Uwięziona w domu :(

Martullka16

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2008
Posty
19
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Chodzę z Pawłem 1 rok i 3 msc.Gdy moi rodzice nie wiedzieli o jego istnieniu wszystko było ok.A od 8 msc kiedy go poznali przeżywam koszmar.Na początku nie było tak źle mogłam chodzić z nim na spacery,do kina, na pizzę,a nawet pozwolili mi iść na jego 18-stkę.A po jakimś czasie ciągle mnie kontrolowali,dzwonili gdzie jestem, nie mogłam wracać po 20 a żeby iść do niego to już nawet nie mam o czym marzyć :( Kategorycznie mi tego zabronili...W te lato jeszcze gorzej im odbiło i wymyślili że możemy się spotykać tylko u mnie w domu!I na dodatek pod ich obecnością :/ Nie mają w ogóle do mnie zaufania i boją się że jak na godzinę wyjdziemy z domu to zaraz przyjdę w ciąży.Dla mnie to chore,już nie wiem co robić...Wiem tylko tyle że nie mogę się doczekać kiedy dostanę dowód(ale niestety to aż za 2 lata) i wtedy wyprowadzam się do Pawła.
 

promyczek1611

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2008
Posty
229
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łódź
Chodzę z Pawłem 1 rok i 3 msc.Gdy moi rodzice nie wiedzieli o jego istnieniu wszystko było ok.A od 8 msc kiedy go poznali przeżywam koszmar.Na początku nie było tak źle mogłam chodzić z nim na spacery,do kina, na pizzę,a nawet pozwolili mi iść na jego 18-stkę.A po jakimś czasie ciągle mnie kontrolowali,dzwonili gdzie jestem, nie mogłam wracać po 20 a żeby iść do niego to już nawet nie mam o czym marzyć :( Kategorycznie mi tego zabronili...W te lato jeszcze gorzej im odbiło i wymyślili że możemy się spotykać tylko u mnie w domu!I na dodatek pod ich obecnością :/ Nie mają w ogóle do mnie zaufania i boją się że jak na godzinę wyjdziemy z domu to zaraz przyjdę w ciąży.Dla mnie to chore,już nie wiem co robić...Wiem tylko tyle że nie mogę się doczekać kiedy dostanę dowód(ale niestety to aż za 2 lata) i wtedy wyprowadzam się do Pawła.

niestety tacy sa rodzice, ja bym mamie powiedziala od razu : ze w ciaze moge zajsc nawet przez 10 minut ich nieuwagi wiec czy nadal maja zamiar mnie kontrolować ? " masz bardzo rygorystycznych rodzicow wspolczuje ... trzymaj sie kochana bo wiem co tzn. a teraz pozostaje ci czekac na dowod...
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
No właśnie mają powody aby Ci nie ufać? Zrobiłaś coś co sprawiło, że trzymają Cię teraz krótko?
A może ktoś cos na Ciebie nagadał czy jak?
Najlepiej będzie jak się dowiesz skąd ta zmiana u nich...
 

Kenryl

Zły Nocny Bombowiec
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
1 426
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Warszawa
Ja powiem coś na temat takich rodziców. Mnie też próbowali swego czasu tak kontrolować i co? Opieprzyłem ich kilka razy i się skończyło. Nie pozwalam nikomu rozporządzać moim czasem, życiem oraz z kim się spotykam. Dodam tylko, że miałem wtedy 16 lat i jakoś sobie poradziłem.

P.S. Oczywiście ja nie namawiam do żadnego buntu tylko mówię jak ze mną było...
 

zioomal

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2006
Posty
2 192
Punkty reakcji
10
Wiek
25
Ja mam 14 lat i podobny problem. Moja mama nie pozwala zadawać mi się z o rok starszymi kumplami i 19-letnia koleżanką. O tą kumpelę to jeszcze mogę się zgodzić - ona nie pasuje do naszego towarzystwa, bo jest za "stara" i do tego mam wracać do domu o 18 ;/ - nie no po prostu moje życie to koszmar. Wracam ze szkoły i mam ciągle w domu siedzieć? Tylko, że z moimi rodzicami nie da się pogadać, iść na kompromis. Dodam, że raczej nigdy nie zawiodłam ich zaufania.

