Typowy Janusz
Nowicjusz
- Dołączył
- 22 Maj 2017
- Posty
- 54
- Punkty reakcji
- 1
Od jakiegoś czasu polskojęzyczne media i część prasy zagranicznej tropią u nas przypadki faszyzmu i nazizmu. Różne publikacje pojawiały się w mediach. Największe oburzenie wywołał reportaż TVNu gdzie paru idiotów urządziło sobie urodziny Hitlera gdzieś w lesie świętując przy torcie z wafelkową swastyką. Ogólnie całe przedstawienie było trochę groteskowe. Organizacja do której należeli ci idioci powstała w 2011 roku a w 2014 została wpisana na listę... organizacji pożytku publicznego! Tak się składa, że TVN czekał z publikacją nagrania 7 miesięcy by teraz rozpętać burzę medialną która odbiła się nawet za granicą. Komu lub czemu ma to służyć? Dlaczego media zareagowały tak histeryczne i niewspółmiernie do skali zjawiska?
Dziś władze Izraela wyraziły swoje głębokie niezadowolenie z polskiej ustawy, która ma zapobiegać rozpowszechnianiu się fałszywego określenia "polskie obozy śmierci" i karać za posługiwanie się nim.
To prawo jest bezpodstawne - tak premier Izraela odniósł się do ustawy przyjętej w piątek przez Sejm, która zakazuje używania słów "polskie obozy śmierci". W związku z tym Benjamin Netanjahu zarządził spotkanie pomiędzy ambasadorem Izraela w Warszawie, a premierem Polski Mateuszem Morawieckim.
Podczas uroczystych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz ambasador Izraela odniosła się do nowelizacji ustawy o IPN. Według Anny Azari polski rząd chce ustanowić "kary dla świadectw ocalałych z zagłady".
https://wiadomosci.wp.pl/polska-bedzie-scigac-za-polskie-obozy-smierci-reakcja-izraela-6213937086249089a
Czyli jak to rozumieć? Nie będzie można karać za stwierdzenie "polskie obozy" ponieważ ktoś z ocalałych będzie mógł je uznać jednak za polskie i taka kara uderzałaby w jego świadectwo? Przecież to nonsens. Tutaj nie chodzi o czyjeś subiektywne uznanie a fakty historyczne.
O sprawie wypowiedział się też minister edukacji Izraela i zarządził dodatkowe godziny lekcyjne w szkołach aby wyjaśnić rolę narodów Europy w Holokauście w tym rolę Polski, o której mówi "current nationalist government to target anyone who tries to undermine its official stance that Poles were heroes during the war, not Nazi collaborators who committed heinous crimes." (gdzie obecny nacjonalistyczny rząd celuje w każdego, kto próbuje podważyć jego oficjalne stanowisko, że Polacy byli bohaterami podczas wojny, a nie nazistowskimi kolaborantami, którzy popełniali ohydne zbrodnie). Myślę, że ten cytat nie wymaga komentarza.
https://www.timesofisrael.com/bennett-orders-more-holocaust-study-in-schools-including-polish-role-in-wwii/
Swoje zdanie wyraził również były minister finansów Izraela Yair Lapid:
"Całkowicie potępiam nowe polskie prawo, które próbuje zaprzeczyć polskiemu współudziałowi w Holokauście. Został on wymyślony w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostały zamordowane bez spotkania z niemieckim żołnierzem. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo tego nie może zmienić"
http://www.rp.pl/Polityka/301279970-Izraelski-polityk-mowi-o-polskich-obozach-smierci.html
A w tle ustawa 447...
W grudniu zeszłego roku amerykański Senat zaaprobował jednogłośnie projekt ustawy 447 (Justice for Uncompensated Survivors Today), która daje Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holocaustu oraz wspierania ich poprzez swoje kanały dyplomatyczne w odzyskaniu żydowskich majątków, które nie mają spadkobierców.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/prof-chodakiewicz-przyjecie-przez-usa-ustawy-447-moze-oznaczac-nekanie-polski/1rt5x00
Co o tym sądzicie? Czy to bombardowanie Polski faszyzmem i wciskanie nam "polskich obozów" jest czymś w rodzaju taktyki by nas rozmiękczyć a potem naciskać w sprawie 65 miliardów $ roszczeń majątkowych? Chodzi tutaj o kolejne wydojenie naszego kraju?
Dziś władze Izraela wyraziły swoje głębokie niezadowolenie z polskiej ustawy, która ma zapobiegać rozpowszechnianiu się fałszywego określenia "polskie obozy śmierci" i karać za posługiwanie się nim.
To prawo jest bezpodstawne - tak premier Izraela odniósł się do ustawy przyjętej w piątek przez Sejm, która zakazuje używania słów "polskie obozy śmierci". W związku z tym Benjamin Netanjahu zarządził spotkanie pomiędzy ambasadorem Izraela w Warszawie, a premierem Polski Mateuszem Morawieckim.
Podczas uroczystych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz ambasador Izraela odniosła się do nowelizacji ustawy o IPN. Według Anny Azari polski rząd chce ustanowić "kary dla świadectw ocalałych z zagłady".
https://wiadomosci.wp.pl/polska-bedzie-scigac-za-polskie-obozy-smierci-reakcja-izraela-6213937086249089a
Czyli jak to rozumieć? Nie będzie można karać za stwierdzenie "polskie obozy" ponieważ ktoś z ocalałych będzie mógł je uznać jednak za polskie i taka kara uderzałaby w jego świadectwo? Przecież to nonsens. Tutaj nie chodzi o czyjeś subiektywne uznanie a fakty historyczne.
O sprawie wypowiedział się też minister edukacji Izraela i zarządził dodatkowe godziny lekcyjne w szkołach aby wyjaśnić rolę narodów Europy w Holokauście w tym rolę Polski, o której mówi "current nationalist government to target anyone who tries to undermine its official stance that Poles were heroes during the war, not Nazi collaborators who committed heinous crimes." (gdzie obecny nacjonalistyczny rząd celuje w każdego, kto próbuje podważyć jego oficjalne stanowisko, że Polacy byli bohaterami podczas wojny, a nie nazistowskimi kolaborantami, którzy popełniali ohydne zbrodnie). Myślę, że ten cytat nie wymaga komentarza.
https://www.timesofisrael.com/bennett-orders-more-holocaust-study-in-schools-including-polish-role-in-wwii/
Swoje zdanie wyraził również były minister finansów Izraela Yair Lapid:
"Całkowicie potępiam nowe polskie prawo, które próbuje zaprzeczyć polskiemu współudziałowi w Holokauście. Został on wymyślony w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostały zamordowane bez spotkania z niemieckim żołnierzem. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo tego nie może zmienić"
http://www.rp.pl/Polityka/301279970-Izraelski-polityk-mowi-o-polskich-obozach-smierci.html
A w tle ustawa 447...
W grudniu zeszłego roku amerykański Senat zaaprobował jednogłośnie projekt ustawy 447 (Justice for Uncompensated Survivors Today), która daje Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holocaustu oraz wspierania ich poprzez swoje kanały dyplomatyczne w odzyskaniu żydowskich majątków, które nie mają spadkobierców.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/prof-chodakiewicz-przyjecie-przez-usa-ustawy-447-moze-oznaczac-nekanie-polski/1rt5x00
Co o tym sądzicie? Czy to bombardowanie Polski faszyzmem i wciskanie nam "polskich obozów" jest czymś w rodzaju taktyki by nas rozmiękczyć a potem naciskać w sprawie 65 miliardów $ roszczeń majątkowych? Chodzi tutaj o kolejne wydojenie naszego kraju?