Właściwie nie wiem od czego zacząć .Raczej nic normalnego i pomocnego nie wymyślicie a ja się wyżalę i będzie mnie lepiej. W mojej rodzinie sytuacja wygląda następująco….
Mam już 22 lata niby mało ale w moim wieku ojciec z matką ślub brali…. Jednak mieszkam jeszcze z nimi i jestem uzależniony finansowo od nich .Sprawa jest prosta SA zasady ( bardzo restrykcyjne , zaraz je opisze) i albo przestrzegasz albo won…. Czyli reasumując jestem pod ich pantoflem.
I tak nie pije alkoholu bo zakaz , o innych używkach to chyba wspominać już nie musze. Samochodem raczej nie jeżdżę ( prawo jazdy prawie 3 lata) bo wszystkie samochody na ojca i jeszcze bym rozbił a wtedy to by mnie psychicznie zniszczył( już i tak mnie niszczy w tym wypadku ,że mu półośki uszkadzam itp. ) . A na własnego pomimo zbierania nie stać mnie.
Dziewczyny nie mam bo z każdego czasu gdzie i kiedy jestem rozliczany co do minuty . A kobiety w mniemaniu mojego ojca to samo zło i na pewno będą mnie chciały wykorzystać. I tka nie mam dziewczyny i do kog się wygadać. Fajnie nie ?
Oprócz tego przez systematyczne straszenie i gnębienie i wyrobił u mnie szereg bardzo głupich leków. Podam tylko przykład, lek przed studniami (,że niby wpadnę) ,itp. czyli wszystko co może zagrażać 3-latkowi ale nie mnie. Ogólnie mówiąc ojciec ,rządzi a my jesteśmy wszyscy śmieciami , bo matka :cenzura: zarabia itp. Ja z bratem nic nie potrafimy , jesteśmy ofermy ,łajzy itp. I ma być dokładnie tak jak on sobie życzy. Nawet śmieszne jest to bo znając mojego ojca jeśli cos od niego się chce lub aby podjął jakąś decyzję trzeba robić dokładnie an odwrót bo wtedy zrobi awanturę i każe robić tak jak nam pasuje.
Warto dodać ,że mam słabą psychikę i jeszcze ciągłe nerwy na uczelni a już w domu doprowadzają mnie do depresji. Przez ostanie pól roku sytuacja się zmieniła. Mój ojciec był podejrzewany o raka. Ten kto cos podobnego przeżył wie jak zmienia się sytuacja w rodzinie itp ( bo rodziców wbrew pozorów bardzo kocham itp.) . Po kilku miesiącach okazało się ,ze to nie rak . Było jeszcze w miarę przez kilka tygodni . Aż do Wigilii bo od tego momentu jest równia pochyła.
Wczoraj patrząc na mojego zęba ( przednia jedynka , z nią mam problem bez mała od 5 lat , przeszedłem różnych jedni ,żeby rwać jakiegoś zęba i aparat inni ,żeby zostawić to w spokoju szkoda kasy , będzie co ma być ) powiedział ,że idziemy natychmiast do ortodonty. Aha warto dodać ,że od 24 h jestem ciągle gnębiony ,że przeze mnie to on straci kilka tysięcy złotych. I tutaj zaczyna się historia, która po 22 latach przelała czarę goryczy. Bo pomimo ,że paskudnie wyglądam ( nadwaga , wypadek na rowerze dosyć poważny itp.) to już oszpecenie siebie aparatem ortodontycznym to już jest przesada.
Nie musze mówić ,że marzy mnie się własne mieszkanko itp. Żałuje ,że mieszkam w mieście w którym jest ponad 10 szkół wyższych (prywatnych tez wliczam) bo wylądowałbym na stacji albo na akademiku a tka ,jeszcze 4lata meczenia się. Bo jeden rok zawaliłem ( i tutaj byłem gnębiony i niszczony przez pół roku) .
