Nowonarodzenie w Świetle nauk Biblijnych

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Jest to jedno z najważniejszych pytań w życiu. Jezus Chrystus powiedział: ?Jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego? (ew.Jana 3:3).

Nie wystarczy utożsamić się samemu, powiedzieć: Należę do Kościoła, "Jestem chrześcijaninem? , "Jestem ochrzczony", Jestem już inny ponadto chodzę do zboru czy na nabożeństwa ? Tysiące tzw. chrześcijan nie przejawia żadnej z podanych w Biblii oznak nowego narodzenia. Czym wiec jest owo nowonarodzenie o jakim uczył Jezus Chrystus i późniejsi Apostołowie, od którego w świetle Pisma tak wiele zleży ?

P.S. Uznałem, iż warto zamieścić ten link tutaj na stałe oraz koniecznie zobaczyć film i świadectwo człowieka w całości:

http://www.czasdecyzji.pl/download.php?act...subcat&id=1
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Osiągnąć Boga. Jak? Stać się Chrystusem.

Tak mogę podsumować cel wszystkich nauk jakie kiedykolwiek zostały udzielone przez Boga lub Jezusa.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ładnie ujęte. Ale zastanawia mnie jedna rzecz w twojej wypowiedzi gdyż wynika z niej jak sądze, iż jest to pewien proces "wzrostu". Natomiast w kilku fragmentach np. Biblii trafiam na wypowiedzi nie sugerujące osiągnięcia jakiegosś pułapu, celu, aby powiedzieć o sobie od tego momentu "nowonarodzony" czy też "osiegnęłem Boga".
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
Osiągnąć Boga. Jak? Stać się Chrystusem.

Tak mogę podsumować cel wszystkich nauk jakie kiedykolwiek zostały udzielone przez Boga lub Jezusa.
Jest tak jak piszesz,ale najważniejszym pozostaje
JAK TO OSIĄGNĄĆ?
A odpowiedź jest w :

Jan.3.5.Odpowiedział Jezus:

Zaprawdę,zaprawdę powiadam ci,jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha,nie może wejść do Królestwa Bożego.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Natomiast w kilku fragmentach np. Biblii trafiam na wypowiedzi nie sugerujące osiągnięcia jakiegosś pułapu, celu, aby powiedzieć o sobie od tego momentu "nowonarodzony" czy też "osiegnęłem Boga".

Jeśli ktoś mówi o Bogu to znaczy, że go nie zna. Gdy ktoś poznaje Boga to przestaje o nim mówić. Uważam, że chrześcijanie zbyt dużą wagę - zdecydowanie zbyt dużą - przypisują Słowu Bożemu. Ja sądzę, że Bóg nie pogniewałby się gdybyś palił Pismem Świętym w kominku w zimną noc, ponieważ on wie, że nie kryje się w słowach, w papierze czy w atramencie. Dlatego ten kto przywiązuje wagę do słów zawartych w Piśmie, ten kręci bat na siebie. I to gruuuuby.

Biblia to tylko komentarz. Nawet jeśli ona sama twierdzi inaczej.

A jak sie stać Mesjaszem ? czyli KIM ?

Zapominasz o nim i BUM - już nim jesteś!
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
'Maver'
Jeśli ktoś mówi o Bogu to znaczy, że go nie zna. Gdy ktoś poznaje Boga to przestaje o nim mówić.
A jak ty sobie to wyobrażasz ,moze jakis przykład ?
Jesli maż mówi o zonie to jej nie zna a gdy ja pozna to juz o niej nie mówi?
jeśli zona pozna meża to juz o nim nie mówi ?
co dla ciebie znaczy Poznac Boga ?
Uważam, że chrześcijanie zbyt dużą wagę - zdecydowanie zbyt dużą - przypisują Słowu Bożemu. Ja sądzę, że Bóg nie pogniewałby się gdybyś palił Pismem Świętym w kominku w zimną noc, ponieważ on wie, że nie kryje się w słowach, w papierze czy w atramencie. Dlatego ten kto przywiązuje wagę do słów zawartych w Piśmie, ten kręci bat na siebie. I to gruuuuby
.
Słowo to nie litera .
Litera ukrywa Słowo
Słowo jest życiem dla Duszy.
A litery tez mamja swoje znaczenie sa Naczyniami .
Biblia to tylko komentarz. Nawet jeśli ona sama twierdzi inaczej.
komentarz do czego ?