No ale cóż, musimy to jakoś przeżyć, mieć rygorystycznych rodziców - KOSZMAR!
 

Kenryl

Zły Nocny Bombowiec
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
1 426
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Warszawa
Z moimi też się nie dało iść na kompromis. Moje uparcie, determinacja i wściekłość (bywam nerwowy i to dość bardzo) dosłownie wymusiły na nich pewne zmiany wbrew ich woli. Z niektórymi trzeba ostro, bo inaczej wejdą na łeb i już nie zejdą...
 

dorka89

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2008
Posty
241
Punkty reakcji
4
Wiek
35
Ja gdybym rodzicom nie ściemniała że ide do babci, w wieku 18lat nie byłabym jeszcze na żadnej porządnej imprezie (ale wstyd <_< ).
Kiedyś zwawsze ich słuchałam, bo naprawde nie miałam nic do gadania, może nawet w pewnym sensie powinnam im być wdzięczna, że do dziś szanuje siebie i swoje ciało. Jednak kiedy w nasze stosunki nic nie wniósł fakt, że jestem dorosła (mam19lat), zaręczona, studiuje i nadal miałam miec niby zakaz na późny powrót do domu i przebywanie z chłopakiem dłużej niż jeden dzień, nie daj Boże noc.....Słuchałam tych wywodów pare razy, ale w końcu wybuchłam i powiedziałam to co mi leży na sercu raz a dobrze.

Martulko, nie wiem ile masz lat, ale mimo wszystko nie pozwól robić sobie wody z mózgu i korzystaj z życia póki jesteś młoda, bo kto Ci później wróci te wszystkie piękne lata kiedy człowiek chciałby tyle zrobić, a jest ograniczany tylko dlatego, że rodzicom się wydaje, że jak wyjdziesz do parku to cię zgwałcą, a pojedziesz gdzieś dalej to zginiesz w wypadku.

Ja tak właśnie miałam, nigdzie mi nie było wolno bo rodzice zawsze układali sobie tysiąc najczarniejszych scenariuszy...

Jeśli tylko uważasz, że to co robisz nie szkodzi ani tobie ani innym to postaw na swoim.
 

Suga_BayBee

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
414
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Gdańsk
Mam takich samych rodziców.
Mam juz prawie 18 lat a byłam tylko na jednej imprezie - połowinkach. Mogłam zostac na niej tylko dwie godziny.
nadal nie wiem jak z nimi gadac. Próbowałam się postawic to juz w ogole miałam przesrane.
Chłopaka nie mogę miec bo mój tata mówi, ze moge sobie go szukac jak skończe 30 lat i żadne chłopak nie będzie pod jego dachem przebywał.
Zacisnac zeby i trzymac tak dalej
 

effciaa16

monotonia życia.
Dołączył
11 Maj 2007
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
somewhere.
Widzę, żę Twoi rodzice już ułożyli sobie obraz co będzie Ci robić iw ogóle. Może postaraj się z nimi pogadać na spokojnie. Zapytaj czemu tak robią? I powiedz, że mogą mieć do Ciebie zaufanie itd. Nie znam relacji między Tobą a Twoimi rodzicami, ale może uda się pójść na jakiś kompromis. Trzymam kciuki i jeżeli nic nie wskórasz to niestety będziesz musiała czekać do 18.
 

gwiazdka2008

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
268
Punkty reakcji
0
Miasto
Deutschland
Wszyscy czepiacie się tych rodziców i zazucacie im ich "toksyczność", ale może z tym zaufaniem do Ciebie nie jest aż tak źle. Może oni Tobie ufają , ale NIE ufają temu twojemu chłopakowi. Może coś sie o nim dowiedzieli i teras nie wiedzą jak ci to powiedzieć bo wiedzą że jak się dowiesz to twoja reakcja może być bardzo spontaniczna. Nie zawsze przemyślana do końca. Mi rodzice pozwalali na dużo ( no oczywiscie granice byly zawsze). Majac 18 lat już miałam własne mieszkanie :D a mój chłopak? O traktuje moja mame jak swoją i ze wzajemnością. Znam jednak ludzi którzy mają podobny problem do Ciebie i stąd mój pogląd na ten problem. jedna z moich znajomych była tak zaślepiona chłopakiem że nie słuchała rodziców, wyprowadziła się od nich i jak sie później dowiedziała chłopak wcale nie był taki idealny. Wróciła do rodziców, ale na ich zaufanie już nie mogła liczyć.
 

