stwierdzenie i pozwolę sobie zauważyć, że nie do końca prawdziwe. Starożytność należała do Bliskiego Wschodu i cywilizacji śródziemnomorskich podczas gdy Europa była jednym wielkim lasem z kilkoma plemionami. W średniowieczu większość dorobku starożytnej Grecji i Imperium Romanum została zepchnięta w kąt podczas gdy Arabowie czerpali z niego całymi garściami. I tak uważanie, że Kopernik jako pierwszy odkrył, że Ziemia krąży w okół słońca jest bardzo nietrafione jako, że arabscy astronomowie wiedzieli o tym już w około IXw. Gdy na wschodzie powstawały wielkie dzieła medyczne, prowadzono sekcje zwłok w Europie kościół zabraniał wszelkiego typu 'dogłebnych' badań nad ludzkim ciałem. Europa przez setki lat była daleko w tyle względem krajów arabskich, dopiero po okresie średniowiecza Europa zaczęła zyskiwać znaczącą pozycję.

Kraje, które niegdyś gotowe były dla krzyża zrobić wszystko, dziś w większości go odrzuciły.

Że niby my, Polacy nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego dla krzyża pod pałacem prezydenckim? :D

Tymczasem islam wyrósł w świecie ludzi dużo prymitywniejszych niż europejczycy, na dodatek cechuje się on dużo większą zaborczością, nawet niż chrześcijaństwo u szczytu swego szaleństwa, jakim była inkwizycja.

Jak już wspomniałem. To nieprawda. To w krajach arabskich powstawały pierwsze uniwersytety (inaczej się tylko nazywały), to kraje arabskie pod każdym względem naukowym dominowały nad Europą. Publiczne łaźnie, edukacja, rozwój medycyny, matematyki, astronomii, chemii podczas gdy w Europie wielkie odkrycia można było policzyć na palcu jednej ręki.

Dlatego na chwile obecna chrześcijaństwo przegrywa z islamem, przynajmniej jeśli chodzi o ilość wyznawców.

Jeśli chodzi o liczbę wyznawców to chrześcijan jest dużo więcej niż Muzułmanów ;) Nie tak dawno przewyższyli liczebnością katolików.

Ja tu problem widzę w tym samym w czym widzę problem Izraela z Palestyną czy katolików i protestantów w Irlandii. Problem ekstremizmu religijnego leży niemalże zawsze w edukacji. Zapewniam, że gdyby dzieci palestyńskie chodziły z izraelskimi do tych samych szkół, do tych samych klas to konflikt na tym terenie całkowicie zanikłby w czasie 2-3 pokoleń.
 

Jednoskrzydły

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
170
Punkty reakcji
5
Bardzo odważne stwierdzenie i pozwolę sobie zauważyć, że nie do końca prawdziwe. Starożytność należała do Bliskiego Wschodu i cywilizacji śródziemnomorskich podczas gdy Europa była jednym wielkim lasem z kilkoma plemionami. W średniowieczu większość dorobku starożytnej Grecji i Imperium Romanum została zepchnięta w kąt podczas gdy Arabowie czerpali z niego całymi garściami. I tak uważanie, że Kopernik jako pierwszy odkrył, że Ziemia krąży w okół słońca jest bardzo nietrafione jako, że arabscy astronomowie wiedzieli o tym już w około IXw. Gdy na wschodzie powstawały wielkie dzieła medyczne, prowadzono sekcje zwłok w Europie kościół zabraniał wszelkiego typu 'dogłebnych' badań nad ludzkim ciałem. Europa przez setki lat była daleko w tyle względem krajów arabskich, dopiero po okresie średniowiecza Europa zaczęła zyskiwać znaczącą pozycję.

Egipcjanie czy Sumerowie jeszcze wcześniej zdawali sobie sprawę, że Ziemia jest planetą i że krąży wkoło słońca (czytałem kiedyś, że na terenach Sumeru znaleziono jakieś tablice sprzed 5 tysięcy lat pne z rozrysowanym układem słonecznym).
Zgoda, tak jak pisałeś cywilizacja wzięła się z bliskiego wschodu, ale już w starożytności, w Europie zaczęła się dynamicznie rozwijać kultura najpierw hellenistyczna a potem rzymska. Dopiero pojawienie się chrześcijaństwa i władza kościoła zatrzymała postępujący rozwój i na długie lata skutecznie nas otępiła, podczas gdy kultura arabska się rozwijała w miarę - ale bazując na wiedzy w dużej części zgromadzonej przez Greków i Rzymian, czyli Europejczyków, którą kościół pogardzał. Jednak po ciemnych wiekach Europa daleko wyprzedziła arabów, którzy obecnie nie mogą się z nami równać.