Zapominasz o nim i BUM - już nim jesteś!
A jak to Poznasz ? to ,ze juz BUM?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Jeśli ktoś mówi o Bogu to znaczy, że go nie zna. Gdy ktoś poznaje Boga to przestaje o nim mówić.

No kolego :) troche poleciałeś. Wyjasnij to publice bo słysze rancikiem mojego bembenka jak chrust trzeszczy zbierany na duuuuże ognicho.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Nowonarodzenie to zmiana potrzeb i priorytetów,pragnień serca.Bo szczerość intencji jest ważna.
...już nie cielesny jestem ...to z Rzym.
Tylko że nowonarodzenie to początek,po urodzeniu sie- trzeba żyć.I tu zaczynają się schody i weryfikacja naszego narodzenia.

Shalom.
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
Nowonarodzenie to zmiana potrzeb i priorytetów,pragnień serca.Bo szczerość intencji jest ważna.
...już nie cielesny jestem ...to z Rzym.
Tylko że nowonarodzenie to początek,po urodzeniu sie- trzeba żyć.I tu zaczynają się schody i weryfikacja naszego narodzenia.
To nowonarodzenie o którym piszesz, nie jest z wody i z Ducha.
 

Armagedon

Armi
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
3 865
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Jest to jedno z najważniejszych pytań w życiu. Jezus Chrystus powiedział: ?Jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego? (ew.Jana 3:3).

Nie wystarczy utożsamić się samemu, powiedzieć: Należę do Kościoła, "Jestem chrześcijaninem? , "Jestem ochrzczony", Jestem już inny ponadto chodzę do zboru czy na nabożeństwa ? Tysiące tzw. chrześcijan nie przejawia żadnej z podanych w Biblii oznak nowego narodzenia. Czym wiec jest owo nowonarodzenie o jakim uczył Jezus Chrystus i późniejsi Apostołowie, od którego w świetle Pisma tak wiele zleży ?
Nawet osoba nowonarodzona może zboczyć z drogi prawdy tzn. zdradzić Chrystusa. Nowy Testament dużo mówi o takich osobach.
 

Sami_10

Nowicjusz
Dołączył
16 Grudzień 2007
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Nowonarodzenie jest to przyjęcie Jezusa do swojego serca. Naśladowanie go. Staranie być podobnym do niego. Nikt nie będzie taki sam jak Jezus bo pisze że tylko Jezus był bez grzechu, a nie ma nikogo poza nim który by nie zgrzeszył. Trzeba wyznać Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Rozmawiać z nim poprzez modlitwę a nie recytować wyuczone regułki raz na jakiś czas w kościele.
 

tewiemleczarz

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2007
Posty
1 736
Punkty reakcji
36
Wiek
58
Miasto
woj. śląskie
Nawet osoba nowonarodzona może zboczyć z drogi prawdy tzn. zdradzić Chrystusa. Nowy Testament dużo mówi o takich osobach.
Wszyscy Go zdradzamy, co dnia, nie oglądałbym się tu na inne osoby. To mi przypomina historię z nierządnicą i tymi "bez winy".
Naprawdę trzeba mieć odwagę aby rzucić kamieniem jako pierwszy.
Wszyscy Go zdradzamy. Nie mam odwagi powiedzieć inaczej, zwłaszcza mysląc o sobie.
Pozdrawiam.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
No kolego troche poleciałeś. Wyjasnij to publice bo słysze rancikiem mojego bembenka jak chrust trzeszczy zbierany na duuuuże ognicho.

Ludzie rozmawiają o tym, co ich dziwi i czego nie wiedzą. Milkną kiedy się dowiadują. A dowiadują się gdy milkną. Jeśli znasz Boga to po co mówić o nim więcej? Trajkot zostaje uciszony.

Pamiętam historię o księdzu katolickim i rabinie którzy jechali w jednym przedziale pociągu. Siedział razem z nimi pasażer. Po paru godzniach milczenia w końcu powiedział:
- Panowie, wybaczcie ale oczekiwałem pasjonującej dyskusji. Czy nie powinniście rozmawiać ze sobą o religii o waszej wierze...?
Rabin odezwał się:
- On wie, ja wiem. O czym tu rozmawiać?

A jak ty sobie to wyobrażasz ,moze jakis przykład ?

...

komentarz do czego ?

...

A jak to Poznasz ? to ,ze juz BUM?

...

Nowonarodzenie to zmiana potrzeb i priorytetów,pragnień serca.

