Ja mam nieco podobny problem od Ciebie. Co dalej ze związkiem. Jestem ponad dziewięć lat po ślubie, mamy śliczną i ważną dla nas córkę, jednak nasze drogi trochę się rozeszły, w nasze życie wkradła się rutyna, zaniedbaliśmy siebie i nasz związek. Ostatnio mamy spore, prawdę mówiąc wielkie problemy małżeńskie. Nasze życie się skomplikowało. Żona postanowiła odejść, powiedziała mi w piątek że chce rozwodu. Myślała że mnie dobije, więc się przyznała się mi że mnie zdradziła. Zabolał, bardzo zabolało.Postanowiliśmy dać sobie dwa tygodnie na przemyślenie czego naprawdę chcemy, na ochłonięcie. Wyjechałem do rodziny. Przed wyjazdem żona powiedziała mi żebym się wyszalał. Powiedziała mi, że mam zdjąć obrączkę i mogę się jej zrewanżować. Nie czuję potrzeby rewanżu, to nic nie zmieni, a może tylko pogorszyć. Czuję, że mamy szansę na nowe, uczciwe życie, że mamy szansę naprawić nasze małżeństwo.Wiem że chcę być z nią, z nią się zestarzeć, tylko ją kochać o końca życia. Jeśli On Ciebie kocha to wybaczy, tak jak ja wybaczyłem. Może jest i dla was jeszcze szansa, ale daj mu jednak trochę czasu. On musi podobnie jak ja to przemyśleć. Jeśli wam bardzo zależy na sobie, to wbrew pozorom ta zdrada może jeszcze bardziej scalić wasz związek, zbliżyć was do siebie. POWODZENIA.