"Wierność jest nudna"

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Ludzie się dzielą na tych co zdradzić potrafią i tych co nigdy tego nie zrobią. Wiernośc łączy się z pewnymi cechami, typu odpowiedzialność, szacunek dla człowieka, jakiś kręgosłup moralny. Mi się w głowie nie mieści jak niektórzy potrafią tłumaczyć zdradę, zwłaszcza kobiece pisemka są świetne, tytuły "co zrobić by cie nie zdradził", "dlaczego zdradził", "sprawdz czy cie nie zdradza" - paranoja. W normalnym zwiążku o tym się w ogole nie myśli, nie boi o to. Kobiety wybierajcie normalnych facetów, a nie potem płaczecie!!
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Ha Ha Ha-ciekawe jak rozpoznać,że ten właśnie jest "normalny" i nigdy nie zdradzi?Niestety większość zdradzających nie ma takiego planu na życie ,jednak ono czasami zaskakuje-samego zainteresowanego.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Nie wiem czy ktorejs z Was kobiety pomoge co nieco zrozumiec istote zagadnienia ale sprobuje. Wielu mezczyzn, jesli nie wiekszosc, sexu pozamalzenskiego nie uwaza za zdrade z przyczyn genetycznych i naturalnych. Nawet jak szczerze przysiegaja przed oltarzem 8i maja szczere checi

Znana wiekszosci Bozia Jehowa ktora podobno swiat stworzyla i prawa nim rzadzace ustalila dala Mojzeszowi znane z ST przykazanie szoste. Problem, ze KRK zmienil tresc tego przykazania bo psychopata Pawel to wogole by sex zlikwidowal i chetnie pomogl ludzkosci opuscic ta planete na zawsze. NT ma tyle wspolnego z naukami Jezusa albo jego grupy co Muzulmanie z Buddystami. Dokladnie takie przykazania i zasady moralne usankcjonowane prawnie panowaly w calym owczesnym swiecie jak i dawniej. Maz ma dbac o bezpieczenstwo domu, jego utrzymanie i miec meski wklad w wychowanie dzieci. Nie zapominajcie iz wg NT sex byl dopuszczalny tylko dla celow prokreacji. Przynajmniej oficjalnie.

pozdrawiam,
PS wyjasniam dla niezorientowanych. Szoste przykazanie mowi iz mezatce wolno miec sex tylko z mezem a mezczyznie nie wolno miec sexu z codza zona. U Zydow grozilo za to ukamienowanie. Podobnie u niektorych Muzulmanow.

Wg prawa atenskiego malzonkowie powinni zaspkajac sexualne potrzeby swych partnerow. W wypadku zdrady zdradzony maz mogl zrobic co chcial z zona i kochankiem. Na ogol od kochanka bral okup a zone sprzedawal ale musial sie z nia rozwiesc pod grozba utraty obywatelstwa. Kto wie dlaczego?

Na rozrywkowy sex, rowniez w czasach Pawla, to glownie byly niewolnice i prostytutki wszelkich odmian. Oczywiscie uprawialo sie rowniez sex z zona jesli byla atrakcyjna. Jeszcze w XIXw we Francji czy Italii najlepsze burdele byly miejscem spotkan artystow i tak zwanej smietanki towarzyskiej plci meskiej. Dla smietanki plci zenskiej lubiacej sex i romanse tez byly alternatywy w postaci zawodowych kochankow. Te same burdele organizowaly,
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Wielu mezczyzn, jesli nie wiekszosc, sexu pozamalzenskiego nie uwaza za zdrade z przyczyn genetycznych i naturalnych.
Żaden jakiego znam. Znam lub znałam za to kilka zdradzających kobiet.
Summa summarum cieszę się jednak, że żyję w takich a nie innych realiach i mogłam samodzielnie wybrać sobie męża i środowisko, w którym żyję.
Jeżeli Ty masz właśnie takie poglądy to ok, ja w to nie wnikam, ani mnie to nie grzeje ani nie ziębi. Ale nie narzucaj swojej oczywistej prawdy, że tak mają wszyscy i to jest normalne. To, że jakiś człowiek ma męskie narządy płciowe i czuje się mężczyzną nie oznacza że z automatu będzie powielał Twoje poglądy. Postrzeganie zdrady jest kwestią światopoglądu, systemu wartości i umowy między ludźmi na to co jest wg nich zdradą a co nie.

