w ciąży z kumplem?

Z

z_jogurtem

Guest
No to tak... Zaczęło się normalnie jak zwykle, poznaliśmy się, polubiliśmy i spędzalismy sporo czasu razem...
Jego zachowanie nie było jednoznaczne, dotykał mnie, całowal, obejmowal. Nie bralam tego zbytnio do siebie, traktowałam jak dobrą zabawę. Często u niego nocowałam, przespalismy się raz, drugi, trzeci...
No i wpadłam<beczy> pomimo zabezpieczania się... Ja jestem w rozterce, nie mam pojęcia co zrobić. Powiedzieć mu czy nie? Może wkręcić że to nie jego dziecko.
Albo usunąć i nikomu nic o tym nie mówić? Przynajmneij jedno z nas było by szczęśliwsze...
 

FungiMaster

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2009
Posty
32
Punkty reakcji
0
Ja bym mu powiedzial jak bym byl na twoim miejscu ;p a tak poza tym to bylo uzywac lepszego zabezpieczenia i bylo by po sprawie :D
 

confused

Nowicjusz
Dołączył
22 Kwiecień 2006
Posty
205
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Ej, to jego dziecko. Ma prawo wiedzieć...
 

maniaaana

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2006
Posty
539
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Warszawa
Za aborcją nie jestem. Jeżeli nie chcesz wychowywać to zostaw w szpitalu a nie chcesz je uśmiercić!


Albo usunąć i nikomu nic o tym nie mówić? Przynajmneij jedno z nas było by szczęśliwsze...
Jesteś egoistką.

Trudno wpadłaś. Choć pewnie nie z miłości te dziecko. A jeżeli traktował Cię jak zabawkę to dlaczego mu dałaś to czego chciał? Facet ma prawo wiedzieć, że to jego.

Ile masz lat?
 

ave666

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2008
Posty
721
Punkty reakcji
2
Wiek
18
I takie są konsekwencje bawienia się w dorosłe życie... Tylko jeśli już sie ktoś zdecyduje bawić w to dorosłe życie powinien umięć te konsekwencje wziąć w ręce a nie uciekać jak małe dziecko. Powinnaś mu o tym powiedzieć. Przynajmniej zobaczysz czy z niego jest facet czy :cenzura:. Każdy ma inne wartości w życiu... Każdy ma inne podejście do seksu...Ale podejście do odpowiedzialnego rodzicielstwa powinniśmy mieć te same. Życie to nie zabawka. Życie jest piękne jeśli się z niego umie korzystać lecz czasem trudne. Im trudniej na początku tym łatwiej później. Aborcja to nie rozwiązanie...To ucieczka i to w najbardziej tchórzliwy sposób.
 

miss.sunshine

pusta dziewczynka
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
1 250
Punkty reakcji
24
Wiek
33
Kurczę, miałam coś chamskiego napisać, ale tak sobie pomyślałam ze to łatwo oceniać, a dziewczyna pewnie w fatalnym stanie jest teraz..
Zdecydowanie powinnaś mu powiedzieć, razem porozmawiajcie co chcecie z dzieckiem zrobić. Z aborcją nie poradzisz sobie sama(skoro nawet nie miałaś odwagi mu powiedzieć) więc raczej się na to nie porywaj w pojedynkę. Radze najpierw zapoznać się z jego opinią na ten temat, jakby nie było to też ma prawo decydować...
 

Gabi):)

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
4 684
Punkty reakcji
0
Wiek
16
To jest jego dziecko i powiedz mu.. Ma takie same prawa do niego jak Ty..
A co dalej będzie razem uzgodnicie..
I nie wymyślaj jakiś bajek, że to nie jego dziecko..

I nie mam nic gorszego jak usunąć dziecko..
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
nie wiem czemu, ale jakoś śmierdzi mi tylko nagonką.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
marna prowokacja, zalozyla topic i nagle jej nie ma. Darujcie sobie ;)
 
Z

z_jogurtem

Guest
Fakt, może traktował mnie jak zabawke, ale ja jego również... zabawiliśmy się i to nieźle, co z tego wyszło to wyszło. Mówić mu czy nie? Zawsze sobie mówiłam, że gdyby doszło do takiej sytuacji to bym mu nie powiedziała( z resztą nie brałam do głowy że mogę zajśc w ciążę, bo kto o tym myśli, z resztą po to się zabezpieczam aby o tym nie myśleć) a teraz nie wiem czy zawracać mu głowę czy zostać z tym sama. On nie jest na to gotowy. Dziewczyna zawsze da sobie radę, w końcu mam rodziców którzy mi pomogą, a on jest taki młody i w sumie głupi, bawi się życiem.
 

