zadanie z religi.bardzo prosze o napisanie

noco

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2009
Posty
18
Punkty reakcji
0
1)jak chrześcijanin powinnien pojmować rolę rodziny?
2)czemu Twoim zdaniem ma służyć przypominana przez kościół etyka życia małzenskiego?
3)dlaczego jedynym gwarantem trwałości rozwoju małeznskiego jest konieczność przestrzegania niezmiennego Prawa Bożego?

prosze o napisanie 1 z tych punktów...
 

pawel404

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2006
Posty
505
Punkty reakcji
11
Wiek
15
Miasto
East Anglia
to zły dział http://www.forumowisko.pl/forum/146-inne-przedmioty/page__s__3e6a14d30761748fc61ca15ac3f1085c
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
1)jak chrześcijanin powinnien pojmować rolę rodziny?
2)czemu Twoim zdaniem ma służyć przypominana przez kościół etyka życia małzenskiego?
3)dlaczego jedynym gwarantem trwałości rozwoju małeznskiego jest konieczność przestrzegania niezmiennego Prawa Bożego?

prosze o napisanie 1 z tych punktów...

O ile pierwsze dwa rozumiem gdyz tu chrzescijanstwo promuje akurat wartosci uniwersalne, to trzeci punkt to jakies nieporozumienie. Nawet forma pytania jest beznadziejna. Dlatego popieram na 101% wycofanie religii ze szkol,

Pozdr
YFM
 
B

Bad Boy

Guest
O ile pierwsze dwa rozumiem gdyz tu chrzescijanstwo promuje akurat wartosci uniwersalne, to trzeci punkt to jakies nieporozumienie. Nawet forma pytania jest beznadziejna. Dlatego popieram na 101% wycofanie religii ze szkol,
Tłumacząc na twoje: 3)dlaczego jedynym gwarantem trwałości rozwoju małeznskiego jest konieczność przestrzegania niezmiennego Prawa Uniwersalnego?

Religia w szkole to jedyny kontakt ze światem ducha, z rozwojem duchowym. Mimo iż rzeczywiście religia niewiele wnosi w życie każdego ucznia, to jednak lepsze to niż nic.


1)jak chrześcijanin powinnien pojmować rolę rodziny?
2)czemu Twoim zdaniem ma służyć przypominana przez kościół etyka życia małzenskiego?
3)dlaczego jedynym gwarantem trwałości rozwoju małeznskiego jest konieczność przestrzegania niezmiennego Prawa Bożego?
Google twoim przyjacielem:
1. rola rodziny w chrześcijaństwie.
2. etyka życia małżeńskiego w chrześcijaństwie.
3. trwałość rozwoju małżeńskiego w chrześcijaństwie.

Wysil się odrobinę ;)
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Tłumacząc na twoje: 3)dlaczego jedynym gwarantem trwałości rozwoju małeznskiego jest konieczność przestrzegania niezmiennego Prawa Uniwersalnego?

Religia w szkole to jedyny kontakt ze światem ducha, z rozwojem duchowym. Mimo iż rzeczywiście religia niewiele wnosi w życie każdego ucznia, to jednak lepsze to niż nic.

No niezbyt dobrze przetlumaczyles bo wszak Bibiljne Prawo Boze nie jest Prawem Uniwersalnym.

A co do religii to nie uznaje zasady lepsze cos kiepskiego niz nic. Lepsze nic.

Pozdr.
YFM
 
B

Bad Boy

Guest
Gdybyś siedział zamknięty w celi i posiadał małą piłkę, którą mógłbyś przepiłować kraty, lecz cięcie zajęło by ci wiele miesięcy czy byś z niej skorzystał czy byś ją wywalił?

Idziesz przez pustynię wiele dni, wiesz, że jak szybko nie znajdziesz źródła wody to skonasz. Idąc napotykasz na wiaderko pełne moczu (płynu niewiadomego pochodzenia cuchnącego etc) czy się napijesz czy skonasz z pragnienia?

Gdybyś miał do odkręcenia śrubkę lecz nie posiadałbyś narzędzia, czy nie poratowałbyś się kawałkiem blaszki, czy czekałbyś na super extra wypasiony śrubokręt?

etc,etc.


Lepiej zrobić maleńki krok naprzód niż stać w miejscu.
 

