Zawiodłam się na ludziach-tych z forum.

Status
Zamknięty.

Gosia70

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
95
Punkty reakcji
10
Miasto
Małopolska
Od niedawna jestem na forum, jestem zwolenniczką rozmów w realu...ale muszę przyznac, że poruszane tematy i wypowiedzi, niektórych osób są ciekawe, nawet powiedziałabym bardzo interesujące...i zaskakujące....
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy piszą posty,żeby zwrócic na siebie uwagę bo nie udaje im się to w rzeczywistości (w życiu codziennym) ... na forum czują się pewniej bo nikt ich nie zna... mogą udawac...byc kimś innym....
dlatego nie bierz sobie do serca wszystkiego co inni piszą....warto miec dystans do tego co się czyta....a przede wszystkim znac swoją wartośc i nie pozwolic sobie wmówic, że jest się gorszym od innych....

Każdy z nas jest inny , a przez to wyjątkowy......pamiętaj o tym ...!
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Właśnie dlatego,że znam swoją wartość dostałam tu po tyłku.Jestem dość pewna siebie ,choć nie zawsze tak było .Gdy napisałam,że jestem zadowolona ze swego wyglądu-żle.Prowadzę zdrowy tryb życia -żle.Podałam kilka innych swoich zalet -żle.Jestem pusta i się przechwalam-na to wyszło.Gdy pisałam o swoich wadach,których też mam dużo ,wszystko było w porządku-ale chwalić się nie wypada,tego się tu nauczyłam-skromność ,skromność i tylko skromność.Więc pewność siebie to wada,w każdym razie nie można o tym mówić.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Byłoby miło, gdybyś pozwoliła ludziom mieć zdanie. No ale wyjaśnię Ci to najbanalniej jak potrafię.

Gdy napisałaś, że jesteś zadowolona ze swojego wyglądu. W porządku. Gdy zaczęłaś podawać inne zalety. Też w miarę w porządku. Ale gdy zaczęłaś robić to namolnie, pojawił mi się w główce obrazek narcyza.

Ponownie. To nie wina forumowiczów, tylko Twoja. My czytamy jedynie Twoje posty, zapamiętujemy. A to, co mówisz, to Twoja sprawa. Pogląd jednak zawsze ma się jakiś i to głównie my go kreujemy w kontaktach z drugą osobą, czy to wirtualnie, czy realnie.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Być może trochę przesadziłam-prawda.Jednak bardzo długo pracowałam nad poczuciem własnej wartości i pewnością siebie.Kiedyś byłam szarą myszką,niby ładną ,nie głupią jednak nie wierzącą w siebie.Odkąd to się zmieniło ,wciąż chcę o tym mówić,po prostu emanuje to ze mnie na każdym kroku.Teraz muszę nauczyć się skromności.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
To jest forum internetowe, i trzeba brać poprawkę, że jest tutaj mieszanina ludzi w różnym wieku, różnej płci. Są ludzie o róznej kulturze osobistej i wyznające różne wartości. Nie dziw się więc że zdania czasami są bardzo podzielone, a niektóre osoby odpisują w taki a nie inny sposób.

Niektórzy odpowiadają w sposób kulturalny, inni zachowują się jak totalne buce, inni piszą do rzeczyale bez pochamowania swoich emocji.

Nie ma się co zrażac i obrażać. Nie ma też co liczyć, kiedy pisze sie dany temat, że ktoś będzie głaskał Cię po głowie. Jeden "poklepie po plecach" drugi wyleje kubeł zimnej wody na głowe a jeszcze inny użytkownik rąbnie Cię obuchem w łeb.

Radzę, niektórych wypowiedzi nie brać dosłownie, i jak już wspomniałam brać poprawkę na zachowanie niektórych forumowiczów.

Są tu na prawde fajni ludzie.
Nie ma się co obrażać, że ktoś ma swoje radykalne poglądy, albo, że ktoś Cię wyzywa... zdarza się nie tylko Tobie. Wystarczy nauczyć się to ignorować.
 

mieszko stary

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2012
Posty
11
Punkty reakcji
0
Dokładnie różne osoby są tutaj zarejestrowane. Nie zawsze trzeba brać to co piszą na poważnie i się tym przejmować. Przyjmij moją zasadę, ten co tutaj obraża i krytykuje bezpodstawnie innych to jakaś życiowa niezdara, która w realu jest popychana przez inne osoby, NIe ma własnego zdania a tutaj jest po to aby odreagować. Pokazać (tylko nie wiem po co), swoje , że jest lepszy od innych mimo, że to nieprawda.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
kilka lat temu było z kim rozmawiać, teraz takich osób pozostała garstka, kiedyś byłam tu stałym bywalcem, teraz zaglądam, ale już niechętnie. To jest forum, jak ktoś wyzej napisał, mieszanka różnych ludzi, a czasem moim zdaniem mieszanka wybuchowa ;) tylko,że...forum to nie jest odpowiednie miejsce, by się dowartościować, a mam wrażenie,że trochę to robisz, wiele razy czytałam Twoje posty i stale zwracasz uwagę na swoją urodę...hm. tematy, jakie pozakładałaś też nasuwają mi pewien wniosek, ale może zadam pytanie - czy z ręką na sercu przyznasz,że jesteś kobietą spełnioną?
Skoro już założyłaś temat o sobie, odpowiedz, byle szczerze. Jeśli nam napiszesz nieprawdę, mam nadzieję,ze sama we wlasnej głowie, wyciągniesz wnioski.

