Wprowedzenie Lusjus

[Ameno]

Podczas przemycania swoich towarów na planete Ziemie (możemy nawet własne planety wymyślać)
Zamyśliłeś się głęboko
Jeżeli imperium dowie się że współpracujesz tez z republiką...
Nagle twoje myśli zaprzątnął obraz Darth Berialsa widzianego na holoczymśtam (zapomniałem nazwy)
Obawiasz się czy aby nie przejrzał twoich myśli....

 

[Lusjus]

Bojąc się że Darth Berials może przechwycic moje mysli wykonałem szybka zmiane kierunku moim frachtowcem by oddalic sie od miejsca gdzie znajdował sie statek z Darthem Berialsem . Bałem sie tez ze moge stracic moje towary które miałem na statku. A przez to popadł bym w długi.
Nie chcąc by Darth Berials mnie zauważył obrałem kierunek na planete Mars by tam przeczekac aż statek Imperium oddali się od Ziemi na bezpieczna odległosc dla mnie.

 

[Ameno]

Po chwili pomyślałeś o czym ja do cholery myśle przecież on z Corruscant lącz się ze mną...
Najwyraźniej jesteś bardz przewrażliwiony na jego punktcie

Radze wyłączyć holonet jak co

 

[Lusjus]

Po chwili jednak pomyslałem mocniej, bardziej spokojnie. - Mysl człowieku !!! krzyknołem w myslach i wyłaczyłem hologram, lecz nadal kierowałem sie na Mars

 

[Ameno]

Po krótkim czasie zastanawiasz się czy mimo to dobrze uczyniłeś...

 

[Lusjus]

-Czy dobrze zrobiłem zawracając?? - pomyslałem
- Moze imperium nie jest takie złe jak słyszałem w opowiesciach?? W koncu nigdy nie miałem z nimi jescze do czynienia przy przemycaniu towarów

Nie wiedziałem czy dobrze robie zawracajac w strone Marsa. W koncu to tez sa straty gdy sie zawraca z kursu.

- Moze jednak trzeba było zaryzykowac?? - powiedziałem sam do siebie
- pieniadze wazniejsze niz ryzyko - wyszeptałem i dalej kierował sie w strone Marsa

 

[Ameno]

Jesteś już niedaleko marsa w chwili obecnej szukasz jakiejś krujówki

ktos jest na statku z toba czy sam jestes ?

 

[Lusjus]

Zblizajac sie do Marsa szukałem dogodnego miejsca do wyladowania. Nagle moj wzrok spojrzał na dosyc duze miasta, lecz wygladało na rowniez spokojne.
Postanowiłem wyladowac na przedmiesciach tego miasta by nie wzbudzac podejrzen, potem poszukac jakiegos baru gdzie mogłbym przeczekac kilka godzin.



Jest ze mna na statku moj kolega mechanik a zarazem drugi pilot

 

[Ameno]

Po wylądowaniu na przedmieściach wychodzisz i kierujesz się w strone miasta


Może deczka sie ogranicz miałem miast ci wpisać ale ogranicz sie bo ja jestem gmem

 

[Lusjus]

Kierujac sie w stone miasta szedłem powoli by nie wzbudzac podejrzen. Uważnie rozgladałem sie naookoło w głowie liczyłem staraty pieniezne jakie poniose przez ta niespodziewana przygode.

 

[Ameno]

Z twoich obliczeń straty nie beda duże
Po drodze widzisz jakiś bar dla przecietniaków
Bar nazywa się pod Corruscant

 

[Lusjus]

gdy obliczyłem ze starty nie beda duze byłem bardzo zadowolony. Idac jedna z ulic trafiłem na dosyc dobrze wygladajacy bar do ktorego wszedłem bez zastanowienia. Nazwa była troche nieczytelna ale po chwili zastanowienia przeczytałem ze był to bar Corruscant. Podszedłem do barmana i poprosiłem o cos mocnego do picia.

 

[Ameno]

Barman spojrzał na ciebie bacznym zwrokiem
Ogarnęła cię niepewność

 

[Lusjus]

Widzac ze barman patrzy na mnie swoimi oczyma powiedział w jego strone:

- no co sie tak gapisz?? nalewj, tylko byle było mocne

pomyslałem sobie w duchu:

- Jakis dziwny ten tubylec

 

[Ameno]

JAk widać wszyscy w karczmie usłyszeli to co mówiłeś do...barmanki??
Wszyscy w barze gapia sie na ciebie
Barmanka nalała jakiś alkohol i powiedziała 10kredytów

 

[Lusjus]

- 10 ?? tak drogo?? - powiedziałem
- na ziemi jest o wiele taniej

Chcac wypic swojego drinka zauwazyłem ze wszystkie oczy sa skierowane na mnie, zastanawiałem sie czemu oni sie tak na mnie patrza. Lecz po chwili przestałem sie nimi przejmowac i zaczołem kosztowac alkocholu.

 

[Ameno]

10! dawajta


klienci bacznie cię obserwują.....

 

[Lusjus]

-no juz dobra ,dobra

Wyciagnołem z kieszeni banknot i dałem barmance

- juz wiecej tu nie przyjde - pomyslałem

 

[Ameno]

tak sobie siedzisz i sączysz jakiś bardzo mocny alkohol...

 

[Lusjus]

Siedze i mysle ciagle o moim towarze na statku

- o! alkochol sie skonczył powiedziałem w myslach

Po czym wstałem z miejsca i zaczołem kierowac sie do wyjscia