ONAnatala

Nowicjusz
Dołączył
15 Wrzesień 2008
Posty
76
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
poznań
he he dobry temat . religia w szkole to bzdura.
zanieś obrazek "dżizasa" do szkoły to też dostaniesz piątkę . . .
 
F

Fedorowicz

Guest
Religia w szkole to jedyny kontakt ze światem ducha, z rozwojem duchowym. Mimo iż rzeczywiście religia niewiele wnosi w życie każdego ucznia, to jednak lepsze to niż nic.
Google twoim przyjacielem:
Wysil się odrobinę ;)
Z tematycznego postu wynika jednak,że uczeń będący autorem postu nie zna treści jakich naucza jego nauczyciel religii.Proponujesz mu więc ściągniecie i przepisanie czyjegoś "gotowca"z netu.Czy to uczciwe? Nie chciałbym tu analizować przyczyn,dla których niektórzy(czy to zjawisko masowe?) wyznawcy tej religii nie znają jej zasad ani nauczania,ale nazywanie tego "rozwojem duchowym" jest chyba dużą przesadą.Czy ktoś,kto podyktuje uczniowi gotowe wypracowanie w celu zgapienia,podania jako swoje i zaliczenia oceny pozytywnej bez jego osobistego udziału,czyli oszukania nauczyciela postąpi właściwie? Czy to moralne i religijne?
 
B

Bad Boy

Guest
Z tematycznego postu wynika jednak,że uczeń będący autorem postu nie zna treści jakich naucza jego nauczyciel religii.
I co w tym dziwnego? Nie wiem w jakich czasach ty żyjesz, ale obecnie poziom nauczania spada do żenującego poziomu, dzieje się tak ze wszystkimi przedmiotami, nie tylko z religią.

Proponujesz mu więc ściągniecie i przepisanie czyjegoś "gotowca"z netu.Czy to uczciwe?
Zaproponowałem mu tylko aby poszukał odpowiedzi, ponieważ jak to swoim przykładem Yeti pokazał, nie są do końca zrozumiałe. Skoro taki Yeti ich nie rozumie, to jak ma dziecko to zrozumieć. Szukanie odpowiedzi nie jest złe.

Nie chciałbym tu analizować przyczyn,dla których niektórzy(czy to zjawisko masowe?) wyznawcy tej religii nie znają jej zasad ani nauczania,ale nazywanie tego "rozwojem duchowym" jest chyba dużą przesadą.Czy ktoś,kto podyktuje uczniowi gotowe wypracowanie w celu zgapienia,podania jako swoje i zaliczenia oceny pozytywnej bez jego osobistego udziału,czyli oszukania nauczyciela postąpi właściwie?
To już indywidualna sprawa każdego człowieka, jego moralności. Jeżeli uczeń ściągnie i bezmyślnie przepisze, czy też ściągnie i jakoś przetworzy, doda coś od siebie, to już jego sprawa. Tak czy owak obecne pokolenie uczniów idzie drogą najprostszą i najłatwiejszą z możliwych, jest to efekt bezstresowego nauczania. Nauczyciele wiedzą o tym, dlatego skaczą ze szczęścia, jak dzieciak tyle się wysili, że przepisze od kogoś zadanie czy przyniesie obrazek ;)

Czy to moralne i religijne?
To czy to moralne, to jest sprawa indywidualna. Nie wiemy co dzieje się we wnętrzu drugiego człowieka, więc oceniać nie możemy. Czy jest to religijne? Lepiej gdy uczeń się wysili i cokolwiek przygotuje, niż gdyby nic nie zrobił.

btw: nie jestem wyznawcą "tej" religii.
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Jestes naprawde pewny, ze religia w szkole to krok naprzod? Ja nie sadze. W wiekszosci wypadkow to krok do tylu.

Pozdr.
YFM

Teraz mam chwile wiecej wiec moge to wyjasnic.

Nauka, jakakolwiek, ksztaltuje umysly. Nauka przedmiotow swieckich rowniez. Te przedmioty swieckie podlegaja pewnej kontroli. Podreczniki. Edukacja nauczycieli. Wymagania dla nich. MEN. Moze nie jest to doskonala kontrola ale generalnie jest i przeszedlszy przez ta oficjalna edukacje moge powiedziec, ze generalnie jest ok w kontekscie wplywu na rozwoj emocjonalny i swiatopoglad. Gorzej z praktycznoscia wykorzytania wiedzy ale to inna sprawa.

