Życie z współlokatorami

Amber

zjadłabym coś..
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
942
Punkty reakcji
419
Witam!
smile.gif

Może nie jest to jakaś wielka trudność życiowa ale dość uprzykrzająca życie.Nakreślę problem:
Moja siostra studiuje w inny mieście i wynajmuje stancje razem ze znajomymi. W sumie mieszka ich razem pięcioro. Problem nie polega nawet na tym, że imprezują czy piją codziennie. Od czasu do czasu się zdarzy. Chodzi o to że nie sprzątają, nawet po sobie. Siostra mieszka z koleżanka w jednym pokoju i z nią jest ok ale kuchnia i łazienka jest przecież wspólna.

Siostra jest na ostatnim semestrze, pisze prace mgr i ma niewiele zajęć, czasem prawie tydzień jest w domu. Przyjeżdża na stancje a tu pełen kran naczyń, kuchenka brudna, kosz nie wyniesiony, lodówka szkoda gadać, tak jak i łazienka, lusterko oplute pastą(swoją droga jak myć zęby żeby lusterko opluć
blink.gif
), umywalka brudna, wanna też, podłogi na korytarzu całe w kurzu…
Moja sis jest taka, że woli posprzątać po nich niż się kłócić i stwarzać problemy czy żyć w brudzie. Ma tego dość a mimo to sprzątnie tą kuchenkę bo przecież trzeba jeść czy się umyć a w syfie to nie bardzo, co nie?
Nie wiem ani ja ani moja sis jak dorośli ludzie mogą tak się zachowywać, w domu też nie sprzątają? Mieszkają w chlewie?

Mam wrażenie że tacy ludzie wyrwą się spod skrzydeł rodziców i się gubią..


No i tu pytanie co mam jej poradzić? Jak ma na nich delikatnie wpłynąć, żeby sprzątnęli po sobie? Nie chodzi o kłótnie bo to są znajomi. Czy po prostu ma podkulić ogon i przetrzymać ten ostatni semestr?
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Współczuję. Sama miałam przez rok taką współlokatorkę. Jest moją koleżanką, więc ciężko mi było zwrócić jej uwagę, żeby nie popsuć relacji. Na miejscu Twojej siostry pewnie bym to po prostu przetrzymała, bo nie znoszę wręcz sytuacji konfliktowych. Na szczęście niedługo kończy studia i ich drogi się rozejdą, co innego jakby to miało trwać dłużej...
 

CałaOna

Nowicjusz
Dołączył
9 Grudzień 2008
Posty
450
Punkty reakcji
2
Wiek
37
Miasto
stąd i stamtąd
Ja bym im powiedziala, rozmowa moze cos pomoze. Bo byc moze oni nie zdaja sobie sprawy z tego, ze dla niej to przeszkadza a oni maja to gleboko w ...
 

onlyyoutbg

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2008
Posty
18
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Mieszkam za granica i mam taki sam problem ;/ mieszkam z chłopaka bratem i jego żoną ... mieszkamy przez pół roku razem i ani razu nie posprzątali łazienki !!!!! tez na początku nie chciałam się kłócić ale ile można sobie pozwalać ja tak samo wolałam posprzątać niż się kłócić ;/Gdy jedno zapomniało włożyć nawet worka na śmieci to wyrzucali do pustego śmietnika ..;/ a nawet raz zauważyłam jak rzucili ogryzek po jabłku na podłogę maskaraaa ...;/ ale wiem o tym ze trzeba zareagować bo koleżanki twoja siostry będą wykorzystywać to ze ona sprząta za nie ;/ najlepszym sposobem jest ustalenie grafiku :)
 
W

wroneczki4

Guest
Niech powie prosto z mostu, że mają sprzątać i:
1. Albo każdy sprząta po sobie.
2. Albo będą dyżury w sprzątaniu.
Bo w chlewie żyć nikt nie chce, no poza większością studentów.
 

catherin_iz

Nowicjusz
Dołączył
26 Luty 2010
Posty
44
Punkty reakcji
2
Na to jest bardzo proste rozwiązanie: wspólnie ustalają grafik i w danym dniu dana osoba jest odpowiedzialna za czystość, ewentualnie podział obowiązków. Nie ma na co czekać, powinna zareagować i to im szybciej tym lepiej. Każdy szanujący się człowiek chce mieszkać w godziwych warunkach. Niech siostra powie wprost, na spokojnie, co o tym myśli, a znajomi niech się ustosunkują do jej wypowiedzi. Moim zdaniem wspólna rozmowa powinna rozwiązać ten konflikt. Tym bardziej, że to znajomi. Choć czasem z nowo poznanymi ludźmi dużo łatwiej ustala się takie rzeczy.
A jeśli okaże się, że nie jest w stanie nic wyegzekwować, to pozostaje jej przeczekać czas do końca semestru.
 
Do góry