Że niby my, Polacy nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego dla krzyża pod pałacem prezydenckim? :D

Wiesz o czym mówię, np taka Francja jest przykłądem kraju odwróconego od krzyża. W Polsce wiara jest ciągle silna.

Jak już wspomniałem. To nieprawda. To w krajach arabskich powstawały pierwsze uniwersytety (inaczej się tylko nazywały), to kraje arabskie pod każdym względem naukowym dominowały nad Europą. Publiczne łaźnie, edukacja, rozwój medycyny, matematyki, astronomii, chemii podczas gdy w Europie wielkie odkrycia można było policzyć na palcu jednej ręki.

Ale Ty mówisz o czasach przed Mahometem. Gdy islam się rozprzestrzenił ich rozwój naukowy i kulturowy również osłabł, a przynajmniej ja nie słyszałem o znaczących odkryciach po tamtym czasie.

Jeśli chodzi o liczbę wyznawców to chrześcijan jest dużo więcej niż Muzułmanów ;) Nie tak dawno przewyższyli liczebnością katolików.

Piszesz, że chrześcijan jest więcej, a za chwile że ich przewyższyli, zdecyduj się.
Słyszałem, że kościół przyznał, że wyznawców islamu jest więcej. Na ile to prawdziwe nie wiem, ale wątpie by przyznawał się do niemiłego dla siebie faktu, gdyby tak nie było.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Ja tu problem widzę w tym samym w czym widzę problem Izraela z Palestyną czy katolików i protestantów w Irlandii. Problem ekstremizmu religijnego leży niemalże zawsze w edukacji. Zapewniam, że gdyby dzieci palestyńskie chodziły z izraelskimi do tych samych szkół, do tych samych klas to konflikt na tym terenie całkowicie zanikłby w czasie 2-3 pokoleń.
Mylisz się, w innym temacie był przytaczany artykuł opisujący gnojenie dzieci rdzennych mieszkańców w niemieckich szkołach przez Turków.
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
Cudze chwalicie swego nie znacie.


wiara wypróbowana w ogniu
http://video.google.com/videoplay?docid=3115283582914311045#
 

tewiemleczarz

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2007
Posty
1 736
Punkty reakcji
36
Wiek
58
Miasto
woj. śląskie
Ja bym ten problem, cofania się cywilizacji europejskiej i ekspansji islamu widział jednak inaczej
Na początek parę słów wprowadzenia dotyczącego samego islamu, islam wyrósł z 4 tradycji w malejącej istotności:
-przedislamskich plemion arabskich (o kilku profilach np chtonicznym)
-żydowskiej
-chrześcijańskiej
-zoroastriańskiej
co ciekawe sami Arabowie uznali swe wyznanie za pewien rodzaj zwieńczenia wcześniejszych, nie wypierając się zapożyczeń jak czynią to wbrew faktom Żydzi, co więcej uznają wcześniejszych proroków (Jezus), lecz dla nich ostatnim zamykającym okres prorocki jest Mahomet
system prawa cywilnego, istnieje w mikroskali i tyle o ile w jakiś sposób wynika z szarijatu, lub może inaczej, szarijat to prawo cywilne i religijne zarazem, a wszelkie uregulowania nie zawierające się tam, muszą wynikać z szarijatu, stąd np specyficzne przepisy bankowe
Islam obejmuje całość życia wiernego, tak jak do pewnego stopnia było z Talmudem (wiele cywilnych zaleceń), stąd tutaj tradycja żydowska i islamu metodologicznie się spotykają
Warto też zwrócić uwagę, że Islam przechodził różne koleje losu, od silnej ekspansji zaraz po powstaniu, późniejszych sporów wewnętrznych, czasu liberalnych rządów i w ostatnim okresie fundamentalizacji
tak jak Umajjadzi byli zdobywcami (pozwalającymi na życie wg własnego pomysłu niewiernym, tak za Abbasydów kultura, medycyna i nauka doznała niesamowitego wprost rozkwitu, co ciekawe był to czas kiedy w średniowieczu możemy mówić o tzw wiekach ciemnych, schyłek średniowiecza w Europie i rozkwit literatury, nauki to absorpcja właśnie z islamu, tu warto dodać, że większość znanych w średniowieczu pism greckich klasyków stanowiły odpisy czynione przez zakonników z kopii arabskich, w miarę jak spadała siła Abbasydów i rosły tendencje separatystyczne, budził się fundamentalizm i agresja, ostatecznie kres liberalnemu mahometanizmowi zadali Mongołowie, znowu ciosem dla Bizancjum stali się Turcy, którzy po przyjęciu Islamu od Seldżuków dali kolejny agresywny impuls, później agresja Islamu spadła, dopiero ruch Wahabicki wykreował dzisiejszy fundamentalizm, mechaniczne odczytywanie pisma i opresyjność, takie cechy ma dzisiejszy ruch napędzany przez wychowanych w duchu wahabickim imamów...