O tak, zmiana jednych złudzeń na inne. Nic mądrzejszego jeszcze w życiu nie słyszałem. :) Wymieniasz sobie jedno pragnienie na następne i dalej jesteś jak na psychotropach. :) Nie zauważyliście, że cierpienie rodzi się właśnie z tych priorytetów, potrzeb i pragnień serca? Nowonarodzenie to pozbycie się pragnień a nie ich zmiana.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
- On wie, ja wiem. O czym tu rozmawiać?
Więc czemu dyskutujesz?nie wiesz? chcesz się dowiedzieć?Chyba że ztrzymasz się na pewnym stopniu rozwoju i nic ci nie będzie potrzebne,wieksza wiedza zrozumienie.Nicość-Marazm-Stagnacja


O tak, zmiana jednych złudzeń na inne. Nic mądrzejszego jeszcze w życiu nie słyszałem. :) Wymieniasz sobie jedno pragnienie na następne i dalej jesteś jak na psychotropach. :) Nie zauważyliście, że cierpienie rodzi się właśnie z tych priorytetów, potrzeb i pragnień serca? Nowonarodzenie to pozbycie się pragnień a nie ich zmiana.[/quote
Ty nie masz żadnych madrzeń,pragnień,nadzieji z czego rodzi się radość oczekiwania i spełnienia.
No może wyzbycie się wszelkich uczuć i odczuć to twój cel.moim nie,moim celem jest radość i szczęście.
Człowiek to też uczucia.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ludzie rozmawiają o tym, co ich dziwi i czego nie wiedzą. Milkną kiedy się dowiadują. A dowiadują się gdy milkną. Jeśli znasz Boga to po co mówić o nim więcej? Trajkot zostaje uciszony.

Pamiętam historię o księdzu katolickim i rabinie którzy jechali w jednym przedziale pociągu. Siedział razem z nimi pasażer. Po paru godzniach milczenia w końcu powiedział:
- Panowie, wybaczcie ale oczekiwałem pasjonującej dyskusji. Czy nie powinniście rozmawiać ze sobą o religii o waszej wierze...?
Rabin odezwał się:
- On wie, ja wiem. O czym tu rozmawiać?
...

Trudno w duchu Chrystusowym zgodzić się z Tobą. Każdy od każdego może czegoś się zawsze jeszcze nauczyć tak mędrzec od mędrca, mędrzec od głupiego i odwrotnie. O budwaniu siebie nawzajem już nie wspomnę. Skoro oboje znali Boga i nie mieli nawet wspólnego pułapu do rozmowy to coś nie tak z tą znajomością. Na miejscu pasarzera odpowiedziałbym: "Ze mną prozmawiajcie skoro macie co dobrego abym i ja skorzystał". To co twierdzisz pachnie trochę egoizmem maver. A tych dwóch panów trąca jakąś pychą, wyniosłością lub zarozumialstwem :)
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Więc czemu dyskutujesz?nie wiesz? chcesz się dowiedzieć?Chyba że ztrzymasz się na pewnym stopniu rozwoju i nic ci nie będzie potrzebne,wieksza wiedza zrozumienie.Nicość-Marazm-Stagnacja

Jestem doskonałym przykładem rozbieżności między intelektualnym rozumieniem a rzeczywistym osiągnięciem. :) A co do marazmu i stagnacji... Przyjmijmy na moment, tylko na chwilę, że osiągnięcie Boga wyraża się przez marazm, nicość i stagnację. Czy wtedy byłabyś skłonna rzucić się w tą nicoś i osiąść w stagnacji aby wejść w kontakt z Bogiem? Czy po prostu "nicość" i "stagnacja" mają dla Ciebie brzydki wydźwięk i Ci się zwyczajnie nie podobają?

Ty nie masz żadnych madrzeń,pragnień,nadzieji z czego rodzi się radość oczekiwania i spełnienia.
No może wyzbycie się wszelkich uczuć i odczuć to twój cel.moim nie,moim celem jest radość i szczęście.

Zdaje się, że pisałem już, że to nie o pozbywanie się uczuć chodzi, prawda?

Trudno w duchu Chrystusowym zgodzić się z Tobą.

Może lepiej mnie zrozumiesz jeśli dodam, że chodzi o trajkot wewnętrzny - całe pojęciowe rozumienie Boga oparte na myśleniu o nim. Kiedy mówię o milczeniu chodzi mi głównie o milczenie wewnętrzne. Jeśli milczymy w środku to na zewnątrz możemy być rozgadani.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Trafiłem na taką wypowiedź co wy na to ?

