Zmiana szkoły .

pastel_

Nowicjusz
Dołączył
5 Wrzesień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Mieliście kiedyś takie uczucie , że zupełnie gdzieś nie pasujecie ? Ja przeżywam to codziennie w szkole , ale zacznę od początku .

Rok temu zaczęłam naukę w liceum . Poszłam tam sama ( miała iść ze mną koleżanka , ale mnie wystawiła ) . Nie było mi łatwo samej gdy wszyscy się ogólnie znali , a mnie nie znał nikt . No , ale jakoś się zaaklimatyzowałam ( jeśli to można w ogóle tak nazwać ) . Ogólnie wszyscy mnie akceptują , nie ma żadnych docinków , ani niczego innego , ale ja po prostu czuję się tam źle . Nie mogę jakoś się dogadać z nimi i stworzyć bliższych znajomości . Męczące jest to , że chciałabym z kimś porozmawiać tak po prostu to nawet nie mam z kim . Nie muszę wspominać , że moja samoocena spada tam diametralnie , a nigdy wcześniej nie miałam z tym problemu . Teraz zaczęłam drugi rok , myślałam , że coś się może zmieni , ale nic na to nie wskazuje . Nie chcę wspominać moich licealnych trzech lat jako najgorsze lata w szkole , dlatego pomyślałam o zmianie szkoły . Nigdy nie zmieniałam szkoły i na pewno byłoby trudno .

Zwracam się do was z radą , co myślicie o całej zmianie szkoły ? Czy jest coś co jeszcze mogę zrobić ? Starałam się sprecyzować tutaj wszystko , ale jak czegoś nie dopowiedziałam to pytajcie .
 

pastel_

Nowicjusz
Dołączył
5 Wrzesień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Wzięłam to pod uwagę , dlatego to też dla mnie taka trudna decyzja i tak bardzo się waham . Nie wiem czy tam nie będzie jeszcze gorzej wiem , że to ryzyko . Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę .
 

Langer

Nowicjusz
Dołączył
9 Wrzesień 2010
Posty
152
Punkty reakcji
5
Wiek
34
Miasto
podkarpackie
Ja uważam że nie ma sensu się przenosić. Spróbuj się jakoś dopasować, nawiąż jakąś bliższą znajomość z koleżanką z klasy i może jakoś się ułoży.
Ja sam łatwego życia w liceum nie miałem ale to było spowodowane tym, że nie potrafiłem współpracować z niektórymi nauczycielami, chociaż z kolegami też czasem nie było łatwo. W sumie to prawdziwych kumpli miałem po za szkołą i po szkole (czasem też na wagarach) z nimi się spotykałem, a to liceum jakoś skończyłem. Nie było łatwo ale teraz to już dla mnie zamknięty rozdział, chociaż było kilka dobrych chwil i o tym będę pamiętał, a skoro mi się jakoś udało to i ty sobie poradzisz :)
 

youngperson

feel sleepy
Dołączył
27 Listopad 2009
Posty
665
Punkty reakcji
14
Miasto
warmińsko - mazurskie
Nie można uciekać przed problemami, tylko trzeba się z nimi zmierzyć.
W przyszłości jak nie będziesz miała za bardzo z kim rozmawiać w pracy, to ją zmienisz? I tak w kółko?
Nie poddawaj się.

Dlaczego nie możesz nawiązać bliższej znajomości z nikim? Przecież mówisz, że jesteś akceptowana itd. Może jednak jest coś nie tak?
 

pastel_

Nowicjusz
Dołączył
5 Wrzesień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Pewnie macie racje , że zmiana szkoły to niezbyt dobry pomysł . Tyle , że już czasami naprawdę mam dosyć . Problem w tym , że po prostu nie lubię tych ludzi , drażni mnie ich styl bycia itp . Starałam się olewać , ale gdy olewam i udaję , że wszystko jest w porządku , to później łapią mnie doły itp. Jak wspominałam bardzo spada moja samoocena , ponieważ nie czuję się przy nich swobodnie , bardzo mnie onieśmielają co skutkuje późniejszymi dołkami . Ktoś pewnie sobie pomyśli , że to głupie , ale naprawdę nie wiem co się ze mną dzieję , że tak reaguję .

* mam dwie koleżanki , z którymi się ' trzymam ' , ale to też nie jest żadna przyjaźń , bo przyjaźnie są , ale poza szkołą . A z nimi to tylko na zasadzie szkolnych znajomości .
* ( może jakoś się ułoży ) - tłumaczę sobie tak w duchu już od roku . ;)
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Kochana w nowej szkole bedzie jeszcze gorzej, w dodatku będą inni nauczyciele, a teraz już chociaż wiesz czego sie możesz spodziewać po każdym...

Dobrze, że masz znajomych poza szkołą- w szkole nie wystarczy Ci, że masz się do kogo odezwać, że masz się z kim trzymać? :) nie wszędzie musimy mieć grono przyjaciół

Ani nie olewaj innych, ani nie neguj ich stylu bycia- są jacy są, Ty też , wystarczy to zaakceptować, a wydaje mi się, że Ty już z założenia masz do tego negatywny stosunek
 

lusiak93

Nowicjusz
Dołączył
17 Sierpień 2010
Posty
76
Punkty reakcji
0
Myślę, że to nie zrobiłoby Ci różnicy...zostań tu gdzie jesteś i- jeśli tak Ci to przeszkadza- spróbuj się zaklimatyzować, napewno wśród "zaznajomionych" osób znajdzie się taka, z którą będziesz mieć lepszy kontakt,z która będziesz mogła pogadać o wszystkim i o niczym ;) Ja też, gdy poszłam do liceum, nie znałam nikogo, jednak po kilku tygodniach z wszystkimi było OK, znalazłam nawet tam przyjaciółkę... Pomocne w kontaktach międzyludzkich sa wspólne zainteresowania - może w Twoim mieście sa jakieś koncerty, na które mogłabys pójsć ze znajomymi z klasy, lub urządź imprezę- domówkę, to zawsze działa ;D
 

pastel_

Nowicjusz
Dołączył
5 Wrzesień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Macie rację z tym , że mam do nich negatywny stosunek . Postaram się jednak nie nastawiać źle i jakoś .. ' otworzyć ' się bardziej ? Nie wiem jak to nazwać . ;)
 

stickydude

Nowicjusz
Dołączył
13 Wrzesień 2010
Posty
289
Punkty reakcji
12
Wiek
32
Miasto
Koge
Nie masz z kim porozmawiać czy nie chcesz z nikim rozmawiać? Bo osoby do rozmowy na pewno są, więc jak dla mnie to żaden problem, tylko Ty od razu wyolbrzymiasz i myślisz, że jak zmienisz szkołę to będą nie wiadomo jakie cuda na kiju, bajka i w ogóle szał.
Z drugiej strony jeśli twoja samoocena maleje bo nie możesz się z nikim dogadać mimo, że nie ma żadnych docinków i Cię akceptują (hmmm trudny przypadek) to zmień tą szkołę skoro tak bardzo Ci na tym zależy i wierzysz, że to rozwiąże sprawę. Jeśli wtedy będzie Ci lepiej to super, jeśli nadal coś będzie nie tak to przynajmniej będziesz miała jasność, że to z Tobą jest coś nie tak.
 
Do góry