P.S.
Mnie też tu nie lubią, bo podobno się puszę, wywyższam i coś tam, coś tam :D ale tematu nie założę, pójdę ja, na moje miejsce przyjdzie stu spamerów i trollujących gimbusów, forum tak łatwo nie padnie, ale co z jakością...ech.
 

calme

calmeriatka
Dołączył
19 Lipiec 2011
Posty
558
Punkty reakcji
219
każdy się na kimś zawiódł i na forum i w życiu realnym. nie trzeba brać wszystkiego do siebie i tyle.

dużo jest tu osób, którzy na forum kogoś 'pojadą' a w realu nawet słówka nie pisną, bo się boją... poza tym, internet zmienia ludzi.
trzeba mieć wszystko głęboko gdzieś i brać do serca wypowiedzi tych, którzy chcą dla Ciebie dobrze
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Czy jestem kobietą spełnioną? Bardzo trudne pytanie.Jest tyle dziedzin życia w których można się spełniać,więc nie można jednym słowem na to odpowiedezieć.Na pewno spełniam się jako matka,w pracy na 100%.Jako partnerka-po wielu naszych problemach-teraz myślę,że tak.2 miesiące temu miałabym tu wątpliwości.Teraz do szczęścia brakuje mi tylko ślubu-ale o tym już rozmawiamy,więc pewnie tak będzie.Co do tematów ,które zakładam-zaledwie może 2 traktuję całkiem poważnie,inne to raczej dla zabawy.Nie wiem w czym jeszcze mogę się spełniać?Odpowiedziałam szczerze.
 
S

Spamerski

Guest
Forum jest niczym negatyw, z którego można wywołać zdjęcia społeczeństwa. Problem w tym, że to zdjęcie również jest negatywne.

Skoro Calliope wspomniała o dawnych czasach tego forum, to i ja napiszę o tym, jak pamiętam tamte czasy. Zgadzam się z tym, że gdzie by człowiek nie napisał, to czasami bywało tak, że odpowiedź była szybciej, niż zdążyło się sprawdzić literówki po wysłaniu posta. Wydaje mi się, że było więcej aktywnych osób, więc jak ktoś po prostu nie wnosił nic konstruktywnego do dyskusji, to "odpadał" z niej, a z czasem i z forum. W zasadzie nikt nie przejmował się tymi, którzy nie wytrzymywali i rezygnowali z forum. Również było chamstwo, ataki personale itp. Kiedy się pojawiłem na tym forum, to miałem już doświadczenie z tym, jak wyglądają fora, więc może dlatego nadal tu jestem i, mam taką nadzieję, posiadam już jakiś tam status wśród użytkowników.

Wydaje mi się, że dla annawes to forum jest pierwszym doświadczeniem z forami, więc z jednej strony ma szczęście, że trafiła na "takie czasy", a nie te, w jakim ja tutaj zaczynałem, bo wtedy na taki temat większość zareagowałaby: "Nie podoba się, to sobie idź stąd". Natomiast nieszczęście polega na tym, że... po prostu pewne rzeczy trzeba doświadczyć, jeśli chce się korzystać z jakiegokolwiek forum, gdzie jest w miarę sporo osób. Przede wszystkim należy posiadać dystans do samego siebie. Nie mówię o tym, aby pozwolić sobie na wszystko, ale nie przesadzajmy, jeśli ktoś nas zaatakuje personalnie. Kilka lat temu to było na porządku dziennym, bo w każdej "ostrzejszej" dyskusji ktoś komuś wyjechał z argumentami ad personam.

Niektórzy mają tak, że jeśli idą do nowej szkoły, to zakładają sobie, że będzie super. Bardzo angażują się w nowe znajomości, a po jakimś czasie się okaże, że zostaną przez niektórych wyśmiani. Takie osoby wtedy albo zamkną się w sobie, albo wyciągną wnioski z tego i nauczą się, że trzeba być ostrożniejszym. Podobnie jest z forum - albo człowiek zrezygnuje z udzielania się, albo nabierze dystansu do siebie.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Faktycznie jest to moje pierwsze forum,mam swoje lata ,ale nigdy przedtem nie ciągnęło mnie do takich rzeczy.Znalazłam się tu bo miałam problem o którym nie mogłam z nikim porozmawiać,więc to było dla mnie wyjście.Prawda,że naiwnie myślałam,że spotkam tu same miłe osoby,nie sądziłam,że ktoś początkowo przyjazny może nagle wbić mi szpilę.Jednak chyba już się pozbierałam i będzie dobrze.Jakiś czas tu zabawię.
 
