"Wierzący, ale niepraktykujący"

limak2008

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2009
Posty
85
Punkty reakcji
0
Miasto
Daleko i blisko, wysoko i nisko...
"Często spotykamy się z określeniem "wierzący, ale niepraktykujący". Jakie rozumienie wiary kryje się za takim sformułowaniem? Czy można odrywać wiarę od praktyki życia?" Jest to temat wypracowania które muszę napisać na lekcje religii. Ma ktoś jakieś zdanie na ten temat? Chciałem poznać opinię innych przed napisaniem tego referatu, żeby był on obiektywny a nie subiektywny;) Do dyskusji zapraszam także niewierzących;)

Wiem że były podobne tematy, ale uważam że ten jest trochę inny od pozostałych;)

W razie "W"... Proszę o skasowanie go:)

Pozdrawiam i czekam na opinie;)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
narazie wstrzymuję się z zamykaniem tematu (chociaż i tak zapewne to uczynię)
 
J

Janinek

Guest
tzw. link usunięty"Polski katolicyzm" Do kościółka co niedzielę, żeby sąsiedzi widzieli i rodzina nie gadała. A życiem nic nie pokazują, że są katolikami. Lepiej chyba zadeklarować, że się nie wierzy, albo się wierzy w coś innego, niż udawać Bogobojnego katolika


janinek nie wrzucaj w ten sposób linków - za 1 razem nie było warn, teraz już jest
 
N

nianiaSweet

Guest
Chodzenie do Kościoła tylko na pokaz, żeby poplotkować albo zobaczyć w co się ubrała sąsiadka nie ma najmniejszego sensu, a ludzie coraz czesciej tak właśnie sie zachowują i oprócz tego że co niedziela stoją w pierwszym rzędzie pod ołtarzem to na co dzień grzeszą ile wlezie. nie rozumiem czegoś takiego lepiej nie chodzić wcale i niż fałszywie udawać Bogobojnego!
 

Inguaris

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2009
Posty
27
Punkty reakcji
0
narazie wstrzymuję się z zamykaniem tematu (chociaż i tak zapewne to uczynię)

Po pierwsze nie rozumiem tego stwierdzenia. Czy na tym forum jest jakiś spis niechcianych tematów?

Po drugie, dla mnie określenie "Wierzący, a niepraktykujący" to wielkie oszustwo. Jak można wierzyć i nie praktykować, to tak jak umyć się ale bez wody. :phi: Totalna głupota. Albo jestem wierzący, albo nie. Chyba Ci co tak mówią oszukują samych siebie i nie bardzo pojmują po co chodzi się do Kościoła, nie dla sąsiadki, księdza czy kogoś tam jeszcze. Zastanawia mnie, czy Ci co tak mówią mają przyjaciela, do którego mówią,że jest przyjacielem ale w ogóle się z nim nie kontaktują, w żaden sposób? :bag:
 

Tabu

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
46
Punkty reakcji
0
Po pierwsze nie rozumiem tego stwierdzenia. Czy na tym forum jest jakiś spis niechcianych tematów?
Jako nowicjusz równiez chcialbym zorientować się które tematy czy idee są tu zakazane aby ich nie poruszać i uszanować poglądy gospodarzy forum.Do limaka 2008 mam pytanko:Wierzący: w co? Niepraktykujacy: ale czego? Możesz sprecyzować?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Te tematy które można kontynuować w innych istniejących już watkach są zakazane.
 

Karh

Pasjonat Fantasy.
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 013
Punkty reakcji
5
Miasto
Faerûn.
@Inguaris - Nie zgadzam się z tobą. Można wierzyć w istnienie boga, ale mieć to za nic. Nie uczęszczać na msze, nie przyjmować sakramentów, mimo wszystko jednak wierzyć. Twoje porównania są zupełnie nietrafne. Bo to że nie biorę aktywnego udziału w życiu kościoła, nie obchodzę świąt, nie oznacza że nie mogę wierzyć w boga.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Z mojego punktu widzenia Karh masz rację.
Jeżeli jakikolwiek bóg rzeczywiście istnieje to śmieje się z tych wszystkich obrzędów-praktyk i coraz bogatszych świątyń .
 

