A czego byś uczył? Przecież teraz jest modne nie uczenie. Np. tego, że się patrzy lewo-prawo-lewo. Dziś to passe, bo dziś to kierowca ma być wróżką i spodziewać się wbiegnięcia na ulicę w każdym momencie, a nie przechodzień ma mieć mózg i zwyczajnie używając dbać o swoje zdrowie i życie.jajanek97 napisał:uczulanie na kulturalne zachowania na drodze już od malego. na przykład, żeby nie wbiegac na ulice.
Dziś przechodzenie/przejazd rowerem przez ulice BEZ rozejrzenia się to codzienność i takie zachowanie jest wręcz promowane ("miasto dla pieszych nie dla kierowców" bla bla bla). Coś jak w Szwajcarii tylko ktoś nie ogarnął, że u nas Szwajcarii nie ma i nigdy nie będzie (zresztą jeździ się tam samochodem dramatycznie a chodzi normalnie - nie lepiej).
Pogadanki bez wymogów nic nie dadzą. Uczniowie te pogadanki prześpią albo "przegrają" na komórkach. Jeśli ktoś uważa inaczej, to urwał się z choinki.
Ja z chęcią bym wprowadził karty rowerowe i karty piesze! Może jakby się pieszych od małego uczyło, że spotkanie trzeciego stopnia z rozpędzoną toną blachy kończy się mokrą plamą a nie tak jak to teraz wygląda: "masz pierwszeństwo to idź/jedź, będzie wina kierowcy" to byłoby mniej ofiar.