Przez ponad rok byłam w związku na odległość. To była pierwsza, wspaniała miłość. Po jakimś czasie coraz bardziej zaczęła mi przeszkadzać odległość, że nie widzimy się za często, że tęsknimy, że czasem coś mi w nim przeszkadzało. Pomyślałam, że chyba lepiej będzie to skończyć. 100 km było zbyt ciężkie. Od rozstania minęło prawie pół roku. Ostatnio odnowił nam się kontakt. Ma teraz kogoś, ale jej nie kocha. Chciałby znowu być ze mną, ale nie chce zranić ani jej, ani mnie. Co czuję ja? Nadal czuję coś do niego, to miłość, ale nie wiem czy moglibyśmy znowu być razem. Pomóżcie nam. Nieważne co uważacie o tej sytuacji, powiedzcie co powinniśmy zrobić. Czy próbować to naprawić czy dać spokój..?