jeśli chodzi o sprawę śmierci, to wydaje mi się, że po niej jest tak jak przed narodzeniem...
czyli nie ma nic dla danego człowieka
Przeciez nie mówimy o preegzystencji cżłowieka przed urodzeniem a tym co dzieje się po śmierci więc trochę nietrafione stwierdzenie Mileś. Na początku jest "nasienie" ludzkie a po nim wyrasta roślina i owoc wielokrotny. To tylko zwykły przykład z natury. Myślisz ze człowiek jest czymś jeszcze mniejszym i gorszym od rośliny ?
Już Ap.Paweł uczył podobnie:
To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym.
...
To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym.
...
Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne;
...
Zasiewa się ciało zmysłowe - powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało ziemskie powstanie też ciało niebieskie.
...
A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego. Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne.
( Kor 15:37-50, BT)