Z religia jest inaczej. Kszaltuje umysly bezrefleksyjnie dajac jedna jedyna wykladnie swiatopogladu. Widac to w zamknietym 3 pytaniu ktore jest na poczatku tego watku. Katecheci sa generalnie bez kontroli a jesli juz to sa pod kontrola tego jak mu tam glownego ksiedza w parafii. A ten jest pod kontrola niczyja w praktyce. Religia do tego bardzo jedzie na emocjach i ma istotny wplyw na swiatopoglad. Jednym slowem oddajemy umysly naszych dzieci w rece niekontrolowanych ludzi pochodzacych z niewiadomo skad, ktorzy wciskaja im jakis swiatopoglad bez mozliwosci swobodnej refleksji. A tzw. wyksztalcenie wiekszosci kleru jest kiepskie - wystarczy posluchac troche kazan. Strach. Czytalem nawet kiedys ksiazke jakiegos prof teologa majaca wykazac blednosc reinkarnaji. Rany. Beznadziejena argumentacja lecaca po stereotypowym rozumieniu wschodniej religii w wydaniu ludowym.

Dziekuje ale to nie dla mnie.

Pozdr
YFM
 
B

Bad Boy

Guest
Jestes naprawde pewny, ze religia w szkole to krok naprzod? Ja nie sadze. W wiekszosci wypadkow to krok do tylu.
Dla ciebie pewnie był :)


Nauka, jakakolwiek, ksztaltuje umysly. Nauka przedmiotow swieckich rowniez. Te przedmioty swieckie podlegaja pewnej kontroli. Podreczniki. Edukacja nauczycieli. Wymagania dla nich. MEN. Moze nie jest to doskonala kontrola ale generalnie jest i przeszedlszy przez ta oficjalna edukacje moge powiedziec, ze generalnie jest ok w kontekscie wplywu na rozwoj emocjonalny i swiatopoglad. Gorzej z praktycznoscia wykorzytania wiedzy ale to inna sprawa.
A co księża z nieba spadają? Conajmniej 6 lat studiów teologicznych, na których rzetelne przygotowanie pedagogiczne i psychologiczne. Księża również mają konkretne wytyczne, podręczniki etc.

Z religia jest inaczej. Kszaltuje umysly bezrefleksyjnie dajac jedna jedyna wykladnie swiatopogladu. Widac to w zamknietym 3 pytaniu ktore jest na poczatku tego watku. Katecheci sa generalnie bez kontroli a jesli juz to sa pod kontrola tego jak mu tam glownego ksiedza w parafii. A ten jest pod kontrola niczyja w praktyce.
Gdybyś miał możliwości pewnie byś ich pozamykał w klatkach.

Religia do tego bardzo jedzie na emocjach i ma istotny wplyw na swiatopoglad. Jednym slowem oddajemy umysly naszych dzieci w rece niekontrolowanych ludzi pochodzacych z niewiadomo skad, ktorzy wciskaja im jakis swiatopoglad bez mozliwosci swobodnej refleksji.
Chyba nigdy na religię nie uczęszczałeś.

A tzw. wyksztalcenie wiekszosci kleru jest kiepskie - wystarczy posluchac troche kazan. Strach.
Wykształcenie jest bez zarzutu, ale owszem, zdarzają się księża, którzy sobie olewają kazania i plechą bzdury.

Czytalem nawet kiedys ksiazke jakiegos prof teologa majaca wykazac blednosc reinkarnaji. Rany. Beznadziejena argumentacja lecaca po stereotypowym rozumieniu wschodniej religii w wydaniu ludowym.
Na podstawie paru ludków oceniasz wszystkich, jakie to typowe.

Dziekuje ale to nie dla mnie.
Nie zmuszam cię do chodzenia na religię :)

Coś słabiutko. Typowa ocena oparta na własnych wyobrażeniach, przepełnionych stereotypami i przesądami. Istny buddyzm w praktyce.
btw Ile księży w swoim życiu poznałeś?


