Związek na odległość?

A

Aulelia

Guest
Wtedy miałam 15, a on prawie 16. Dorosłość nie chroni przed wątpliwościami, tęsknotą i niedomówieniami. Sądzę, że jeśli jest jakaś alternatywa, że w ciągu tych 6 miesięcy para się ze sobą spotka i to nieraz, to może to przetrwać, ale to wymaga dużo samozaparcia i dobrej woli, a przede wszystkim cierpliwości. 
 

justyk988

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2010
Posty
63
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Nibylandia
Wtedy miałam 15, a on prawie 16. Dorosłość nie chroni przed wątpliwościami, tęsknotą i niedomówieniami. Sądzę, że jeśli jest jakaś alternatywa, że w ciągu tych 6 miesięcy para się ze sobą spotka i to nieraz, to może to przetrwać, ale to wymaga dużo samozaparcia i dobrej woli, a przede wszystkim cierpliwości. 


Ja mam 22 a On 25 :) więc chyba troszeczkę inne jest to myślenie (szczególnie u faceta). Wiem, że nie będzie prosto... ale tak naprawdę nikt nie obiecywał, że będzie w życiu prosto :p
 

radioaktywna

Bywalec
Dołączył
13 Sierpień 2009
Posty
1 123
Punkty reakcji
37
Miasto
opolskie
To, że się ma te 25 lat, to nie zawsze oznacza, że jest się bardziej dojrzałym od piętnastolatka. A co do uczuć.. co z tego, że dorosły zna tak wiele pojęć, skoro i tak nie rozumie ich dogłębnie i nie zawsze potrafi okazać. To mnie od zawsze zastanawiało. <_<
W związku potrzebny jest kontakt bezpośredni, bo to on umacnia więź. Pół roku to wcale nie tak mało, ale próbować zawsze warto.
 
A

Aulelia

Guest
Ja mam 22 a On 25 :) więc chyba troszeczkę inne jest to myślenie (szczególnie u faceta). Wiem, że nie będzie prosto... ale tak naprawdę nikt nie obiecywał, że będzie w życiu prosto :p

Wiesz, to wszystko nie zamyka się w cyferkach. Rozejrzyj się po forum, również takie 25 wzwyż latki tworzą tematy. Zgodzę się, że problemy są inne, ale mechanizm jest taki sam. 
 

justyk988

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2010
Posty
63
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Nibylandia
Jestem świadoma tego, że świat nie zamyka się w cyferkach. Nie znam Go na tyle, żeby powiedzieć czy jest mądrzejszy od 15 latka czy też nie. Wiem, że jest między mną a nim chemia. Silne przyciąganie. Wiem, że mu zależy... i mi zresztą też. Raz już byłam w związku na odległość...
 

radioaktywna

Bywalec
Dołączył
13 Sierpień 2009
Posty
1 123
Punkty reakcji
37
Miasto
opolskie
Rozumiem, że jeszcze nie jesteście ze sobą? Każdy związek jest oryginalny na swój sposób, każdy jest wyjątkowy.. co za tym idzie - inny, nie do podrobienia.
 

radioaktywna

Bywalec
Dołączył
13 Sierpień 2009
Posty
1 123
Punkty reakcji
37
Miasto
opolskie
2 miesiące to nie aż tak wiele. Pomyślmy czy to 'tylko' chemia, czy może 'aż', biorąc pod uwagę oczywiście dwie strony (Ciebie i owego mężczyznę).
 

mateuszwaracki

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2010
Posty
22
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Sulęcin, Wrocław
Wiem, że mu zależy... i mi zresztą też. Raz już byłam w związku na odległość...
Dwa pytania, Dzastin:
1. Jak się skończył tamten związek na odległość? Chodzi mi konkretnie o kontekst tego zakończenia.
2. Skoro wam rzekomo tak na sobie zależy to dlaczego po 2 miesiącach nie jesteście jeszcze parą?
 

justyk988

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2010
Posty
63
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Nibylandia
Dwa pytania, Dzastin:
1. Jak się skończył tamten związek na odległość? Chodzi mi konkretnie o kontekst tego zakończenia.
2. Skoro wam rzekomo tak na sobie zależy to dlaczego po 2 miesiącach nie jesteście jeszcze parą?

