Einherjar
Wyjadacz
- Dołączył
- 15 Grudzień 2011
- Posty
- 3 409
- Punkty reakcji
- 322
A to nie wiem. Wiem, że było ale raczej udało mi się uniknąć omówienia tej lektury, być może dzięki tajemniczej nieobecności na lekcji.
Do poniedziałku masz sporo czasu. Najgorzej jest zacząć. Teraz mam na studiach odwrotny problem, bo mamy napisać tylko "paragraf" a nie całe wypracowanie, podczas gdy jak zacznę to się rozpisuję i po zakończeniu orientuję się, że jest limit słów. Kolejne parę minut spędzam na kombinowaniu, jak tu pousuwać w miarę zbędne rzeczy, żeby się zmieścić. I dostaję opier*ol za zbyt długie zdania. Z deszczu pod rynnę. Jak w liceum pisałem ponoć za mało, tak teraz piszę za dużo.
Do poniedziałku masz sporo czasu. Najgorzej jest zacząć. Teraz mam na studiach odwrotny problem, bo mamy napisać tylko "paragraf" a nie całe wypracowanie, podczas gdy jak zacznę to się rozpisuję i po zakończeniu orientuję się, że jest limit słów. Kolejne parę minut spędzam na kombinowaniu, jak tu pousuwać w miarę zbędne rzeczy, żeby się zmieścić. I dostaję opier*ol za zbyt długie zdania. Z deszczu pod rynnę. Jak w liceum pisałem ponoć za mało, tak teraz piszę za dużo.