Jeśli o moją rodzinkę chodzi to
tata nie jest w stanie znieść ani sekundy nawet melodyjnego i sympatyczniutkiego rocka, więc jest wyjątkowo ciężkim przypadkiem, jeśli chodzi o mamę (miłośniczkę Queen'u) to z pokorą, bez słowa komentarza znosi moją muzykę, dopiero kiedy wyłączam słychać takie głośne i pełne ulgi ''ufffff... nareszcie!” ale w sumie z nią jest całkiem nieźle, podoba jej się i co najważniejsze czasem Z WŁASNEJ WOLI sięga, po My Chemical Romance (płyta Black Parade), Rammsteina (!!) i czasem SOaD
Natomiast bardzo mile zaskoczyła mnie moja ciocia (47lat, najostrzejsza muzyka jakiej kiedykolwiek słuchała to The Beatles ) która wybrała się ze swoim synem na koncert Behemota! To się nazywa poświęcenie dla dziecka!
tata nie jest w stanie znieść ani sekundy nawet melodyjnego i sympatyczniutkiego rocka, więc jest wyjątkowo ciężkim przypadkiem, jeśli chodzi o mamę (miłośniczkę Queen'u) to z pokorą, bez słowa komentarza znosi moją muzykę, dopiero kiedy wyłączam słychać takie głośne i pełne ulgi ''ufffff... nareszcie!” ale w sumie z nią jest całkiem nieźle, podoba jej się i co najważniejsze czasem Z WŁASNEJ WOLI sięga, po My Chemical Romance (płyta Black Parade), Rammsteina (!!) i czasem SOaD
Natomiast bardzo mile zaskoczyła mnie moja ciocia (47lat, najostrzejsza muzyka jakiej kiedykolwiek słuchała to The Beatles ) która wybrała się ze swoim synem na koncert Behemota! To się nazywa poświęcenie dla dziecka!