maniaaana

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2006
Posty
539
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Warszawa
Fakt, może traktował mnie jak zabawke, ale ja jego również... zabawiliśmy się i to nieźle, co z tego wyszło to wyszło. Mówić mu czy nie? Zawsze sobie mówiłam, że gdyby doszło do takiej sytuacji to bym mu nie powiedziała( z resztą nie brałam do głowy że mogę zajśc w ciążę, bo kto o tym myśli, z resztą po to się zabezpieczam aby o tym nie myśleć) a teraz nie wiem czy zawracać mu głowę czy zostać z tym sama. On nie jest na to gotowy. Dziewczyna zawsze da sobie radę, w końcu mam rodziców którzy mi pomogą, a on jest taki młody i w sumie głupi, bawi się życiem.


Przepraszam, że to powiem ale: gratuluje wybrania sobie odpowiedniego partnera. Wstyd dziewczyno. Wstyd. Bierzesz gówniarza to będziesz miała za swoje. Jak już mówiłem na innym topicu. Chcesz żeby facet zrobił Ci dobrze, znajdź takiego co będzie odpowiedzialny za Ciebie, siebie i do tego będzie umiał ponieść konsekwencje swoich czynów.
 

miss.sunshine

pusta dziewczynka
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
1 250
Punkty reakcji
24
Wiek
33
A niby gdzie tu traktowanie jak zabawkę? Po prostu ze sobą sypialiście...Nic wielkiego, nawet najlepszym się zdarza.. Ale wpadliście i to Wy nie tylko Ty więc może po prostu wypadałoby się podzielic takim newsem, po co kłamać? I co po paru(nastu) latach powiesz temu dziecku? Że nie powiedziałaś jego ojcu że ma dziecko? Dasz sobie radę, ale jakim kosztem, przecież to nie takie proste... A może akurat chłopak trochę wydorośleje..
 

maniaaana

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2006
Posty
539
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Warszawa
Jak ten chłopaczyna się dowie to pewnie stanie mu.......................serce:D
 
Z

z_jogurtem

Guest
taka młoda to ja nie jestem, na aborcję się uzbiera. a sumienie?? nie boję się. Nigdy nie chciałam mieć dzieci i póki co to jest płód a nie dziecko. Takie jest moje podejscie do tego, ale to nie ważne. Boję się bardziej tego że kiedyś to wyjdzie na jaw... ktoś powie albo sama się wygadam... pod wpływem alkoholu jestem "wylewna". I co wtedy? Może będę już z kimś odpowiednim i wszystko może się zepsuć. A jak urodzę to zmarnuję życie sobie, jemu i temu dziecku, które na świat się nie prosiło. Jak powiem to też mogę zostać sama i będzie mi o wiele gorzej ze świadomością, że on jednak nie chce mieć nic wspólnego z tym dzieckiem i ze mną. Chociaż gdy jest nieświadomy to jego stosunek do mnie jest bardzo dobry. Jest to o tyle trudniejsze, że nie wiem co on tak naprawdę do mnie czuje...
 

maniaaana

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2006
Posty
539
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Warszawa
Są ludzie i parapety. A po aborcji do której grupy będziesz należała? Pomyśl sobie o tym do której ja i reszta społeczeństwa Cię zakwalifikuje grupy?? 1? eee... pomyłka... do 2 odpowiednie będzie miejsce dla Ciebie i Twoich poglądów. Nie chcesz mieć dziecka? Trzeba było myśleć wcześniej. Teraz to po ptakach. Rób jak uważasz ale kiedyś zrozumiesz swój błąd. Dlatego ja już się nie wypowiadam na ten temat.
.............................................
Bez komentarza... Ave.
 
Z

z_jogurtem

Guest
gotowa... nie gotowa, ja go poprostu nie chcę. Czuję, że nie umiała bym go pokochać. Dobra zawsze zostaje jakieś wyjscie, zostawić w szpitalu czy oddac do adopcji. Ale to też nie jest takie proste, a jak kiedyś w końcu obudzi się we mnie sumienie? Powiedzieć chłopakowi i w razie czego jego obarczyc całą odpowiedzialnością? Może jeśli on je pokocha to to jest jakieś wyjśćie... Czyli i tak wychodzi na to, że lepiej mu powiedzieć i wtedy się zastanawiać co dalej.
 
Do góry