Życie pisze różne scenariusze i nikt nie wie do końca co go czeka, jak bardzo może się zmienić, jaka może być reakcja na różne sytuacje, ale wyjaśnianie zdrady jako zjawiska tym, że zawsze występowała, że rzekomo większość to robi lub by chciała, jest wg mnie mało logiczne. To tak jakbyś zaczął uzasadniać, że mordowanie i siusianie w majtki jest słuszne, ponieważ zawsze istnieli i będą istnieć ci, którzy notorycznie to robili, lub którym się zdarzyło.
Co do teorii przodków, to już dawno zeszliśmy z drzewa, więc nasze zachowania także ewoluują (przynajmniej powinny).

Oczywiście, to jest wybór i sprawa tzw sumienia każdej osoby, jeżeli nie ma to bezpośredniego związku ze mną, to nie oceniam.

(sorry, nie mogłam się oprzeć :crazy: )
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Cos mi sie basik wydaje, ze moje wypowiedzi zaniepokoily Cie moze bardziej niz powinny. Wyobraz sobie, ze ja tez znam zdradzajace zony! Tylko, ze zona takiego jelenia sarenka nie jest ale tego na ogol woli nie wiedziec. Sarenki natomiast bardzo czesto wybieraja towarzystwo okrutnych wilkow. Czy tez zauwazylas taka prawidlowosc czy tylko ja akurat takie sarenki mialem przyjemnosc poznac?

Pozwole sobie rowniez zauwazyc, ze nikomu nie narzucam "swojej" prawdy tylko staram sie obiektywnie wyjasnic przyczyne pewnego zjawiska. Nigdzie tez nie napisalem, ze wszyscy mezczyzni miewaja sexualne przygody pozamalzenskie ale wedle badan wyglada, ze w niektorych krajach przynajmniej polowa. W tych samych krajach kobietom zdarza sie to rownie czesto choc niektore nie przyznaja sie.

Mowisz, ze nie znasz zadnego mezczyzny, ktory mial sexowna przygode pozamalzenska to Ci powiem, ze najczesciej przygody maja ci ktorzy kobietom najbardziej sie podobaja a bedac kobieta i znajac kobiety to chyba zdazylas juz zauwazyc, ze jak sie kobiecie jakis mezczyzna naprawde spodoba to gotowa jest na wiele albo i wiecej. A ci ktorzy sie niezbyt podobaja przygod nie miewaja i na ogol predzej czy pozniej jeleni zywot zaczynaja pedzic. To chyba jest logiczne - nie myslisz?

pozdrawiam,
PS masz calkowita racje, zycie potrafi pisac takie scenariusze, ze trudno uwierzyc. Wypada cieszyc sie kazda dobra chwila i tym chwilom pomagac. Naprawde warto ale to chyba wiesz.
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
A ci ktorzy sie niezbyt podobaja przygod nie miewaja i na ogol predzej czy pozniej jeleni zywot zaczynaja pedzic. To chyba jest logiczne - nie myslisz?

Dobrze, odwracając sytuację: mężczyzna atrakcyjny = mężczyzna bez samokontroli? Fakt, co bardziej przystojny facet może być narażony na wzmożone ataki z podtekstem erotycznym, ale przecież cielęciem nie jest i ma wybór co do tego jak się zachować.

Poza tym samo zdradzenie to jedno, a tłumaczenie jej jako normalną rzecz to drugie. Zwłaszcza jeżeli partner ma na ten fakt zupełnie inny pogląd...
Właśnie, problemu by nie było gdyby ci wszyscy panowie (panie też) nie uważający seksu pozazwiązkowego za zdradę deklarowali to na samym początku związku. No, ale tak by było w świecie idealnym, poza tym myślę, że spora część zdrad wynika jednak ze zmian okoliczności życiowych.
 

Absurda.

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2013
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wydaje mi się, że wierność nie jest nudna, a przynajmniej dla mnie. Stawiamy przed sobą pewne wyzwanie, tak? Musimy się pilnować, starać, nie możemy wszystkiego zaprzepaścić jednym głupim błędem. W swoim związku nie brak mi niczego, nasze życie wspólne układa się idealnie, więc nie jest nudno.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Mezczyzni nieraz deklaruja swe preferencje i calkiem jasno okreslaja swe zobowiazania. Ja tez tak robie. Wyobraz sobie, ze jesli mezczyzna naprawde sie kobietom podoba i wiedza dalczego pragna sie z nim zwiazac kobiety tez same deklaruja iz wiernosci sexualnej partnera nie wymagaja bo wiedza, ze mezczyzni tacy sa albo to czy tamto i tyle. Czasami prosza aby w tych poczynaniach zachowac dyskrecje. Im bardziej tworczy i tworczo inteligentny mezczyzna tym wieksze ma potrzeby sexualne i tego nie zmienisz. Jest to czescia programu natury. Jesli nie wierzysz to przestudiuj fachowa literature albo zyciorysy wielkich mezczyzn a co do szczerosci to przeczytaj deklaracje jakie swoim przyszlym zonom skladal Einstein.