Sunray

Bywalec
Dołączył
30 Lipiec 2008
Posty
3 574
Punkty reakcji
60
Wiek
34
Miasto
pomorskie
Chodzę z Pawłem 1 rok i 3 msc.Gdy moi rodzice nie wiedzieli o jego istnieniu wszystko było ok.A od 8 msc kiedy go poznali przeżywam koszmar.Na początku nie było tak źle mogłam chodzić z nim na spacery,do kina, na pizzę,a nawet pozwolili mi iść na jego 18-stkę.A po jakimś czasie ciągle mnie kontrolowali,dzwonili gdzie jestem, nie mogłam wracać po 20 a żeby iść do niego to już nawet nie mam o czym marzyć :( Kategorycznie mi tego zabronili...W te lato jeszcze gorzej im odbiło i wymyślili że możemy się spotykać tylko u mnie w domu!I na dodatek pod ich obecnością :/ Nie mają w ogóle do mnie zaufania i boją się że jak na godzinę wyjdziemy z domu to zaraz przyjdę w ciąży.Dla mnie to chore,już nie wiem co robić...Wiem tylko tyle że nie mogę się doczekać kiedy dostanę dowód(ale niestety to aż za 2 lata) i wtedy wyprowadzam się do Pawła.
NIE dziwę się rodzicom. Dlaczego?
1. Jeżeli Twoja 16' w nicku oznacza wiek, to on jest starszy przynajmniej dwa lata i, jak wspomniałaś, jest dorosły.
Może rodzice nie znają go wystarczająco dobrze i myślą, że jak starszy, to pewnie w coś złego Cię wciągnie?
2. Za dwa lata się wyprowadzasz do chłopaka, uciekając od rodziny? W trakcie (?) edukacji (matury?)? Czy takie podejście jest w pełni akceptowalne w społeczeństwie? Z czego się będziesz utrzymywać? W wieku 18 lat już wiesz, że chcesz się do niego wtedy wprowadzić i żyć tam długo i szczęśliwie?
Nie mówię, że nie masz racji, ale jednocześnie widzę "nieprawidłowości" w podejściu do problemu przez obie strony...
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
A na pewno nie dałaś im żadnych powodiw? Może nie odbierałaś telefonow?Spoźniałaś się z powrotem?Zrozum, że rodzice też się martwią.Co Ci szkodzi odebrać ten telefon, albo wrocić do domu kiedy Cię proszą.Chyba lepiej wyjść i wrocić przed 20 niż wcale?A może coś się rodzicim nie spodobało w Twoim chłopaku.Może palnął coś głupiego na spotkaniu z nimi.Jak przychodzi do Ciebie do domu zadbaj o to żeby pogadał chwilę z tatą np, o piłce nożnej, zamienił parę słow z mamą o szkole itp.Wypijcie wspolnie kawę, czy zjedzcie obiad.Z czasem jak go lepiej poznają powinni bardziej zaufać jemu i wam.
 

