Życie w niepewności

eva83

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Witam, zależy mi bardzo na tym, aby zejść się z byłym chłopakiem. Nie jestem zdesperowana, wróciłam do porządku dziennego. Po prostu go kocham. On zerwał, w sumie nawet nie mieliśmy poważnych powodów. Zrozumiałam, że zbyt wiele robiłam dla niego. Ogólnie mówiąc było tak, że on miał doła, po niezdanej maturze, zawsze ambitny, a od tej pory siedział w domu powiedział "ja nie wiem co mam ze sobą zrobić, pomóż mi", to pomagałam, do tego stopnia, że przestał się czuć jak facet i powiedział, że potrzebuje czasu, bo nie ma swojego życia. Trochę namieszaliśmy. Wcześniej nigdy się nie kłóciliśmy, a ludzie mówili,że jesteśmy idealną parą. To w skrócie o tym jak było. Nigdy żadnej zdrady, oszustwa.
Wcześniej zerwaliśmy, ale on zadzwonił i powiedział, że kocha i chce naprawić wszystko, byliśmy razem jeszcze przez dwa tygodnie, ponieważ ja chciałam się spotkać i porozmawiać, ale widziałam, że on trochę ucieka, dzwoniłam, chyba za bardzo naciskałam, powiedział, ze potrzebuje trochę przestrzeni dla siebie, że za dużo dla niego robię i żebym też zajęła się sobą i to będzie dla naszego wspólnego dobra, pokłóciliśmy się, powiedział, że doszedł do wniosku, że mnie nie kocha (doszedł do wniosku, dziwnie to zabrzmiało, ale bolało, no coż).
Po rozstaniu zadzwoniłam do niego, powiedziałam, że żałuję tej decyzji, on na to, że on też, ale nie można tak wszystkiego zmieniać ciągle. Nie chciał ode mnie nic, napisałam mu maila, że go kocham i pozwalam mu odejść, niech będzie szczęśliwy, jeśli mu lepiej beze mnie, było ciężko, pomyślałam, że dam radę. Po czym on odpisał co u niego. Na następny dzień wysłał mi MMSa ze zdjęciem. Nie wytrzymałam, zadzwoniłam. Powiedział, że dobrze, że dzwonię, bo miał kryzys i już chciał się spotkać, pytał się co u mnie i mówił, że ważne, żeby mówić co u siebie, że to taka motywacja, cieszył się, że mi się powodzi, opowiadał o sobie. itd. po tygodniu znów zadzwoniłam, to porozmawialiśmy chwilę, zapytałam się, czy nie pójdziemy na basen, powiedział, że nie, bo będę chciała się przytulać, powiedziałam "chyba TY" trochę żartowaliśmy. Znów miałam kryzys i zadzwoniłam, powiedziałam, że tęsknię, że nadal go kocham zdenerwował się, powiedział, że wszystko psuję i już go nie obchodzi co u mnie. To było dziwne, bo pokłóciliśmy się, rozłączyłam się, a on za chwilę dzwoni i mówi "no mów, bo chciałaś coś powiedzieć, a ja ci nie dałem", rozmawialiśmy, chciał, żebym się wygadała i już nie dzwoniła więcej. Po tygodniu wysłałam mu suchą wiadomość z numerem konta i dopiskiem "masz na to dwa tygodnie", bo wisi mi kasę. Parę dni temu miałam wylot ze znajomą za granicę i jadąc pociągiem, mijając miasto, w którym po dwóch tygodniach znajomości spędziliśmy sylwestra, napisałam mu smsa, że mam odprawę wieczorem, że mijam to miasto i włączyły mi się pozytywne wspomnienia i że go pozdrawiam. Wieczorem przed odprawą, siedziałam z przyjaciółką i zadzwonił
pytał się co u mnie, co u przyjaciółki, opowiadał o sobie, powiedziałam, że się cieszę, a on na to, że on też się cieszy, bo ja się cieszę, mówił, że jak wrócę, to przebije mnie w grze na pianinie, bo się uczy, pytał się o moją szkołę, powiedziałam, że muszę kończyć, a on że chyba wolę rozmawiać z nim, powiedziałam "no nie wiem", odpowiedział "no, ja też już kończę, bo jestem umówiony", rozłączyłam się. Cieszyłam się bardzo, że zadzwonił. Kiedy wróciłam do domu zastałam maila, że przykro mu, ale w dwa tygodnie nie jest w stanie oddać mi całej kasy, że ma nadzieję, że zrozumiem, poza tym zapytał jak wyjazd, czy miałam pogodę, bo u nas od soboty pada, pozdrawiam! Nie odpisałam nic.
To pytanie bardziej do facetów, nie wiem o czym może świadczyć jego zachowanie, ja bardzo go kocham i chciałabym abyśmy do siebie wrócili kiedyś, zaznaczam, że kiedy dzwoniłam i mówiłam o spotkaniu za każdym razem mówił, że "jeszcze nie teraz", a za dobrych czasów jego koleżanka powiedziała mi, że poprzednich dziewczyn nie traktował tak, jak mnie. Robię dużo, nie siedzę w domu i nie płaczę, zajmuję się sobą, ale myślę o nim codziennie, wiem, że nie ma dziewczyny obecnie, minął miesiąc od rozstania. Nie wiem, czy powinnam milczeć, czy odpisać mu. Nie jestem psychologiem i ta niepewność mnie męczy. Jeśli macie jakieś myśli, to proszę o radę!
 

