w sumie miejsca w których ja bywam na wakacjach to jakies dziurki urokliwe
w zeszłym roku zahaczyłam o Ustkę... było wręcz koszmarnie
pogoda w ogóle nam nie dopisała, a na dodatek miejsce w którym miałysmy spac okazało sie melina wiec spałysmy u jakiejs miłej staruszki za darmo bo nas przygarneła z litosci, a moze troche z samotnosci
warunki miałysmy cudne
łazienki brak, toaleta na korytarzy na kluczyk zamykana... fajosko
Pani Starsza stwierdziła ze sie nie myjemy bo nas nagabywała abysmy sie kapały w misce
(no jestesmy niewielkie, ale zeby do miski sie zmiescic??) i chyba nie słyszała o czyms takim jak chusteczki nasaczane do higieny
Ale co tam bede narzekac... darowanemo koniowi sie w zeby nie zaglada nie? i wyjazd miło wspominam
A kraina ktora mnie urzeka stale to Mazury... jakos zawsze miałam szczescie trafiac tez inaczej niz ludzie normalni
albo własciciele pola byli zachwiani, dzikie łabedzie u brzegu i łódka dziurawa, albo strefa ciszy, las pod ochrona, brak toalet i łazienka w jeziorze...
ciekawe co bedzie w tym roku :hyhy: :hyhy: :hyhy: