boje sie.... ostatnio jadlam wczoraj sniadanie.... jestem głodna ale ten wtręt.. jak to powstrzymac... niechce isc do lekarza bo moge sobie z tym sama poradzic?? jak powiem mamie to wysle mnie do psychologa a ja nie mam zamiaru sie zwierzac komus obcemu;( nikomu nie moge o tym powiedziec... czasem już tak źle mi z tym że chcialabym umżeć... zeby nie myslec juz o odchudzaniu i o wadze;(;( ....czasem walcze z tym zmuszając sie do jedzenia.... potem jak widze te chude modelki i pomyśle ze bede znowu gruba tak jak trzy lata temu...to wole nie jeść
wiem ze użalam sie nad sobą jestem beznadziejna ale tylko wam obcym osobom moge o tym powiedziec
wydaje mi sie ze jestem nikim.... ojciec mnie nienawidzi, matka chyba też gadają zemną bo nie mają wyjścia;( ich tylko pieniądze obchodzą
;(....nie umie spac ide o 24 spac a wstaje 6.45... czuje sie już zmęczona tym wszystkim ze chcialabym sie juz nie obudzic
myślalam ze jak będe chuda to będe szczęśliwa.... brak mi pewności siebie, rodzice powtarzają ze jestem beznadziejna nic nie potrafie...mam pełno siniaków na nogach
nie wiem z czego....codziennie rano mam skurcze mięśni, boli mnie lewe podbrzusze... stawy czasem, ja już nawet niechce isc na te badania krwi
ost bylam chyba 5 lat temu... już niiechodzi mi o zdrowie tylko o psychike