taka ciekawostka intelektualna, w islamie kobieta stroi się i maluje dla swego męża, dla innych mężczyzn jest "trudno odróżnialna" u nas kobieta dla swego męża chodzi w zdartych ciapach, powyciąganej kiecce, a dla innych stroi się i maluje...., to tak aby tylko skłonić do przemyśleń

co do chrześcijaństwa, bez niego nie było by cywilizacji europejskiej, niestety od czasu oświecenia, różne prądy myślowe zaczęły podważać podstawy istnienia naszej cywilizacji (w tym chrześcijaństwo - jako najprostsze i ostatnie spoiwo)
postępująca laicyzacja połączona z agresją w stosunku do tradycjonalistów (u nas raczkuje) ale np we Francji jest normą, przyznanie się do bycia katolikiem czyni za takiej osoby "zapowietrzoną"
znika więc kręgosłup wokół którego zbudowano moralność
a jak znika jednolitość moralna i każdy tworzy sobie własne zasady to większość niestety czyni je sobie wygodnymi...
to zjawisko połączone jeszcze z zamknięciem się na innym i indywidualizmie przechodzącym w hedonizm
stawia Europę w sytuacji ofiary...
to tak krótko (nie mam ostatnio czasu)
Zgadzam się z Bravem. Także w braku czasu mamy podobnie ;)
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Z przyczyn geopolitycznych społeczeństwa zamieszkujące europę najszybciej się rozwijały i tym samym najszybciej pokonują ewolucję od świadomości prekonwencjonalnej, poprzez konwencjonalną do postkonwencjonalnej. Tym samym społeczności wyznające chrześcijaństwo szybciej wyewoluowały (podkreślam iż nie jest to zasługa chrześcijaństwa). Oznacza to iż te społeczności szybciej porzucą pre lub konwencjonalną formę religii na formę postkonwencjonalną cechująca się indywidualizmem i bezpośrednim kontaktem z absolutem. Z zewnątrz będzie to wyglądać na zmniejszająca się liczbę tradycyjnych chrześcijan wobec liczby ludności wyznania islamskiego (która jest silnie w etapach pre i konwencjonalnym). Jednakże rośnie również liczba post-chrześcijan czyli osób wychowanych w tradycji chrześcijanskiej ale wyrosłych ponad nią - w sensie wyłacznie jej konstruktywnej negacji (ateizm) lub integracji (ekumenizm, czerpanie z dorobku religii, postawa oswiecona).

I teraz, jesli te postchrzescijanskie spoleczenstwa zagubia sie zbyt dlugo w transformacyjnym chaosie (z konwencjonalnej do postkonwecjonalnej swiadomosci) to moga zatracic sie na tyle dlugo w patologiach transformacji iz zostana zdlawione przez energiczne konwencjonalne w organizacji ale prekonwecjonalne w emocjach spoleczenstwa islamskie.

Co nalezy wiec robic? Wzmacniac transformacje :)

Pozdr.
YFM
 

maciek s

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2010
Posty
82
Punkty reakcji
12
Chrześcijaństwo przegrywa z człowiekiem, Chrystus wymaga podeptania własnej swobody, co jest bardzo trudne. pokora jest rzeczą trudną do osiągnięcia. musimy wiedzieć, od Kogo pochodzimy i gdzie zdążamy, a wówczas Chrześcijaństwo wygra ... muzułmanizm, jak i inne sekty stawiają człowieka wysoko i w większym stopniu zezwalają na swobodę, a tego człowiek nie chce.
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Chrześcijaństwo przegrywa z człowiekiem, Chrystus wymaga podeptania własnej swobody, co jest bardzo trudne. pokora jest rzeczą trudną do osiągnięcia. musimy wiedzieć, od Kogo pochodzimy i gdzie zdążamy, a wówczas Chrześcijaństwo wygra ... muzułmanizm, jak i inne sekty stawiają człowieka wysoko i w większym stopniu zezwalają na swobodę, a tego człowiek nie chce.