Ksiądz, jak każdy inny nauczyciel jest powołany do tego co robi. Jest zafascynowany Bogiem, chce nie tylko mu służyć ale i uczyć o nim i przekazywać Ewangelię. To dobrzy ludzie, którzy naprawdę zrobią wiele aby innych choć odrobinę ruszyć z tej materii.

Nie jest ważne to co fizyczne, lecz to co duchowe, przecież wiesz, a może te zagłębianie się w umysł jeszcze bardziej cię wiąże z materią? Można się czepiać, można narzekać, ale w rzeczywistości, spostrzegając religię z poziomu duchowego, religia naprawdę wiele znaczy. Nawet gdyby nauka religii w szkole miała docierać do jednego (na milion) ucznia, to naprawdę warto.

"Lepiej zapalić niewielkie światełko, niż przeklinać ciemność".

Wydaje mi się, czy naprawdę jesteś uprzedzony do tej religii (wszystkich religii)?


btw: a gdyby na religii (bo w końcu religia, a nie katecheza) uczono buddyzmu. Nauczycielami byliby buddyści, z Bóg wie jakim doświadczeniem i poglądami, jak byś spostrzegał takie lekcje?
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
btw: a gdyby na religii (bo w końcu religia, a nie katecheza) uczono buddyzmu. Nauczycielami byliby buddyści, z Bóg wie jakim doświadczeniem i poglądami, jak byś spostrzegał takie lekcje?

Co do Twych watpliwosci - spotkalem w swym zyciu tysiace ludzi wychowanych przez religie. To mi wystarczy do tego by miec swoje zdanie.

Buddyzm to tez religia i nie powinien byc nauczany w szkole. Takie wybory sa prywatna sprawa osob doroslych. Dzieci winny byc wychowywane przez rodzicow oraz swiecka edukacje. Szkola winna uczyc etyki, rozpoznawania emocji, podstawowych prawidel psychologicznych i socjologicznych.

Pozdr.
YFM
 
M

merkaba12

Guest
1 prawo jakie powstał o to był właśnie dekalog
i każde prawo się na nim opiera
a chciałbyś by cie zona zdradzała ,flirtowała z innymi
zabiła twoje dziecko, okłamywała ciebie

za mało jest religii jak dla mnie
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
1 prawo jakie powstał o to był właśnie dekalog
i każde prawo się na nim opiera
a chciałbyś by cie zona zdradzała ,flirtowała z innymi
zabiła twoje dziecko, okłamywała ciebie

za mało jest religii jak dla mnie

Balbym sie zyc wsrod ludzi dla ktorych jedynym powodem by nie zabili mnie, okradli czy cos tam bylo prawo.
Bylbym niezmiernie szczesliwy zyc wsrod ludzi dla ktorych wlasciwe postepowanie wynika z empatii i madrosci.

Niestety zyje w swiecie pomieszanym wiec troche sie boje i troche jestem szczesliwy.

Pozdr.
YFM
 
B

Bad Boy

Guest
1 prawo jakie powstał o to był właśnie dekalog
Bzdura, jeżeli czytałeś biblię, to powinieneś wiedzieć, że Jahwe nadał prawo już wcześniej, zanim przekazał dekalog Mojżeszowi.
Jeżeli uznać ludy prymitywne (ewolucjonizm) to pierwszym prawem było prawo silniejszego. Silniejszy prowadził swoje stadko, opiekował się nim i ustalał zasady. Można to zjawisko zaobserwować np u małp :)
i każde prawo się na nim opiera
Kolejna bzdura.
a chciałbyś by cie zona zdradzała ,flirtowała z innymi
zabiła twoje dziecko, okłamywała ciebie
Myślisz, że bez religii judeochrześcijańskiej tak by się działo? Absurd, istnieją uniwersalne zasady moralne, które wszystko same regulują.
za mało jest religii jak dla mnie
Religia w szkole jest tylko po to aby zainteresować dzieciaka, jak się dzieciak zainteresuje to powinien samodzielnie kroczyć drogą chrześcijańską, samodzielnie powinien szukać i rozwijać się.


Yogi:
Boisz się? Jesteś szczęśliwy? o_O

Toż to Mara. Zaczynam wątpić w twój buddyzm ;)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
po przyznaniu 2 warnów, jednego za dział drugiego za poziom
temat przenoszę
 
Do góry