To co powiedzialas bardzo duzo mowi. Jednak naprawde chodzi mi o biografie:
Kod:
Biografia może mieć postać opracowania naukowego lub popularnonaukowego. Jednak biografią może być również forma literacka w postaci powieści biograficznej - szczególnie w przypadku braku dostępności wystarczających ilości informacji bezpośrednio na temat danej osoby, w celu dokonania jej analizy psychologicznej lub przedstawienia jej wpływu na życie epoki. Wykorzystywane wtedy są wiadomości na temat osób podobnych oraz ogólne informacje z czasów i miejsc z powiązanych z opisywaną osobą. Taką formą biografii może być wtedy również filmowa jej postać - w zależności od stopnia wierności, będąca filmem dokumentalnym lub fabularyzowanym.
Specyficzną formą biografii jest autobiografia, gdzie autor sam opisuje wydarzenia z własnego życia, lub też opowiada o nich osobie opisującej jego życie.
W przypadku biografii o znaczących walorach poznawczych, jej autora można tytułować biografem danej postaci.
Podanie jedynie zbioru dat i wydarzeń dotyczących bezpośrednio danej postaci, nie jest jej biografią, a co najwyżej jej życiorysem. Biografia jest w stosunku do życiorysu wzbogacona o elementy analityczne, krytyczne i podsumowujące.
Powiedzialas lakoniczny zyciorys.
Przemax nie rozbrajaj mnie, zapoznalam sie w podstawowce z wyzej wymienionymi definicjami
mam ci napisac autobiografie na forum?
Pomoglabys bardziej sprawie homo przez to. Napewno bardziej niz upieranie sie "to jest normalne" sama siebie mozesz przekonywac ale nie zmienisz tego ze jedynie wspoltworzysz normy.
moja historia jest podobna do wielu innych wiec nie wiem w czym pomoglabym homo, uprzedzenia sa uprzedzeniami i zwykle historie biednych homikow tego nie zmienia.
Kod:
Zachowanie zacietrzewionej upartosci nadaje zle imie lezbijkom.
co jest zlego w tym ze mam wlasne zdanie i nie zmieniam go?
przemax ja naprawde nie musze byc tolerowana i akceptowana przez wiekszosc spoleczenstwa, ba nawet nie musicie uwazac ze jestem "normalna", sformulowania tworzone przez kph jak mowa nienawisci mnie smiesza, na parady nie chodze z cycami nie latam po ulicy, chce tylko jednego, zyc sobie spokojnie w zwiazku partnerskim z moja dziewczyna no i jeszcze pokoju na swiecie
Kod:
A moze wlasnie o to chodzi. O pewien aspekt osobowosci u lezbijek i ich stosunek do animusa czyli obrazu mezczyzn. Lezbijki wedlug mnie maja problem z brakiem przyznania racji mezczyznie.
leze na biurku
ale ja nie tylko tobie nie przyznaje racji, bylo tutaj pare pan ktorym tez tej racji nie przyznalam
powiem ci z skad ten "aspekt" sie bierze, ano stad ze obraz lesbijki w glowie faceta jest taki:
1. jest brzydka, zaden jej nie chce i dlatego jest lesba a jak jej nie chce zaden to i racji mu nie przyzna w niczym
2. drugi powiazany z pierwszym- dwie lesbijki nago ladne nieosiagalne dla faceta i stad w waszej glowie kielkuje "aspekt" 1
zresztą oni wypełzają już na światło dzienne i mam niemiłe doświadczenia w oglądaniu ich w barze o czym już tu kiedyś pisałem.
chcieli cie zgwalcic czy tylko buzi ci dac?