Kto ma uszy niechaj słucha. A kto zrozumiał co napisałem ?
Pytanie : Eli u Was tam ktoś tłumaczy ? Czy poprostu stoicie i jodłujecie jak zarzuciłeś innym murczenie pod nosem ? Czym się różni szczere Bogu mruczenie sobie, od szczerego Bogu jodłowania sobie ?
[/quote]
Bardzo przepraszam za mało precyzyjną wypowiedź!
Grupa smutnych ludzi ze spuszczonymi głowami, która mruczy wyuczone formułki pacierzy (nawet szczerze) w moim rozumieniu jest martwym Kościołem, gdzie rządzi tradycja i religijność.
Żywy Kościół (w moim rozumieniu), to grupa ludzi którzy najpierw budują swoją relację z Bogiem co przekłada się na cały kościół. Taki człowiek (mający bliską relację z Panem), nie będzie smutny. Radość, miłość i co tam kto chce - rozpiera, chce się wołać, śpiewać, tańczyć - okazywać miłość i radość. Wtedy w trakcie uwielbienia pokazują się Dary.
Zawsze pod kontrolą i z pełną świadomością (nie mylić z transem czy utratą świadomości). Jednym z Darów jest Dar języków który ma trzy postacie:
a) wielbienie Boga, kiedy słów brakło, a serce woła. Mówię do Boga, buduję siebie. Ktoś, kto z boku słucha - słyszy co słyszy, a jego komentarz jest taki, jaka jego znajomość Biblii. 1 Kor 14:2 "Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne." Ktoś taki buduje
tylko siebie, a to jest mało! 1 Kor 14: "17 Ty wprawdzie pięknie dzięki czynisz, lecz drugi tym się nie buduje.18 Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich.19 Lecz w Kościele wolę powiedzieć pięć słów według mego rozeznania, by pouczyć innych, zamiast dziesięć tysięcy wyrazów według daru języków. ... 23 Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą podczas tego ludzie prości oraz poganie, czyż nie powiedzą, że szalejecie?" Tego Daru nie usłyszymy w sytuacji przypadkowej. Jest to "najmniejszy z Darów".
b) cały Kościół milknie, a ktoś jeden mówi w niezrozumiałym języku, następnie ktoś inny tłumaczy wypowiedziane słowa. 1 Kor 14:5 "Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie Kościołowi. ... 27 Jeżeli korzysta ktoś z daru języków, to niech mówią kolejno dwaj, najwyżej trzej, a jeden niech tłumaczy! 28 Gdyby nie było tłumacza, nie powinien mówić na zgromadzeniu; niech zaś mówi sobie samemu i Bogu!"
c) cały Kościół zaczyna śpiewać. Wychodzi z tego jedna melodia bez słów - śpiewa Kościół (jako jedność). Charakterystyczne jest to, że śpiew powoli narasta, ale - nagle, jak nożem uciął, kończy się sam (sam?). 1 Kor 14:15 "Cóż przeto pozostaje? Będę się modlił duchem, ale będę się też modlił i umysłem, będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i umysłem. ... 26 Cóż więc pozostaje, bracia? Kiedy się razem zbieracie, ma każdy z was już to dar śpiewania hymnów, już to łaskę nauczania albo objawiania rzeczy skrytych, lub dar języków, albo wyjaśniania: wszystko niech służy zbudowaniu."
Dar języków nie jest jednorodny i to powoduje niezrozumienie u ludzi z "zewnątrz". Z jednej strony Kościoły tradycyjne nie nauczają o Darach, a z drugiej odbywają się oddzielne Msze św. gdzie aż wrze od Daru języków. Dary rzadko występują pojedynczo, jeśli ktoś jest obdarowany, to najczęściej wieloma darami. Tu mówię o grupach charyzmatycznych. Na spotkaniach są proroctwa, uzdrowienia, nawrócenia, łzy i radość. Prosząc o Dary, nie określamy Bogu które chcemy! Możliwe, że są etapy: najpierw obrabianie kamieni, a następnie wznoszenie budowli?
Oczywiście, że Paweł napomina: 1 Kor 14:1 "Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa!". Przekładając na odpowiedź: najpierw budujcie siebie (miłość), pielęgnujcie ją (za pomocą Darów), ale celem jest budowanie Kościoła (proroctwa). Celem jest Kościół, nie zbiorowisko indywidualności.
Odpowiadając na twoje pytanie: czy ktoś tłumaczy? Jeśli ktoś przełamie wszystkie ludzkie opory i gada coś na cały kościół, to zawsze znajdzie się ktoś, kto tłumaczy.
Ten Dar, albo występuje w parze, albo jest nieporozumieniem. 1Kor 14/28