Słucham paru zespołów z Polski:
Pozwolę sobie podsumować.
Behemoth - klimat ma tylko troszkę teksty mi się nie podobają
pozatym nie lubię Nergala
Beznadziejny, komercyjny zespół. Zresztą to już nie klasyka, bo to późniejszy zespół.
Porządny black metal to pierwszofalowe kapele z lat 80-tych, nie będę się rozpisywał o zagranicznych (Venom, Bathory, Hellhammer, Celtic Frost, wczesny Sodom, wczesna Sepultura - pierwszy album), bo to temat o Polskich zespołach.
Z Polski najlepszy black metal to między innymi Imperator ( "Legiony Lucyfera" wymiatają ) i najwcześniejszy Kat, mówię tu o singlu "Ostatni Tabor/Noce Szatana" słychać w nim wpływy Venomu. Imperator głównie grał w klimatach Bathory, Hellhammer, Celtic Frost. Najlepsze mają demówki z lat 80-tych.
Można jeszcze wspomnieć o wczesnym Qou Vadis, pierwsze demo, np. kawałek "Rzeźnik", demo inspirowane wczesnym black metalowym Sodom ( jak "In The Sign Of Evil" ).
To tyle o Polskim Black Metalu.
Vader - jak dla mnie najlepszy polski death
Dobry zespół, aczkolwiek teraz strasznie przereklamowany. Wielka zagraniczna gwiazda. Stary Vader jest na prawdę dobry. Preferuję demówki "Tyrani Piekieł" (1986) "Live In Decay" (1987) "Necrolust" (1989) i "Morbid Reich" (1990).
Pierwsza i druga to zamieszchłe czasy Vadera, thrash/death z większym naciskiem na to pierwsze, trzecia i czwarta to czysty death metal.
Lubię stary okres Vadera dlatego, że wówczas kapela miała oryginalny skład, był jeszcze Docent, jeden z lepszych Polskich perkusistów, zespół grał na prawdę dla fanów i dla polaków w Polsce, bodajże nawet w moim mieście był kiedyś dawno dawno temu koncert Vadera. Właśnie w czasach tych demówek.
Czy najlepszy Polski death metal ? No nie wiem. Nie oceniaj, dopóki nie poznasz innych tego typu kapel.
Znasz np. zespół Dragon ? CO prawda nie jest to czysty death metal, ale thrash/death z większym naciskiem na thrash, jednak bardzo dużo w tym death. Piszę o wczesnym okresie (Metalmania 87 i "Horda Goga" 1989), kiedy Dragon grał w charakterystycznym dla siebie klimacie, bo później go zatracił (późniejsze albumy to już był czysty death, ale to już nie to samo).
I jeszcze kapela Exorcist. Ponoć jedna z najlepszych Polskich death metalowych kapel.
Acid Drinkers - Siła i szybkość.
Nie znoszę tego zespołu. Dlatego, że to raczej przypomina karykaturę metalu, niż metal. I za dużo coverują. I generalnie jakiś taki nijaki zespół...
Nie podoba mi się.
Porządny Polski thrash metal to np. Wilczy Pająk, Dragon, Destroyers, Hammer, Open Fire, Kat, Egzekuthor, Alastor, Test Fobii / Kreon itp. Te zespoły są 100 razy lepsze od Acidów.
Nie lubię. Późniejszy, lżejszy zespół. Te które wyżej wymieniłem w odpowiedzi na Acidów są 100 razy lepsze.
Destroyer - moc
Destroyer(s) - Super kapela. Jedna z moich ulubionych. Ostry, drapieżny thrash metal z super tekstami. "Krew, seks, śpiew, grzech"...
Mam Metalmanię '87 z Hammerem i "Noc Królowej Żądzy" z 1989 roku. Moje ulubione kawałki to przede wszystkim "Źli", skóra i dżinsy, to my - źli metale. "Caryca Katarzyna", "Wino i Seks", "Straszliwa Klątwa / Pochodnia", oraz utwory z Metalmanii 87 - "Młot na św. Inkwizycję" i "Krzyż i Miecz".
Mam jeszcze składankę koncertową "Metalmania 88" na której znalazł się jeden z utworów kapeli - "Noc Królowej Żądzy". Metalmanię 87 wydali jako Destroyer, pod tym szyldem zagrali też na Metalmanii 88, a "Noc Królowej Żądzy" w 1989 roku wydali jako Destroyers, dodali do nazwy literkę s na końcu.
Teksty zaj.ebi.ste bo traktowały głównie o seksie, sataniźmie i alkoholu. Niektórzy zarzucają im kiczowatość tekstów, ale ja się nie zgadzam z tym. Są zaj.ebi.ste, bardzo bezpośrednie i czasem jajcarskie. Bardzo dużo słów takich jak Szatan, zło, krew, grzech, seks, trzy szósteczki itp.
Ostry porządny thrash metal, wokal czasem pod Kinga Diamonda.
Polecam ten zespół.
No i musi być na liście
Turbo
TSA
Kat
To powinien znać każdy
To prawda, że TSA, Turbo i Kat powinien znać każdy polski metalowiec.
TSA - chyba najstarszy Polski heavy metalowy zespół, mam "TSA" z 1982 roku (super utwory np. "Nocny Sabat", "Jeden Kroczek" "Ludzie jak Dynie" ).
I "Heavy Metal World" z 1984, zwłaszcza lubię tytułowy kawałek, "Piosełka", "Kocica" i "Ty-On-Ja".
Bardzo dobra jest też koncertówka "Heavy Metal Rock" z 1982 roku jest tam np. "51" i "Zwierzenia Kontestatora".
Oczywiście też wczesne single, nie ma to jak "Mass media".
Turbo - też super zespół heavy metalowy. Najpierw grali heavy metal a potem thrash metal.
Posiadam dwa heavy metalowe albumy: "Dorosłe Dzieci" z 1982 i "Kawalerię Szatana" z 1986, oraz jeden album thrash metalowy - "Ostatni Wojownik" z 1987.
Co tu dużo pisać. Super zespół, genialne teksty, heavy metal wzorowany mocno na klimatach NWOBHM, zwłaszcza Iron Maiden i Saxon.
Polecam.
Kat - jeden z moich najbardziej ulubionych zespołów, na samym początku black metal, a zaraz potem thrash metal.
Teksty w moim guście - typowo satanistyczne. Jestem zwolennikiem starego okresu Kata.
Mam singiel "Ostatni Tabor / Noce Szatana" z 1985 roku, "Metal and Hell" z 1985, "666" z 1986, "Oddech Wymarłych Światów" z 1987 i jedyny trochę późniejszy album, który jeszcze jest bardzo dobry (bo wciąż w starym stylu) - "Bastard".
Mój faworyt - trudno powiedzieć, chyba egzekwo 666 i Oddech Wymarłych Światów.
Od wielu lat słucham nałogowo tego zespołu.