ewen

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2010
Posty
103
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Wydaje mi się, że on chyba jednak nie chce do Ciebie wrócić. Miałam kiedyś tak, że jak zerwałam po bardzo długim związku to brakowało mi kontaktu z tą osobą. Rozmów, sms ale nie było to jednoznaczne z tym, że chciałam do niego wrócić. Ciężko tak jest nagle coś odciąć i zapomnieć, zmienić wszystko. To okropne bo on miał nadzieję, że nasze rozmowy zmierzają do powrotu a ja byłam po prostu samolubna. Takie luźne rozmowy o niczym pomagały mi, ale kiedy on tylko wchodził na temat "MY" od razu się denerwowałam bo przecież tylko rozmawiamy. Dlatego radze Ci odciąć to. Będzie ciężko a jak będzie wam dane do siebie wrócić do wrócicie.
Pamiętaj nigdy nie zatracaj siebie w związku. Jesteście WY ale również Ty i On... każdy musi oddychać... równowaga jest lekarstwem na wszystko.
Mam nadzieję, że moja porada okazała się pomocna.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Ta zmienność sytuacji i ta niepewność jutra ...
Kapitalizm?
 

eva83

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Macie rację, że powinnam przestać o tym myśleć. Niby robię to, co powinnam, ale czuję, że mi go bardzo brakuje. Znam nawet paru innych, którzy próbują mnie zagadać,ale czuję, że to nie to samo. Nie spędza mi się z nimi tak dobrze czasu, jak z tamtym. Gdybym nic do niego nie czuła, nie byłoby to problemem. Czasem jest parę dni, gdzie jest dobrze, a później to znów wraca, a jak chcę zapomnieć, to on się odzywa i jak się zastanawiam o co chodzi. Jest bardzo miły, chce mi pomóc we wszystkim i wypytuje się. To takie błędne koło, bo przecież nie chciał kontaktu, a widocznie on też nie może. Gdyby siedział cicho, albo określił jednoznacznie czego chce byłoby ok.
Muszę się gdzieś wygadać, a nie chcę dręczyć przyjaciół ciągłymi rozmowami o nim, mają swoje sprawy, dlatego piszę tutaj.
Zawsze uśmiechałam się na widok ludzi, którzy mają problemy tego typu, uważałam je za błahe i proste, a teraz sama w tym jestem i zaczynam rozumieć.
Chciałabym po prostu wiedzieć na czym stoję. Nie odpisałam mu na maila, próbuję olać, może dam radę.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Musisz się wygadać-bardzo dobrze-pisz.Prawie każdy człowiek na pewnym etapie swojego życia doświadcza tego co ty teraz,tak to jest gdy rozpada się związek.
 