1. Nie praktykuje grzechu
Po pierwsze, Jan napisał: „Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia” (1 Jana 3:9). „Żaden z tych, którzy się z Boga narodzili, nie grzeszy” (5:18).
Człowiek, który narodził się na nowo lub odrodził, nie praktykuje grzechu. Już nie grzeszy swym sercem, wolą i całą skłonnością. Był taki czas, gdy nie myślał o tym, czy jego czyny są grzeszne i nie zawsze odczuwał żal po popełnieniu zła. Między nim a grzechem nie było konfliktu; byli przyjaciółmi. Tymczasem prawdziwy chrześcijanin nienawidzi grzechu, ucieka od niego, walczy z nim, uważa go za swoją najgorszą plagę, boleje nad jego obecnością, biada nad tym, gdy ulega jego wpływowi, i pragnie całkowicie uwolnić się od niego. Grzech już go nie cieszy, nie jest też dla niego sprawą obojętną; stał się okropnością, której nienawidzi. Jednakże nie potrafi usunąć go ze swego wnętrza. Gdyby twierdził, że nie ma grzechu, byłby kłamcą (1 Jana 1:8). Może jednak powiedzieć, że nienawidzi grzechu i że bardzo pragnie w swej duszy w ogóle nie popełniać grzechu. Nie potrafi powstrzymać napływu złych myśli do swego umysłu, nie umie uniknąć uchybień, zaniedbań, i wad, które pojawiają się zarówno w jego słowach i czynach. Wie, że „dopuszczamy się… wszyscy wielu uchybień” (Jakuba 3:2). Może jednak zgodnie z prawdą powiedzieć przed obliczem Boga, że te rzeczy wywołują u niego żal i smutek oraz że cała jego natura nie zgadza się na nie. Co apostoł powiedziałby o tobie? Czy jesteś ponownie narodzony?

2.Wierzy w Chrystusa
Po drugie, Jan napisał: „Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził”
(1 Jana 5:1). Człowiek, który jest ponownie narodzony lub odrodzony, wierzy, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem, który może wyjednać przebaczenie jego duszy, że jest Boską Osobą wyznaczoną w tym celu przez Boga Ojca, a poza Nim nie ma żadnego zbawiciela. Człowiek taki uważa się za niegodnego i nic poza tym. Jednocześnie ma pełne zaufanie do Chrystusa, a ufając Mu wierzy, że wszystkie jego grzechy są odpuszczone. Wierzy, że z uwagi na to, iż przyjął skończone dzieło Chrystusa i Jego śmierć na krzyżu, został uznany za sprawiedliwego w oczach Bożych, toteż może bez lęku oczekiwać śmierci i sądu. Może mieć pewne lęki i obawy. Czasami może ci powiedzieć, że czuje się tak, jakby w ogóle nie miał wiary. Lecz zapytaj go, czy pragnie zaufać komuś oprócz Chrystusa, a zobaczysz, co powie. Zapytaj go, czy swą nadzieję życia wiecznego opiera na swej dobroci, swych uczynkach, modlitwach, na swym duchownym lub Kościele, i posłuchaj, co odpowie. Co apostoł powiedziałby o tobie? Czy jesteś ponownie narodzony?

3.Praktykuje sprawiedliwość
Po trzecie, Jan napisał: „Każdy, kto postępuje sprawiedliwie, z niego się narodził” (1 Jana 2:29).
Człowiek narodzony na nowo lub odrodzony jest świętym człowiekiem. Stara się żyć zgodnie z wolą Bożą, czynić to, co podoba się Bogu i unikać tego, czego Bóg nienawidzi. Pragnie stale patrzeć na Chrystusa jako swój wzór i swego Zbawiciela oraz okazuje się przyjacielem Chrystusa, gdyż czyni to, co On nakazuje. Wie, że nie jest doskonały. Sprawia mu ból świadomość, że mieszka w nim skażenie. Znajduje w sobie niedobre prawo, które stale walczy przeciwko łasce i usiłuje odciągnąć go od Boga. Jednakże nie zgadza się z nim, choć nie może go usunąć.
Chociaż czasami będzie miał o sobie tak niskie mniemanie, że będzie wątpił w to, czy jest chrześcijaninem, będzie mógł powtórzyć za Johnem Newtonem: „Nie jestem tym, kim powinienem być; nie jestem tym, kim chcę być; nie jestem tym, kim mam nadzieję być na tamtym świecie; lecz nie jestem tym, kim byłem kiedyś, a dzięki łasce Bożej jestem tym, kim jestem.” Co apostoł powiedziałby o tobie? Czy jesteś ponownie narodzony?