1. Rozstaliśmy się po 3 latach od jego powrotu (a nie było Go ponad rok)
2. No właśnie od dzisiejszej nocy jesteśmy parą już oficjalnie, nie byliśmy ponieważ najpierw chcieliśmy sprawdzić jak to wyjdzie, czy się nie pozabijamy :)
 
A

Aulelia

Guest
Dzastin88,

jeśli jesteś pewna, że Twój związek przetrwa, to nie musisz mieć potwierdzenia osób trzecich. Ta sytuacja wymaga po prostu cierpliwości, a jeśli tego Wam nie brakuje, to życzę Wam wszystkiego najlepszego. Więcej pewności za ten związek, bo może wyjdziecie z tego zwycięsko. 
 

girll115

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2007
Posty
195
Punkty reakcji
2
Miasto
Bydgoszcz
uważam, że związek na odległość ma szansę przetrwać. jednak szansa jest jedynie wtedy, gdy obie strony starają się i im zależy. oczywiście, takie relacje są bardzo trudne. trudno też jest żyć w takim związku. lecz wiem sama po sobie, że jest to, jak najbardziej możliwe. mój chłopak mieszka 130 km ode mnie. dla jednych dużo, dla innych mało. od samego początku byłam negatywnie nastawiona do jakiejkolwiek znajomości. tym bardziej, że poznałam go przez Internet, co więcej, wszystko zaczęło się na tym forum. chyba dlatego czuję sentyment do tego portalu. :)
jeśli zależy Ci na tym facecie, nie odpuszczaj, nie rezygnuj. walcz, a będziesz szczęśliwa.!
 

piratdrogowy

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2010
Posty
1
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Klb
girll115 przyznaje ci dużom racje,sam byłem w związku na odległość jakieś 2 lata i 4 miesiace,było trudno ale jakoś musiało się żyć :( a mieszkaliśmy od siebie ojjj daleko jakies 490 km . Byłem u niej jakies 3-4 razy na jakiś 1 tydzień i ciężko było się roztac :((((

Ale taki związek może wytrwać o wiele dłużej :)
 

kocury

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2010
Posty
1 013
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Miasto
Tam gdzie kończy się wszystko
Związki na odległość z reguły są trudne. Jeżeli obie osoby mieszkają w PL to da się to przeżyć, wsiada się w pociąg, auto, jakiś bus i jedzie. Ma się wciąż kontakt tel, sms, gg i inne. Gorzej już za granicą :(
 

justyk988

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2010
Posty
63
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Nibylandia
Mój facet jest obecnie za granicą... więc trochę trudno jest. Ale jeszcze 6 tygodni i przyjedzie :)(na tydzień)
 

kocury

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2010
Posty
1 013
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Miasto
Tam gdzie kończy się wszystko
Jest też różnica co on za tą granicą robi. Jeżeli jest w jednym miejscu, pracuje gdzieś to zawsze macie jakiś kontakt chociażby przez neta. Mój jest kierowcą, nam zostaje jedynie telefon, a że roaming jest mega drogi, a i tak płacimy ponad tysiaka za rachunek to staramy się ograniczać. I tak sobie leci czas....

Kufa dziś wyjeżdża :(
 

justyk988

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2010
Posty
63
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Nibylandia
Tak jest w jednym miejscu i tam pracuje... ale nie ma dostępu do netu. I nam też zostaje tylko telefon, znam ten ból :(
 

Bitreel

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2007
Posty
209
Punkty reakcji
0
Nie chcę dołować... ale ile tak naprawdę znacie par na odległość które przetrwały? Może ja mam takie głupie szczęście ale znałam takich ochchchc i jeszcze więcej. Do tej pory została mozę 1? Nawet mi się nie udało. Ale wtedy też byłam pewna że wszyscy są głupi, nie mają racji i że nam się uda. Bo przecież tylu parom się udało! Szkoda tylko że te pary już nie istnieją. Ale o dziwo większość rozstawała się po wspólnym już zamieszkaniu. Nagle się okazuje że codzienne widzenia to przegięcie. W sumie to śmieszne, że latami płacze się w telefon i czeka na każdy wspólny dzień, a potem jak przychodzi co do czego to ciężko ze sobą wytrzymać. Ale oczywiście może wam się uda. Macie takie same szanse jak inni. 50%.......
 

kocury

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2010
Posty
1 013
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Miasto
Tam gdzie kończy się wszystko
Bitrel my akurat mamy już swój dom, wspólne życie, dziecko... Po trzech latach człowiek się przyzwyczaja :) Mało takich związków przetrwało, ale ja wierzę, że nam się uda. Czego życzę też autorce.
 

Bitreel

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2007
Posty
209
Punkty reakcji
0
kocury - wiadomo że jak macie jakieś wspólne zobowiązania, wspólną przyszłość, przeszłość, dziecko, to jest to już dla was wiążące. On ma po co wracać, ty masz po co czekać. Inaczej ma się to gdy chłopak i dziewczyna się rozjeżdżają i tak naprawdę nie są jakoś jakby to powiedzieć "przywiązani" do siebie. W którymś momencie to się naturalnie urywa. On idzie w swoją stronę ona w swoją- 2 odrębne życia. W końcu zdajemy sobie sprawę, że zdawanie relacji z każdego dnia przez telefon mija się z celem. Brak bliskości, wspólnego życia, tylko marzenia o lepszej przyszłości- ciężko taki związek utrzymać.
Ale życzę Tobie i autorce najlepszego i aby mój pesymizm okazał się bezpodstawny. Mam nadzieję że wasze związki okażą się lepsze od mojego poprzedniego :)
 
Do góry