Myśl ciekawa chociaż raczej rzekłbym iż chrześcijaństwo zmaga się z człowiekiem a Chrystus wymaga porzucenia własnego "ja". Stanąć przed Bogiem zupełnie nagim oznacza stać się prawdziwie wolnym gdyż wyłącznie w blasku Prawdy człowiek poznaje prawdziwie. Nie jest to więc porzucenie swobody ale jej prawdziwe zyskanie (jako działania z Prawdą w centrum) wobec fałszywej swobody działania opartego o "ja" w centrum.

No ale to zdecydowanie bardziej buddyjskie niż chrześcijańskie podejście. No chyba iż uznamy gnozę i mistycyzm chrześcijański - wtedy te poglądy się nieco zbliżają. Słyszałem ostatnio iż to co różni chrześcijaństwo i buddyzm to bierność Prawdy w buddyzmie wobec Prawdy w chrześcijaństwie. Czyli iż w buddyzmie Prawda jest jedynie poznawana podczas gdy w chrześcijaństwie Prawda jest poznawana w ukierunkowanym działaniu. Nie jest to jednak prawda gdyż taki pogląd to spłycenie buddyzmu. W buddyzmie bowiem wyraźnie jest nauczane (choć mało podkreślane na zachodzie) iż sytuacja każdej czującej istoty jest efektem interakcji jej karmy oraz siły współczucia Buddów i bodhisattwów prowadzących ją do wyzwolenia.

Taka niby dygresja ale w sumie w temacie. Bowiem chrześcijaństwo wygra jeśli ewoluuje jeszcze dalej w stronę Prawdy.

Pozdr.
YFM
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
thx Tewie

yeti? sorki, ale jakim absolutem?
tu nie ma być miejsca na żaden aboslut ale "oby kałdun pełen, dziewka i coś do wypicia" - to jest przyszłość... naszej nowej "cywilizacji europy" zanim połknięta zostanie przez islamistów..
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
thx Tewie

yeti? sorki, ale jakim absolutem?
tu nie ma być miejsca na żaden aboslut ale "oby kałdun pełen, dziewka i coś do wypicia" - to jest przyszłość... naszej nowej "cywilizacji europy" zanim połknięta zostanie przez islamistów..

Dlatego trzeba naciskac pedal i przyspieszać transformacje by czerwono niebieskie araby nie zdlawily pomaranczowo zielonych post-chrzescijan :)

Pozdr.
YFM
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Nie rozumiem na jakiej podstawie uważasz, że jeśli chrześcijanie zmienią się w sensie podejścia do religii, to nie dadzą się zdominować muzułmanom. Raczej muzułmanie musieliby się zmienić, ale na to ciężko liczyć w najbliższym czasie. Chrześcijanie powinni się zmienić, ale bardziej w sensie zdolności obrony przed obcą kulturą. Mogliby też popracować nad rozrodczością, ale przy działaniach antyrodzinnych organów rządowych - szanse na to są marne.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
 Siła tkwi nie tylko w kupie, Qon, ale chyba bardziej w postawie czy ideologii. Nie wiem dlaczego, ale jak sobie pomyślę o zderzeniu chrześcijaństwa z islamem, to chrzescijaństwo jawi mi sie jako biały gołąbek w złocistej poświacie, za przeproszeniem, srający z góry swoim "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię", po czym uciekający skrzecząc, gdzie pieprz rośnie, a islam jako taki czerwony smok z żółtą gwiazdką i półksiężycem na turbanie, który jest silniejszy dlatego,że nie wdaje się w przekomarzania z gołąbkiem, tylko pluje na niego ogniem, a potem go zjada na drugie śniadanie i narzuca swoją wolę słabszym. Wyobraźnia trenuje mózg ;) A tak całkiem serio, to zadzam się i z pierwszym postem i z tym, co napisał Brave.
 
Do góry