No takie zakończenia pewnych etapów w życiu są bolesne dla każdego. Człowik zadaje sobie pytanie: "Jak to ? Czy to już koniec ? Już nigdy tego nie zobaczę? Nie spotkam już znajomych?" Często jednak jest inaczej ja utrzymuje kontakt ze znajomymi od przedszkola, przed podstawówkę, gimnazjum aż do teraz do liceum, także jest fajnie. SPotykam się nawet z ludźmi, których poznałem dopiero w gimnazjum, mimo iż mieszkają jedni bliżej inni dalej, a jednak. Pamiętam, że jak odchodziłem z gimnazjum, postawiłem sobie jedno bardzo trudne pytanie, na które odpowiedź w tym momencie znam, ale wtedy to była katastrofa. Heh podobała mi się pewna dziewczyna...Tam podobała, nawet nie powiem zabujałem się, ale się normalnie zakochałem, a tu nagle co ? Mam jej już nigdy nie zobaczyć?!
Teraz chodzę z nią do liceum i jest dobrze
Niestety nie jestem z nią, jako tako
Ona ma jakiegoś gościa, ale liczy się sam fakt, że mogę ją widywać na codzień. Jestem trochę od niej uzależniony
Z tym, że mi to nie przeszkadza
Zazwyczaj boimy się czegoś nowego, nieznanego. Boimy się zakończyć, to co już trwa i jest sprawdzone, ale niepotrzebnie. I tak wszystko zawsze się dobrze kończy. Teraz, mimo wszystko, moim dużym marzeniem jest wyjechać, za granicę, ale nie na tydzień czy 2, ale na kilka lat. Zamieszkać w innym państwie. Poprostu zmienić swoje życie całkowicie. Z jednej strony się tego boję, z drugiej cholernie nie mogę się powstrzymać od tych myśli. I za kilka lat wyjadę
Przynajmniej mam taką nadzieję