Weselne wpadki

Status
Zamknięty.

DagaCk

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2008
Posty
112
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kielce_Miasto_W_Koronie
Pierwsza wpadka, kiedy mój mąż mnie złapał na ręce i zaczął ze mną biec, żeby przenieść mnie przez próg. No cóż, miałam suknię z długim trenem i się biedaczek w niego zaplątał, wypuścił mnie z swojego objęcia- złamał mi się obcas i to chyba na szczęście ;]
Przed oczepinami wywijałam na parkiecie z moim mężem, pod suknią nie miałam stanika, i jak mnie przechylił do tyłu to cały biust wylądował na zewnątrz. Chyba nikt tego nie zobaczył na weselu, ale na płycie bardzo dokładnie to widać ;]
 

kasia1648

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2008
Posty
597
Punkty reakcji
3
Miasto
TrOcHe Tu TrOcHe TaM
Pierwsza wpadka, kiedy mój mąż mnie złapał na ręce i zaczął ze mną biec, żeby przenieść mnie przez próg. No cóż, miałam suknię z długim trenem i się biedaczek w niego zaplątał, wypuścił mnie z swojego objęcia- złamał mi się obcas i to chyba na szczęście ;]
Przed oczepinami wywijałam na parkiecie z moim mężem, pod suknią nie miałam stanika, i jak mnie przechylił do tyłu to cały biust wylądował na zewnątrz. Chyba nikt tego nie zobaczył na weselu, ale na płycie bardzo dokładnie to widać ;]

To mieliscie bardzo duza wpadke:)he he,ale kamerzysta chyba wycial z filmu moment debiutancki biustu??
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
36
nie to niezłą mieliście wpadke...mam nadzieję że nikt wiecej oprócz kamerzysty tego nie widział
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
u mnie obyło się bez większych wpadek

schodząc ze schodów jeszcze u mnie w domu zahaczyłam się kołem o poręcz schodów, bo mam taką kutą z zawijasami i o mało co się nie przewróciłam :]
potem już było chyba ok ;)
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
36
to dobrze ze opcasa nie zlamalas ani ci sie nic nie stalo wyobraszasz sobie co to by bylo jak bys nie daj boze spadla z tych schodow ale na szczescie nic sie powarznego nie stalo
 

MadeleineMarid

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
107
Punkty reakcji
0
byłam na wielu weselach i powiem faktycznie wpadki są nieuniknione. Na jednym, ktoś rozlał jakiś płyn (prawdopodobnie szampan podczas wznoszenia toastu) na sali balowej i przykra sprawa państwo młodzi podczas tańca się poślizgnęli ;/ trochę ubawu było, ale suknia nie była już tak biała -> wniosek: dobrzy sprzątacze. Na kolejnym weselu zerwał się żyrandol i spadł na stół gości, nic się nie stało tragicznego, ale 1 osobę zabrano do szpitala, trochę podrapana była -> już nie było tak wesoło mimo wszystko do końca balu. Słyszałam jeszcze o takim wydarzeniu, że jak podrzucano pana młodego to nadział się marynarką na lampy/żyrandole przy ścianie, na szczęście nic mu się nie stało. Wniosek trzeba dbać o bezpieczeństwo, bo nie wiadomo co przyjdzie do głowy podpitym gościom.
 

marl55a

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2008
Posty
35
Punkty reakcji
0
a ja właśnie jestem po weselu mojej przyjaciółki i było to wesele wpadek, na początek jej rodzicom zepsuł się samochód tuż przed warszawą i spóźnili się na ceremonię w kościele, potem mama mojej przyjaciółki przesadziła z alkoholem i tak tańcowała na parkiecie, że całe wesele mogło podziwiać jej bieliznę, a jeszcze przed oczepinami okazało się, że zabrakło alkoholu, bo na kuchni coś się stało i uległy zniszczeniu 2 skrzynki, a zajęło im chyba z 2 godziny na to żeby dowieźć nową, a niestety na sali nie było nikogo o zdolnościach zamiany wodę w wino. moja przyjaciółka była zrozpaczona... to dopiero było wesele...
 

gawron_polski

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2008
Posty
30
Punkty reakcji
0
Hehe słyszałem, że w Warszawie otwierają firmę Meta 24, która ma się tudnić dowozem alkoholu, może uzupełnienie zapasów nie trwało by 2 godziny. To chyba największy koszmar, jak zabraknie alkoholu na weselu :) albo jak zabraknie jedzenia. Szukanie trzeźwego, który by pojechał po wódkę to jak szukanie igły w stogu siana :) . Co do spóźnionych rodziców, to znam przypadek gdzie małżeństwo miało 3 córki, na jednej ślub nie dojechali bo zabłądzili, na drugiej, bo zapomnieli zabrać ich z domu, a na trzeciej bo pomyliły im się godziny. To dopiero niefart.
 
Z

zypek84

Guest
Ciekawa historia. Pomysł z tą firmą macie Gawron na prawdę bardzo dobry, daj znać za jakiś czas jak wam się widzie.
 

gawron_polski

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2008
Posty
30
Punkty reakcji
0
No pomysł na firmę fajny, szkoda tylko, że nie mój, pewnie bym zarobił sporo kasy
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
do tematu weselnych wpadek dodam może jeszcze artykuł na jaki dziś natrafiłam... a oto i on -> http://www.weselinka.pl/9-sposobow-na-urazenie-gosci
warto przeczytać, żeby organizując własne wesele uniknąć podobnych sytuacji ;)

a tu macie weselne gafy w wykonaniu gości -> http://www.weselinka.pl/uwaga-weselne-gafy, bo i takie się zdarzają ;)
 
Status
Zamknięty.
Do góry