Jak widzisz zalezy z jakim mezczyzna chcesz sie wiazac i jak dlugo ma trwac zwiazek. Jesli chcesz bezpiecznego pod tym wzgledemz zwiazku to mezczyzna zbyt interesujeacy nie bedzie i przedzej czy pozniej zwiazek zdominuje rutyna i nuda. Jesli natomiast jestes naprawde atrakcyjna pod kazdym wzgledem i przygotowana miec oczy szeroko zamkniete na pewne sprawy i skoncentrowac na tym co sama mozesz dac mezczyznie i z tego czerapc przyjemnosci to masz sanse na zyciorys zupelnie inny. I nie tylko, ze rozmawiac bedzie z Toba na tematy wywolujace przyspieszone bicie Twego serca i wywola emocje jakich nie znalas to jeszcze pokaze Ci Swiat na zywo jakiego w TV nie zobaczysz. Moze zdarzyc sie, ze jednego dnia wsadzi Cie do samaolotu w stroju w jakim wyszlas na lunch i zabierze na safari na Sokotrze (wiesz gdzie to jest?) a ubierze odpowiednio do potrzeb po drodze w sklepach Dubaj a potem beda wodospady Wiktorii w Afryce albo posgi Wyspy Wielkanocnej a na zakonczenie wizyta Gogenheim i obiad ... zgadnij gdzie. Twoj wybor ale trzeba umiec kochac takiego mezczyzne taka miloscia jaka on ceni i potrzebuje w zamian za takie zycie.

pozdrawiam,

Wydaje mi się, że wierność nie jest nudna, a przynajmniej dla mnie. Stawiamy przed sobą pewne wyzwanie, tak? Musimy się pilnować, starać, nie możemy wszystkiego zaprzepaścić jednym głupim błędem. W swoim związku nie brak mi niczego, nasze życie wspólne układa się idealnie, więc nie jest nudno.

Wiernosc nie musi byc nudna ale zycie bywa gdy zyje sie je dostatecznie dlugo tak samo. Skoro zycie Twe z partnerem uklada sie idealnie to znaczy, ze wkroczyliscie w domene cudow. Zycze aby Wasz cud trwal cale zycie.

pozdrawiam,
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Vik, jakże wspaniała wizja ;)
Ale dla mnie to nie jest dowód miłości. Widzisz, spontaniczność, gest i głowa pełna inspiracji to jest coś co na pewno ceni się w związku i nie tylko ale to nie wszystko co jest potrzebne aby mógł przetrwać, to zaledwie wierzchołek jakiejś góry.
Naprawdę, mamy zupełnie inne wizje dotyczące związku :)
Proszę, nie wmawiaj mi, że faceci wierni i stali uczuciowo są nudni, bezbarwni i brzydcy, że jeżeli jest się w "tradycyjnym" związku to się tylko siedzi w domu w kapciach przed telewizorem i świata dookoła nie widzi. Związek monogamiczny na pewno jest trudniejszy i trzeba się starać żeby się nie wypalił (im dłuższy tym bardziej), w moim różne okresy bywały, ale to nie znaczy, że ludzie tworzący taki związek są mniej rozrywkowi i mniej.. wartościowi. Oni mają tylko inny system wartości niż Ty, gdy pojawiają się trudności to nie szukają kogoś innego na pocieszenie ale wspólnie rozwiązują problemy. Dopóki się da. Ale obawiam się, że i tak tego nie zrozumiesz.

Edit
Widzę, że Blancos działał, tak więc myślę, że skoro musiał to czas zakończyć tę dyskusję. Nie narzucam nikomu swojej wizji zdobywania szczęścia i nikomu tego nie polecam.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Wychodzi na to,że super facet to tylko ten co ma kobiety na boku-przecież to śmieszne.Wszystko to co opisał kolega można przeżyć bez tych dodatkowych atrakcji erotycznych dla partnera-jakoś nie widzę co ma to wspólnego ze spontanicznością i tymi super atrakcjami ,samolotami itd?Czyli co facet, który nie bzyka na boku traci charakter ,pomysłowość ,spontaniczność itd...
 