Martullka16

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2008
Posty
19
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie moją sprawą i udzielanie rad.Nie było mnie jak pisaliście więc teraz spróbuję odpowiedzieć na wasze pytania.A więc nie dałam rodzicom powodu przez który stracili by zaufanie do mnie,nie mają nic do mojego chłopaka, a wręcz przeciwnie bardzo go lubią.Próbowałam z nimi rozmawiać,ale to nic nie daje...oni wiedza lepiej że jak wyjdę to ''przyjdę z dzieckiem'' i jak ja płaczę że zabierają mi młodość, że nie chcę ciągle siedzieć w domu tylko np. iść z Pawłem na spacer to mówią że jeszcze tyle lat się ''naspaceruję''. Są bardzo przewrażliwieni na temat tej ciąży...bo jak moja przyjaciółka w wieku 15 lat urodziła dziecko to i ja muszę...
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Ale Ty nie musisz naśladować przyjaciółki i równiez zachodzić w ciążę.
Oświeć ich, że skoro do tej pory nie zostali dziadkami, nie przyniosłaś im wstydu i nie zachowałaś się nieodpowiedzialnie to i tak nie zrobisz.
Gdybyś była taką za jaką Cię uważają (że zrobisz dziecko kiedy tylko nadarzy się okazja) to by już bawili 4 wnucząt i nawet by nie pisknęli.

A jak będą Ci tak wszystkiego bronić i zakazywać wszystkiego to w końcu tych wnucząt sami się doproszą bo nie na tym polega "wychowanie".
 

diva ziomek

Niepoprawny Humanista
Dołączył
17 Listopad 2006
Posty
1 607
Punkty reakcji
10
Miasto
Oświęcim/Kraków
Wiesz... mam taką samą sytuację nawet ten sam wiek tylko że w moim przypadku jest jeszcze alkomat w domu.. tak wiem że to śmieszne.
Czy mają powód by mi nie ufać? Tak mają nie chodzi tu o kłamstwo tylko kiedyś jak spałem pod namiotem to ktoś mi ukradł komórkę. Ale zanim to się
stało to traktowali mnie tak samo, albo i jeszcze gożej. A jak się próbuje buntować to od razu mam jakieś szlabany więc wydaje mi się że twoja sytuacja
jest jednak trochę lepsza od mojej ;)
Pytacie jak sobie z tym radzę? Wcale sobie nie radze staram się udawać że jest ok ale jakoś mi to nie wychodzi..
 

Martullka16

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2008
Posty
19
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Wiecie co ja chyba będę rodziców kłamać ile wlezie i chodzić do Pawła po lekcjach.Bo co to za związek bez przytulania, całowania...Przecież przy starych nie będę.A u niego prawie zawsze jest wolna chata.Przecież ja wiem że nie zrobię żadnego głupstwa...A oni niech myślą co chcą.Mam to gdzieś.Liczy się tylko mój związek.

Dzięki Smerfetko :* Powiem im tak jak mi poradziłaś :)
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Moja mama też mnie trzymała krótko.Był czas, że stosowałam się do ich wymogów.
Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam im po prostu że skoro do dziś nie niańczą wnuków to chyba o czymś to świadczy.
A to że nie mam dzieci to wynik mojej odpowiedzialności a nie ich zakazów i nakazów.
A żebym stosowała się do ich zakazów to bym choćby na złość i zrobiła tego dzieciaka skoro mnie tak oceniają i już.
Zapytaj się ich czy naprawdę tak Cię oceniają a jeśli rzeczywiście tak twierdzą to powiedz, że dla ich woli nie będą musieć gdybać a będą mieli twarde fakty - wnuczka.
Bo co Ci szkodzi skoro i tak uważają, że zajdziesz w ciążę? ;)
Tak będą mieli powody aby mówić, ze jesteś np.nieodpowiedzialna.
Bo jak na razie to gadki wyssane z palca..
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Rzeczywiscie nie mają żadnych podstaw,żeby wam nie ufać.
Prawda jest taka.Jeśli dziewczyna jest nieodpowiedzialna i ma zajść w ciążę, to zajdzie. i żadne szlabany jej w tym nie przeszkodzą.Ale trudno to wytłumaczyć rodzicom...
 

Dont

Nowicjusz
Dołączył
20 Wrzesień 2008
Posty
118
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Kielce
Coś mi się wydaje, że Twoi rodzice oglądają stanowczo za dużo telewizji. W mediach aż wrze od przypadków gwałtu w młodych związkach. Z czasem im przejdzie, tylko musisz szczerze z nimi porozmawiać, że nie spieszy Ci się do macierzyństwa, a i Twojemu chłopakowi też.
 
Do góry