S

*Solo Lee*

Guest
Forum to miejsce publiczne gdzie każdy może się zalogować i pisać. Tak samo każdy może się zapisać na kurs nurkowania. Twoje oczekiwania, że na forum spotkasz samych miłych i ludzi jest rzeczywiście bardzo naiwne. To tak jak byś myślała, że w centrum handlowym, czy na uczelni będziesz mogła spotkać samych miłych i kulturalnych ludzi - do tego o zbliżonych poglądach do Twoich.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Właśnie dlatego,że znam swoją wartość dostałam tu po tyłku.Jestem dość pewna siebie ,choć nie zawsze tak było .Gdy napisałam,że jestem zadowolona ze swego wyglądu-żle.Prowadzę zdrowy tryb życia -żle.Podałam kilka innych swoich zalet -żle.Jestem pusta i się przechwalam-na to wyszło.Gdy pisałam o swoich wadach,których też mam dużo ,wszystko było w porządku-ale chwalić się nie wypada,tego się tu nauczyłam-skromność ,skromność i tylko skromność.Więc pewność siebie to wada,w każdym razie nie można o tym mówić.
To jest trochę tak, że słowami ciężko coś udowodnić na forum :) Jeśli np. jestem atrakcyjny i mam ochotę napisać to na forum, po to, aby poprzeć jakąś tam myśl, radę itd. , podzielić się swoimi doświadczeniami no to piszę to i szczerze mówiąc guzik mnie obchodzi to czy ktoś sobie o mnie pomyśli narcyz. Ja wiem, że narcyzem nie jestem, wszyscy znajomi też to wiedzą, dziewczyny, byłe dziewczyny, brat, ojciec, matka też i ... tyle mi wystarczy :)

Ok, może mam łatwiej bo jestem facetem więc do swojego wyglądu podchodzę jak do czegoś na co nie miałem wpływu. A czymś na co nie miałem zbyt wielkiego wpływu nie lubię się chełpić... (bo mam się czym innym tj. czymś na co miałem wpływ, pochwalić ;) ). Tym samym jak już mówiłem, guzik mnie obchodzi co ktoś po drugiej stronie kabla sobie pomyśli. Ja piszę tak jak jest, a ludzie mogą sobie to odbierać jak im się podoba, choć w miarę możliwości staram się podawać jakieś tam argumenty...

tak samo jak Greeg.
Tak, jestem zaj*bisty, kobietom same majtki spadają na mój widok.

A ich biusty samoczynnie stają się większe, jędrniejsze... (choć tak naprawdę mam fioła na punkcie nóg więc to wszystko na nic )

;) ;) ;)

Mnie też tu nie lubią, bo podobno się puszę, wywyższam i coś tam, coś tam :D ale tematu nie założę, pójdę ja, na moje miejsce przyjdzie stu spamerów i trollujących gimbusów, forum tak łatwo nie padnie, ale co z jakością...ech.
Ja tam Cie lubie :) Może dlatego, że jako jedna z nielicznych piszesz z sensem i daje się wyczuć to, że hmm piszesz jak jest, masz do siebie dystans, sama wiesz jaka jesteś i opinia kilku ludzi z drugiej strony kabla tak łatwo tego nie zmieni...

ps. no i czytając Twoje posty mam wrażenie, że niezależnie od tego jak przykra może być czasem proza życia, to jesteś w jakimś tam stopniu zadowolona ze swojego życia - a ja akurat lubię ludzi zadowolonych ze swojego życia.

Nie lubie narzekaczy, wiecznych płaczków (którzy jeszcze w 99 % mają to do siebie, że płaczą, a nic nie robią, aby dokonać zmiany). Mam taką jedną w pracy. Całkiem ładna dziewczyna, a tak dołująca, że nie mógłbym z taką być w obawie o swoją kondycję psychiczną - nawet jakby była jedyną na bezludnej wyspie. Fakt, bez seksu na bezludnej wyspie pewnie bym oszalał, ale chyba wolę już oszaleć niż podciąć sobie żyły ;)
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
nie sądziłam,że ktoś początkowo przyjazny może nagle wbić mi szpilę.