wesolaasia21

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2012
Posty
243
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Myślę , ze powinnaś napisać do tego chłopaka to co czujesz. Jeśli on na prawde czuje coś do Ciebie to będzie chciał do Ciebie wrócić. Ale też pamiętaj nie możesz się chłopakowi narzucać jeżeli on Ci odpisze, że potrzebuje czasu to ja na twoim miejscu darowała bym to sobie i zaczeła szukać innego chłopaka. Bo jak mu na Tobie zależy to powinien zawalczyć o Ciebie a nie Cię od siebie odpychać. Bo jak dla mnie jeśli się kogoś kocha to walczy się o tą osobę. Powinnaś porozmawiać szczerze z chłopakiem i wyjaśnić wszystko.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
o niczym, żyjesz jakimiś marzeniami, zamiast sobie poszukać faceta...

Zgadzam się z kaiserem.

Obudź się kobieto. Koniec bajki. Zobacz rzeczywistość.

Na razie udowadniasz kolesiowi, że w razie gdyby mu się nudziło jesteś na każde jego skinienie.

On nie chce być z Tobą.

Jeśli ten kontakt jaki macie tak działa na Twoją wyobraźnie, to zerwij go.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Tak, oddal się.
A w przyszłosci roztropniej i powściągliwiej gospodaruj słowami.
Jakiś knebelek?
 

E-kwiaty

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
415
Punkty reakcji
5
Niestety takie są fakty... Takim postępowanie,udowaniasz mu,że jesteś i zawsze bedziesz dla neigo altrnatywą w razie gdyby znudził mu się ktoś inny lub gdyby ogólnie mu się nudziło. To nie jest w porządku i dla Waszego wspólnego dobra zdecydowanie lepiej byłoby zerwać kontakt. Wiem,że to bardzo trudne ,ale zobaczysz jakie skuteczne.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
W tym najgorszy jest ambaras,
żeby dwoje chciało naraz
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Byłoby Ci lżej, gdybyś miała pewność, że będą z tego nici?
Nie zachęcam do ulżenia sobie, chociaż ja do starych stanów uczuciowych nigdy nie wracałem
 

E-kwiaty

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
415
Punkty reakcji
5
I to jest prawidłwoe podejście,ponieważ zgodnie z przysłowiem: " nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" i tego się trzymaj. Z czasem zapomnisz,nie od razu,ale z czasem. Znajdziesz sobie w końcu kogoś wartościowego,odpowiedniego dla siebie.
 

Zbyszek19

Nowicjusz
Dołączył
12 Grudzień 2012
Posty
3
Punkty reakcji
0
Weź sprawy w swoje ręce.Spotkaj się z nim i porozmawiajcie szczerze.Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz.Życie jest zbyt krótkie żeby tkwić w jednym miejscu.
Zobaczysz po rozmowie z nim czy warto to ratować czy po prostu lepiej będzie zapomnieć o tym związku.Najgorsza jest niepewność i tkwienie w jednym miejscu.Więc im szybciej z nim porozmawiasz tym lepiej.To jest oczywiście tylko moja skromna opinia a co zadecydujesz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie samej.

Weź sprawy w swoje ręce.Spotkaj się z nim i porozmawiajcie szczerze.Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz.Życie jest zbyt krótkie żeby tkwić w jednym miejscu.
Zobaczysz po rozmowie z nim czy warto to ratować czy po prostu lepiej będzie zapomnieć o tym związku.Najgorsza jest niepewność i tkwienie w jednym miejscu.Więc im szybciej z nim porozmawiasz tym lepiej.To jest oczywiście tylko moja skromna opinia a co zadecydujesz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie samej.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Ważna jest sprawa wykorzystania doświadczeń obecnych w przyszłości.
Większy dystans jest dla oby stron wygodniejszy i umożliwia ZBLIŻENIA!
Wiszenie na szyi i pozostawanie w uścisku bez przerwy prawie, rodzi myśl o oddaleniu się i swobodniejszym pooddychaniu
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
Traktuje Cie jak przyjaciółke... zero podtekstów tu widze.Po prostu nie chce z Tobą zrywać kontaktu,ale tym bardziej nie chce się z Tobą wiązać.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Wszystko zależy od Twojej oceny szans.
Gdybyś uznała, że marnE szansE, to lepiej pożyj trochę w niepewności.
A wiosną...
 
Do góry