Ogólnie po studiach marzy mnie się wyjazd za granicę jak najdalej od Polski…
//KOLEGO!!! Proszę Cię, wstawiaj akapity, żeby innym łatwiej się czytało! Moderator.
Mam już 22 lata niby mało ale w moim wieku ojciec z matką ślub brali…. Jednak mieszkam jeszcze z nimi i jestem uzależniony finansowo od nich .Sprawa jest prosta SA zasady ( bardzo restrykcyjne , zaraz je opisze) i albo przestrzegasz albo won…. Czyli reasumując jestem pod ich pantoflem.
I tak nie pije alkoholu bo zakaz , o innych używkach to chyba wspominać już nie musze. Samochodem raczej nie jeżdżę ( prawo jazdy prawie 3 lata) bo wszystkie samochody na ojca i jeszcze bym rozbił a wtedy to by mnie psychicznie zniszczył( już i tak mnie niszczy w tym wypadku ,że mu półośki uszkadzam itp. ) . A na własnego pomimo zbierania nie stać mnie.
Dziewczyny nie mam bo z każdego czasu gdzie i kiedy jestem rozliczany co do minuty . A kobiety w mniemaniu mojego ojca to samo zło i na pewno będą mnie chciały wykorzystać. I tka nie mam dziewczyny i do kog się wygadać. Fajnie nie ?
Oprócz tego przez systematyczne straszenie i gnębienie i wyrobił u mnie szereg bardzo głupich leków. Podam tylko przykład, lek przed studniami (,że niby wpadnę) ,itp. czyli wszystko co może zagrażać 3-latkowi ale nie mnie. Ogólnie mówiąc ojciec ,rządzi a my jesteśmy wszyscy śmieciami , bo matka :cenzura: zarabia itp. Ja z bratem nic nie potrafimy , jesteśmy ofermy ,łajzy itp. I ma być dokładnie tak jak on sobie życzy. Nawet śmieszne jest to bo znając mojego ojca jeśli cos od niego się chce lub aby podjął jakąś decyzję trzeba robić dokładnie an odwrót bo wtedy zrobi awanturę i każe robić tak jak nam pasuje.
Warto dodać ,że mam słabą psychikę i jeszcze ciągłe nerwy na uczelni a już w domu doprowadzają mnie do depresji. Przez ostanie pól roku sytuacja się zmieniła. Mój ojciec był podejrzewany o raka. Ten kto cos podobnego przeżył wie jak zmienia się sytuacja w rodzinie itp ( bo rodziców wbrew pozorów bardzo kocham itp.) . Po kilku miesiącach okazało się ,ze to nie rak . Było jeszcze w miarę przez kilka tygodni . Aż do Wigilii bo od tego momentu jest równia pochyła.
Wczoraj patrząc na mojego zęba ( przednia jedynka , z nią mam problem bez mała od 5 lat , przeszedłem różnych jedni ,żeby rwać jakiegoś zęba i aparat inni ,żeby zostawić to w spokoju szkoda kasy , będzie co ma być ) powiedział ,że idziemy natychmiast do ortodonty. Aha warto dodać ,że od 24 h jestem ciągle gnębiony ,że przeze mnie to on straci kilka tysięcy złotych. I tutaj zaczyna się historia, która po 22 latach przelała czarę goryczy. Bo pomimo ,że paskudnie wyglądam ( nadwaga , wypadek na rowerze dosyć poważny itp.) to już oszpecenie siebie aparatem ortodontycznym to już jest przesada.
Nie musze mówić ,że marzy mnie się własne mieszkanko itp. Żałuje ,że mieszkam w mieście w którym jest ponad 10 szkół wyższych (prywatnych tez wliczam) bo wylądowałbym na stacji albo na akademiku a tka ,jeszcze 4lata meczenia się. Bo jeden rok zawaliłem ( i tutaj byłem gnębiony i niszczony przez pół roku) .
Ogólnie po studiach marzy mnie się wyjazd za granicę jak najdalej od Polski…
//KOLEGO!!! Proszę Cię, wstawiaj akapity, żeby innym łatwiej się czytało! Moderator.