Master557

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2013
Posty
93
Punkty reakcji
2
Ciekawa teoria...;)

Wydaje mi się, że p prostu ktoś próbuje usprawdliwiać swoje zachowanie.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Wychodzi na to,że super facet to tylko ten co ma kobiety na boku-przecież to śmieszne.Wszystko to co opisał kolega można przeżyć bez tych dodatkowych atrakcji erotycznych dla partnera-jakoś nie widzę co ma to wspÃłlnego ze spontanicznością i tymi super atrakcjami ,samolotami itd?Czyli co facet, ktÃłry nie bzyka na boku traci charakter ,pomysłowość ,spontaniczność itd...

Nie zrozumialas sewanna, bzykanie na boku nie czyni mezczyzny i nieczego mu nie dodaje. Jest odwrotnie, mezczyzni naprawde tworczy akurat tacy w wiekszosci sa (niemal wszystkie biografie odkrywcow i wynalazcow to ukazuja) a kobiety z jakiejs przyczyny same sie prosza. Czasami trudno odmowic naprawde atrakcyjnej kobiecie i sobie o czym chyba sama kiedys tu pisalas. Mezczyzni, ktorzy w zyciu sie ruszaja niekoniecznie we wlasciwym kierunku albo beda mieli chociaz jedna kochanke albo beda zmieniali partnerki. Nie mow, ze tego nigdy nie zauwazylas.

Mezczyzni, ktorzy utkna w monogamicznym zwiazku (czasami aby partnerki nie ranic albo tak wypada) z czasem osiadaja na zyciowej mielznie choc jak sie dokladnie przyjzec to osiadaja na mieliznie i utykaja w monogamiii bo maja za malo energii na inne zycie. Sa wyjatki ale kobieta musi byc super i nie narzucac zadnych ograniczen. Wtedy taki zwiazek moze dzialac calkiem dobrze jako monogamiczny bo monogamia nie jest narzucona.

pozdrawiam,
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Oczywiście nikt lepiej niż ja nie wie jak trudno oprzeć się pokusie-jednak równocześnie wiem,że jednak można.Myślę,że najważniejsze jest, aby zrobić sobie w głowie bilans zysków i strat związanych ze zdradą.Pewnie ,że mogłam skorzystać z propozycji które miałam -dać się ponieść porządaniu i spędzić noc w motelu z przystojnym młodym facetem-pytanie jednak co dalej?Gdybym zaczęła zdradzać -dziś pewnie byłabym samotną ,nieszczęśliwą i zapłakaną kobietą-partner by mi nie wybaczył zdrady i 16 lat związku do śmietnika wyrzucić.Zdrada była bardzo łatwym rozwiązaniem, gdy w związku nie układało się dobrze-po co robić wysilek i naprawiać to co jest,skoro tuż obok tyle emocj-młodzi mężczyżni składają propozycje-nic tylko ponieść się tym emocjom.Na szczęście dla mnie wybrałam trudniejsze rozwiązanie-nawet po wielu latach bycia razem można na nowo cieszyć się sobą,seksem wystarczy chcieć.Zdrada to chwilowa przyjemność ,kochanek może dać tylko seks,jednak nie da mi tego wszystkiego co mam w związku,więc warto go pielęgnować.
 

Cebulakolandczyk

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2012
Posty
357
Punkty reakcji
12
Kiedy ma się nieodpowiedniego partnera/partnerkę to wierność jest nudna. Wiem to z właśnego doświadczenia i podpisuję się obiema nogami.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Nawet, jeśli partner( partnerka) jest nieodpowiedni( nieodpowiednia), to trzeba zrobić coś, by zmienić obecny stan. Nie mam na myśli skoku w bok. Skoro ciągnie kogoś w drugą stronę, to związek zakończyć i nie ranić z nudy drugiej osoby. Tak to widzę.
 

