NAJLEPSZY DZIEŃ Z ŻYCIA

parys7

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2007
Posty
163
Punkty reakcji
0
Miasto
Ilion
NAJLEPSZY DZIEŃ Z ŻYCIA​


Poczyniona ocena samego siebie pozwoliła mu mniemać, że znalazł się akurat chwilowo, wyjątkowo i całkiem niespodziewanie w dniu, który był lepszy niż wszystkie poprzednie w jego nędznym życiu. Skoro tylko wyskoczył za próg drzwi, za którymi to ostatniej nocy zdobył serce (i nie tylko) najcudniejszej z niewiast w świecie, minął lustro zawieszone na korytarzu, którym blok opuszczał... Przemknęła przed nim jak łecht dumy jego własna postać z sylwetką smukłą, opaloną, męską, giętką a muskularną całkiem, no i oblicze niczym Parys - naprawdę perfect!

Kiedy wybiegł na świeże powietrze, poranek lśnił błękitem niebios, a lśnienie owo potęgowała w mózgownicy naszego bohatera myśl niby piorun nawracająca, że spadek po nieznanych krewnych kalibru wręcz nieprzyzwoitego, który to zleciał na niego zeszłego dnia całkiem niespodzianie, pewnie trzeba będzie rozdać choć po części, bo sto milionów duszę wypacza. Jednak zamierzał przejmować się tym z małą dozą emocji.
Gdy przeminie sława niesiona główną rolą, którą wczorajszego popołudnia otrzymał w hiperprodukcji kinowej, odda się trwonieniu majątku, czy na podbój Hollywood wyruszy?

Takimi to problemami życia doczesnego targany, jednego tylko był pewien ponad wątpliwość - przekraczał ulicę, w słonecznych i wietrznych okolicznościach, w najlepszym jak dotąd dniu dla swego marnego jestestwa.
Czy życie mogło dać mu więcej? Czyż mogło być jeszcze łaskawsze? Widać wyszło z założenia, wraz zresztą ze swym psem łańcuchowym - okrutnym losem, że chyba jednak niekoniecznie.
Przeoczył świetlaną postać naszego aktorzyny jadący jezdnią, wymęczony kielicha i pań przydrożnych użyciem kierowca tira - szast-prast, dźwięk niweczonego ze szczętem szkieletu i koniec, już dziękujemy... Zrobiła się z Pana Miłego Opatrzności mokra plama, w najlepszym dniu jego życia zresztą...
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
Książę... Ty chyba nie lubisz swoich bohaterów, co? ;-)
Po raz kolejny piszę - szóstka za język i warsztat (albo inaczej - za potencjał! osobiście zdecydowałabym się na jedną konwencję językowo-stylistyczną i nie łączyła niemal poetyckiego, inwersyjnego toku zdania z wyrazeniami obcojezycznymi typu "naprawdę perfect" :-]), cztery z minusem za umiejętność prowadzenia historii.
Pomysł prosty, jasne przesłanie w stylu: nie ciesz się za bardzo, bo możesz wszystko stracic szybciej niż myślisz. Ok. Ale opowiadanie trzeba, koniecznie, rozbudować. Wg mnie powinno być tak - ukazanie glównego bohatera, zarysowanie postaci - przedstawienie go w jakichś sytuacjach, jego codzienność. A potem nagły zwrot, jakiś przełom i dążenie do szczęśliwego zakończenia. A na końcu rozczarowanie i zaskoczenie.
Marudzę, wiem.
Ale mam wrażenie, jakbyś chciał jak najszybciej skończyć historię i ten "pośpiech" jest w opowiadaniu widoczny. Podajesz różne, lakoniczne informacje, prędko przechodząc od jednej do drugiej. Festina lente! ;)
 

parys7

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2007
Posty
163
Punkty reakcji
0
Miasto
Ilion
Cześć Jenndor!

Gdzież mi tam do warsztatów, długopisem pisałem..
Poza tym miałem nienajlepsze warunki, bo siedziałem akurat na uczelni na seminarium, które mi trochę przeszkadzało BB)
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
Osz Ty wstrętny księciuniu!... to ja się tu staram i piszę, co myślę, co ulepszyć a co jest ok, a Ty mi tu tak brzydko świnię podkładasz i piszesz, że dzieła Twe na kolanie niemalże powstają? :p
No dobrze, pisz dalej a ja się będę na Twoich tekstach wyżywać ^_^


Pozdrawiam :piwosze:
 

parys7

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2007
Posty
163
Punkty reakcji
0
Miasto
Ilion
Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby Ci podkładać cokolwiek, a już świnię w ostatniej kolejności :)

Poza tym masz szansę przeczytać, jeśli nie czytałaś, moją parkę wierszy ;), one powstały jeszcze bardziej na kolanie, rzekłbym, że na łydce nawet :D

To taka liryka w wydaniu szczególnym, czyli moim własnym cyniczno-romantycznym :D.. wskakuj mi Jenndor w profil w trybie natychmiastowym!
 
Do góry