4.Kocha innych chrześcijan
Po czwarte, Jan napisał: „My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do żywota, bo miłujemy braci” (1 Jana 3:14).
Człowiek narodzony na nowo żywi szczególną miłość do wszystkich prawdziwych naśladowców Chrystusa. Podobnie jak jego Ojciec w niebie, kocha wszystkich ludzi ogólną wielką miłością, lecz żywi szczególną miłość do tych, którzy podzielają jego wiarę w Chrystusa. Podobnie jak jego Pan i Zbawiciel, kocha najgorszych grzeszników i potrafi płakać nad nimi; lecz ma osobliwą miłość wobec wierzących. Lepiej czuje się w ich towarzystwie niż w domu.Uważa, że wszyscy wierzący są członkami jednej rodziny. Są tak jak on żołnierzami, towarzyszącymi mu w walce z tym samym przeciwnikiem. Są jego towarzyszami podróży, wędrującymi tą samą drogą. Okazuje im zrozumienie, a oni rozumieją jego. Mogą się od niego różnić pod wieloma względami – pozycją, stanowiskiem czy zamożnością. To jednak nie ma znaczenia. Są bowiem synami i córkami jego Ojca i on po prostu ich kocha. Co apostoł powiedziałby o tobie? Czy jesteś ponownie narodzony?

5.Zwycięża świat
Po piąte, Jan napisał: „Wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat” (1 Jana 5:4). Miernikiem dobra i zła człowieka ponownie narodzonego nie są opinie tego świata. Nie przejmuje się tym, że postępuje wbrew świeckim metodom, poglądom i zwyczajom. Nie obchodzi go to, co ludzie pomyślą lub powiedzą. Pokonuje miłość do świata. Nie znajduje upodobania w sprawach, które wydają się uszczęśliwiać większość ludzi. Uznaje je za głupstwo niewarte nieśmiertelnej istoty. Bardziej zależy mu na pochwale od Boga niż od ludzi. Bardziej obawia się obrażenia Boga niż ludzi. Nie jest dla niego ważne, czy się go oskarża czy wychwala; jego najwyższym celem jest zadowolenie Boga. Co apostoł powiedziałby o tobie? Czy jesteś ponownie narodzony?

6. Zachowuje czystość
Po szóste, Jan napisał: „Który się narodził z Boga, zachowuje samego siebie” (1 Jana 5:18, Biblia Gdańska).
Człowiek narodzony na nowo troszczy się o swą duszę. Stara się nie tylko unikać grzechu, lecz również wszystkiego, co do niego może prowadzić. Zważa na to, w jakim towarzystwie się obraca. Wie o tym, że złe rozmowy kalają serce i że zło przychodzi łatwiej niż dobro, podobnie jak choroba, która jest bardziej zaraźliwa niż zdrowie. Zważa na to, jak wykorzystuje swój czas; jego największym pragnieniem jest spędzać go w pożyteczny sposób. Pragnie żyć jak żołnierz na terytorium wroga – zakłada stale swą zbroję i jest przygotowany na pokusy. Stara się pilnie być czujnym, pokornym i oddanym modlitwie. Co apostoł powiedziałby o tobie? Czy jesteś ponownie narodzony?

Sprawdzian
Wyżej wymieniono sześć ważnych cech ponownie narodzonego chrześcijanina. U różnych ludzi powyższe cechy przejawiają się z różną głębią i wyrazistością. U niektórych słabo i ledwie zauważalnie. U innych silnie, jasno i nieomylnie, tak iż dla każdego są widoczne. Niektóre z tych cech przejawiają się u każdego bardziej niż inne. Rzadko występują wszystkie jednakowo wyraziście u jednej osoby.
Mimo, że bierzemy to pod uwagę, tych sześć oznak narodzenia z Boga zachowuje ważność. Jak powinniśmy na to zareagować? Możemy dojść do jednego, logicznego wniosku – tylko ci, którzy są narodzeni na nowo odznaczają się tymi sześcioma cechami, zaś osoby, które nie mają tych cech, nie są narodzone na nowo. Wydaje się, że apostoł pragnął, żebyśmy doszli do tego wniosku. Czy posiadasz te cechy? Czy jesteś ponownie narodzony?

(J. C. Ryle - Z języka angielskiego przełożył Szymon Matusiak)
 
Do góry