Inguaris

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2009
Posty
27
Punkty reakcji
0
@Inguaris - Nie zgadzam się z tobą. Można wierzyć w istnienie boga, ale mieć to za nic. Nie uczęszczać na msze, nie przyjmować sakramentów, mimo wszystko jednak wierzyć. Twoje porównania są zupełnie nietrafne. Bo to że nie biorę aktywnego udziału w życiu kościoła, nie obchodzę świąt, nie oznacza że nie mogę wierzyć w boga.
Dziwna ta Twoja wiara jeśli nie wiesz nawet, że Bóg pisze się z dużej litery, no chyba że wolisz szatana, to wiele wyjaśnia.
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
"Często spotykamy się z określeniem "wierzący, ale niepraktykujący". Jakie rozumienie wiary kryje się za takim sformułowaniem? Czy można odrywać wiarę od praktyki życia?" Jest to temat wypracowania które muszę napisać na lekcje religii. Ma ktoś jakieś zdanie na ten temat? Chciałem poznać opinię innych przed napisaniem tego referatu, żeby był on obiektywny a nie subiektywny;) Do dyskusji zapraszam także niewierzących;)

Wiem że były podobne tematy, ale uważam że ten jest trochę inny od pozostałych;)

W razie "W"... Proszę o skasowanie go:)

Pozdrawiam i czekam na opinie;)

Wiara jest ezoteryczna, wewnetrzna, subiektywna. Mozna ja wyrazac lub nie. Mozna ja wyrazac w sposob indywidualny lub zgodny z tradycja. Wyrazanie moze byc metaforyczne i doslowne. Wyrazanie metaforyczne to kult w danej tradycji, rytualy. Wyrazanie doslowne to dowiadczanie sacrum w bezposrednio i dawanie swiadectwa swej wierze poprzez milowanie blizniych, rowniez uczynkiem.

Pozdr.
Niewierzacy
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
A dla mnie uznawanie się, że wystarczająco dojrzałą i uduchowioną osobę, aby stworzyć sobie jednoosobową religie, to pycha, która jest wręcz śmieszna, ale nastolatkom się to często zdarza.
 

Karh

Pasjonat Fantasy.
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 013
Punkty reakcji
5
Miasto
Faerûn.
Dziwna ta Twoja wiara jeśli nie wiesz nawet, że Bóg pisze się z dużej litery, no chyba że wolisz szatana, to wiele wyjaśnia.

Nie wolę ani boga, ani szatana. To są bajki którymi was karmią. Jako że nie wierzę ani w niebo ani w piekło nie widzę potrzeby dla której którekolwiek z tych słów miałbym akcentować wielką literą.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Ja widzę: Słownik ortograficzny.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Tak. Wyrazy Bóg ( w odniesieniu do boga chrześcijańskiego) Allah (co nie znaczy nic innego jak Bóg), Jupiter, Minerwa, Afrodyta, Set, Franek, Zenek, Bożydar, etc. piszemy z wielkiej litery.
 

Tabu

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
46
Punkty reakcji
0
Słownik ortograficzny?
Zasady pisowni polskiej nakazują pisać wielką literą nazwy własne bogów i istot mitologicznych,ludzi, zwierząt, nawet drzew.Bóg(bogini)może mieć swoją nazwę własną,czy też imię:Jahwe,Odyn,Vishnu,Atena,Amon,Zeus,Światowid,itp.które napiszemy wielką literą.W znaczeniu ogólnym można pisać małą literą,choć to niezbyt chyba taktowne.Określenie"Nie wolę" Jest nieprawidłowe.Lepiej napisać:Nie wybieram żadnego z nich.
 

Inguaris

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2009
Posty
27
Punkty reakcji
0
Nie wolę ani boga, ani szatana. To są bajki którymi was karmią. Jako że nie wierzę ani w niebo ani w piekło nie widzę potrzeby dla której którekolwiek z tych słów miałbym akcentować wielką literą.

Ubogi człowieku, to według Ciebie świat powstał z nicości. Mam nadzieję wiesz chociaż jak robi się dzieci. :]
 

Karh

Pasjonat Fantasy.
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 013
Punkty reakcji
5
Miasto
Faerûn.
Wiem że zasady pisowni nakazują pisanie nazw własnych wielką literą. Stosuje się do wszystkich, poza bogiem. Nie ze względu na pisownie.

Co do "nie wolę" masz rację. Było zdanie "chyba że wolisz szatana", poszedłem więc po linii najmniejszego oporu i zaprzeczyłem czasownikowi "wolisz" poprzez dodanie nie. Nie zastanowiłem się nawet nad poprawnością. Mea culpa.

Edit:

@Inguaris

Nie dopowiadaj niczego czego nie powiedziałem. To po pierwsze. Po drugie, próbujesz prowokacji na poziomie podstawówki.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Szatan, też powinno byc wielką. Tujest dyskusja. Koniec offtopa.
 
Do góry