carbidovva

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2013
Posty
40
Punkty reakcji
1
Bluesia napisał:
- słyszymy w jednej z piosenek, albo od osób, które znamy bardziej lub mniej. Czy tak naprawdę jest ?
wiem, że gdybym zdradziła mojego ukochanego nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. ale rutyna pojawia się czasem - tylko czy aż tak nam przeszkadza?
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
carbidovva napisał:
- słyszymy w jednej z piosenek, albo od osób, które znamy bardziej lub mniej. Czy tak naprawdę jest ?
wiem, że gdybym zdradziła mojego ukochanego nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. ale rutyna pojawia się czasem - tylko czy aż tak nam przeszkadza?
Niektórym pewnie tak, innym nie. Pierwsi szukają wrażeń poza związkiem, a drudzy rozwiązań, by z powrotem wrócić na dobry tor.
Uważam, że Ci szukający poza powinni najpierw zakończyć to, co już trwa. Nie am dla mnie usprawiedliwienia nudy w ten sposób, czyli krzywdząc i oszukując kogoś innego.
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
marta.. napisał:
Ludzie się dzielą na tych co zdradzić potrafią i tych co nigdy tego nie zrobią. Wiernośc łączy się z pewnymi cechami, typu odpowiedzialność, szacunek dla człowieka, jakiś kręgosłup moralny. Mi się w głowie nie mieści jak niektórzy potrafią tłumaczyć zdradę, zwłaszcza kobiece pisemka są świetne, tytuły "co zrobić by cie nie zdradził", "dlaczego zdradził", "sprawdz czy cie nie zdradza" - paranoja. W normalnym zwiążku o tym się w ogole nie myśli, nie boi o to. Kobiety wybierajcie normalnych facetów, a nie potem płaczecie!!
Podpisuje się pod tym co Marta napisała.

Dla mnie zdrada jest oczywistym brakiem szacunku dla partnera oraz zakłamaniem.Brzydze się takimi ludźmi.
Jeśli byłbym z kobietą ,która mnie zdradziła to może już nie wracać i nie ważne czy była pijana/głupia/to działo się tak szybko czy miałaby inne wymówki.Milion przeprosin i zapewnień ,że to się nie powtórzy nic by nie zmieniło.Straciłbym bezpowrotnie zaufanie do takiej osoby,bo jak napisała powyżej Marta,ludzie dzielą się na tych ,którzy zdradzą i na tych,którzy tego nigdy nie zrobią.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Thisisgame napisał:
Milion przeprosin i zapewnień ,że to się nie powtórzy nic by nie zmieniło.Straciłbym bezpowrotnie zaufanie do takiej osoby,
Rozumiem Twoje nastawienie. Masz do tego prawo. Jedni wybaczają mając nadzieję, że był i będzie to incydent, który nigdy się nie powtórzy. Inni zachowają się tak, jak Ty, czyli spalą za sobą wszystkie mosty. Po pierwsze - boli, a po drugie : nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, czy historia lubi się powtarzać. Można mieć obawy, utracić zaufanie i wówczas tkwienie w takim związku robi się toksyczne. Wszędzie podejrzliwość, nerwowość.
Każdy z nas musi podjąć decyzję, z którą będzie mu dobrze. jedni budują na nowo związek z drugim partnerem, drudzy odbudowują to, co zostało zniszczone.

btw
Nie rozumiem minusa, który otrzymałeś od kogoś za tę wypowiedź.Nikogo nie krzywdzi, nie obraża, lecz pokazuje Twoje spojrzenie i szczerość. Jak dla mnie to plus.
 

Nuada

Malkontencki
Dołączył
8 Luty 2010
Posty
585
Punkty reakcji
25
Wiek
32
Miasto
Łódź
Wierność jest sprawiedliwa i funkcjonuje dopóki wszelkie obustronne kompromisy pomiędzy partnerami są respektowane.
Dodatkowo wierność jest kategorią posiadającą dwie zmienne: wierzymy i ufamy sobie, że nic nie złego nie zrobimy i tak samo odnosimy się do tej drugiej osoby. Jednak wierność dziś - wg. mnie - jest jedynie pojęciem używanym dla legitymizacji własnej chęci posiadania partnera/ - ki oraz czerpania z tego korzyści.

Nawet jeśli ktoś nam nie ufa to nie chcemy o tym wiedzieć. Prawda nie jest dobrem. Prawda jest gorzka, prawda boli, podczas gdy o kłamstwie mówimy, że jest słodkie itp.

Ostatnio usłyszałem od pewnej dziewczyny:
możemy robić razem dużo rzeczy ale nieoficjalnie
Nieoficjalnie, czyli bez zobowiązań. Wnioskując- nie ma, co liczyć na wierność. Wierność nakłada kajdany, sprawia że musisz się dopasować i myśleć o kimś innym, a w dobie indywidualizmu kłóci się to ideą 'ja'.

Wierność jest piękna i warto jej zasmakować. Cenię osoby, które nie idą na łatwiznę lecz wspólnie w parze pracują na swoje szczęście.

--
#x
 
Do góry