Czyli miłość od pierwszego wejrzenia zdarza się tylko w filmach?
Nigdy nikomu z was nie zdarzyło się spojrzeć na daną osobę i poczuć ten taki przepływ energii, intuicja nie podpowiadała to jest to, a z każdym dniem nie upewnialiście się w swoim przekonaniu?
mimo wszystko, mimo że zycie mówi inaczej, jestem "niepoprawnym optymistą" i twierdzę, że coś takiego istnieje
tylko zanim przejdziemy do tego, że coś takiego istnieje lub nie, określmy o czym rozmawiamy
w mojej opinii, "miłość od pierwszego wejrzenia" jest możliwa, ale musi spełniać przynajmniej trzy pierwsze warunki:
1/ pociąg jednej osoby względem drugiej
2/ pociąg jest odwzajemniony
2/ ludzie nadają na tych samych falach
4/ nie ma przeciwności losu, zbiegów okoliczności ... które stoją na przeszkodzie
Niestety często ludzie spełniają punkt pierwszy i mylą go z "zauroczeniem" twierdząc, że to "miłość od pierwszego wejrzenia", no niby jest ale tylko z jednej strony i dalej jest jedna wielka d*pa.
Za pewne nie jedno z Was, spotkało drugą osobę, gdzie istniało przyciąganie się fizyczne po obu stronach, lecz rozmowa, stosunki "nie kleiły" się. Często wynikają z tego związki na dłuższą czy krótszą metę, lecz "bez finału". Czasami ten finał jest, ale raczej z wyrachowania lub z przyzwyczajenia.
Dość rzadko zdarzają się sytuacje, że oprócz istnienia pociągu fizycznego z obu stron, to jeszcze nie trzeba rozmawiać, ludzie rozumieją się bez słów, te same poglądy, podobne zainteresowania, wówczas rozmowa toczy jakbyśmy "znali się od zawsze".
Stąd twierdzę, że nie tyle, iż istnieje jedna jedyna osoba na świecie nam przeznaczona w której "zakochujemy się od pierwszego wejrzenia"
a raczej istnieje krąg ludzi przeciwnej płci, na który trzeba trafić, a zarazem jest trudno spełnić w realnym świecie.
Zostaje czwarty warunek, gdzie ludzie "sobie pisani" mimo wszystko nie zostają razem, bo zły czas, źli ludzie wkoło, bo jakieś nieporozumienia, bo głupie, niepotrzebne gierki jednej ze stron próbującej pokazać "kto rządzi", złe doświadczenia z przeszłości ....
Gwoli wstępu - nie czytałem wypowiedzi innych userów bo mi się nie chciało ;]
my też nie czytamy takich wypocin jak poniżej, bo nam się nie chce polemizować z "Einsteinami", co rzekli swoje objawienia:
Julka, strasznie tępa jesteś ;]
z jednej strony piszesz, że FB jest beee itd.
z drugiej strony takie "kozaczenie" w necie, daje mi do myślenia, iż czyhasz na okazje z forum
taki lans "pierwsza klasa", bo cóż innego strofowanie innych, o innym zdaniu, obelgami ma na celu?