Bycie "przyjaźnie" nastawionym nie oznacza, że ktoś jest przyjacielem. Równie dobrze może być neutralny. Równie dobrze, w przypadku, gdy Ci tę szpilę wbił, mógł mieć podobny nastrój lub przeżycia do Twoich, gdy się tu logowałaś. Tego już nie dostrzegasz. Usilnie próbujesz zwalić całą winę na drugą osobę zamiast przyznać, że choć część jej jest po Twojej stronie. Już nawet nie mówię, że cała. W moim przypadku, bo zapewne ten masz na myśli, dzieje się albo jedno, albo drugie, albo oba na jeden raz. Nie znam Cię. Większość moich dni wygląda, jak wygląda. Nie czuję się zobowiązany, by ciągle mówić coś, co ma Ci się spodobać, bo nie jestem takim człowiekiem i zupełnie naturalną rzeczą jest, że się nie zgadzamy. Dodając do tego internet i wiele komplikacji związanych z interpretacją pisanego tekstu bardzo często może wyjść wiele nieporozumień. Mimo wszystko po raz kolejny za priorytet obierasz sobie narzekanie i jęczenie jaki to "ktoś na forum" jest zły, zamiast przełknąć to, zamiast zaakceptować czyjś punkt widzenia, zamiast zrozumieć, że nie każdy będzie działał pod Twoje dyktando i ma swój rozum. Po raz kolejny. To nie jest wina ani forum ani forumowiczów ale Twojej percepcji. Świetnie zdaję sobie sprawę, że wiele ludzi tutaj się ze mną nie zgadza, że mamy odmienne poglądy. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, bym się z nimi dogadywał lub był wobec nich chociaż zwyczajnie obojętny.

Jaki ma natomiast cel pisanie komunikatów, że się na kimś zawiodłaś, bo to i tamto (nie chcę na forum przytaczać) i że nie chcesz więcej dyskutować z tą osobą? Po co? By wzbudzić wyrzuty sumienia? U człowieka, który raczej niespecjalnie jest przekonany do przywiązywania do ludzi przez neta? To zgubne. Przyzwyczaisz się do kogoś, polubisz, będziesz często gadać. A za jakiś rok kontakt się zupełnie urwie, po czym wyciągniesz rękę, napiszesz wiadomość na GG i w odpowiedzi dostaniesz pytanie "kim jesteś, bo mam numery pokasowane?". Standardowa wymówka.

To, co myślałem o Twoim problemie, gdy się tu zarejestrowałaś pisałem racjonalnie, to co o tym sądzę. Potem, gdy mieliśmy sprzeczkę, też pisałem to, co sądzę. Brak umiejętności pogodzenia z rzeczywistością i moim zdaniem nie mnie oczernia z mojej perspektywy. Nie moją jest to wadą. Mam inne. Odmienny pogląd potrafię jednak zaakceptować, dopóki nie atakuje się mojego, niezależnie od tego, jakie komentarze przy tym mogę wygłosić.
 
0

03092010

Guest
To jest trochę tak, że słowami ciężko coś udowodnić na forum :) Jeśli np. jestem atrakcyjny i mam ochotę napisać to na forum, po to, aby poprzeć jakąś tam myśl, radę itd. , podzielić się swoimi doświadczeniami no to piszę to i szczerze mówiąc guzik mnie obchodzi to czy ktoś sobie o mnie pomyśli narcyz. Ja wiem, że narcyzem nie jestem, wszyscy znajomi też to wiedzą, dziewczyny, byłe dziewczyny, brat, ojciec, matka też i ... tyle mi wystarczy :)

Ok, może mam łatwiej bo jestem facetem więc do swojego wyglądu podchodzę jak do czegoś na co nie miałem wpływu. A czymś na co nie miałem zbyt wielkiego wpływu nie lubię się chełpić... (bo mam się czym innym tj. czymś na co miałem wpływ, pochwalić ;) ). Tym samym jak już mówiłem, guzik mnie obchodzi co ktoś po drugiej stronie kabla sobie pomyśli. Ja piszę tak jak jest, a ludzie mogą sobie to odbierać jak im się podoba, choć w miarę możliwości staram się podawać jakieś tam argumenty...

odloz wlasne zachwyty nad soba samym na bok (nie na dlugo, na chwile) i przeczytaj to jeszcze raz. na chlodno.


Tak, jestem zaj*bisty, kobietom same majtki spadają na mój widok.

jestes za*ebisty wiec po co te popisy.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Anno, jeśli to ja zawiniłem, to mi przebacz.
Zwykle trzeba fury pomyj na mnie nwylanych, żebym poczuł chęć mordu i warczał. Ale może odebrałaś pomruk jako warkot?
Ja bym się nie obraził, gdyby mi napisano - mężczyzno 75-letni.

Dobrze mi się czyta Twoje posty, ale jeżeli musisz nas pożegnać, to już trudno
 
Status
Zamknięty.
Do góry