Ulubiony okres dla muzyki

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Z jakich czasów najbardziej lubicie słuchać muzyki ? Czy wolicie na ogół starszą, a może nowszą.
Innymi słowy, jaki był dla was najlepszy okres dla muzyki metalowej i w ogóle rockowej ?
Bo moim zdaniem najlepszym okresem dla metalu były lata 80, zwłaszcza thrash metal z drugiej połowy tej dekady był :cenzura:.
Najwięcej słucham muzyki z lat 80, thrash, heavy, power, wczesny black - klasyka np. Venom, Hellhammer czy Bathory i ogólnie Judas Priest mieli wtedy najlepsze albumy z tamtych lat.
Pozatym podoba mi się także muzyka z wczesnych lat 90 (ale to już rzadziej), thrash z tych czasów np. Testament, Vio-Lence, Annihilator czy Sadus, ogólnie Death Metal, NS i sporo skandynawskiego black metalu, jak np. Satyricon.
Nie mówię, że nowa muzyka (z lat 2000) jest zła, tesz jest dużo dobrej muzyki, ale w latach 80 było o wiele więcej dobrej muzyki i to jest mój ulubiony okres, połowa mojego zbioru muzycznego jest z tej dekady.
Czasem fajnie tesz posłuchać początków heavy metalu z lat 70, ale 80 na ogół najciekawsze.

PS: tam, gdzie jest cenzura, jest słowo z.a.j.e.b.i.s.t.y
 

Biernat

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
952
Punkty reakcji
29
Wiek
32
Miasto
USA and Jamajka
mi sie podoba muzyka rockow i metalowa z kazdego okresu i teraz jest duzo bardzo fajnych utowrów i kedys byly ktore tez bardzo lubie sluchac dlaego muayka sie rozwija i kazdy okres ma to cos w sobie
 
Dołączył
23 Lipiec 2007
Posty
862
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Warmia
Ja najbardziej lubię lata 90. i grupy black metalowe (Immortal, Marduk, Mayhem itd.) Ale nie ograniczam się tylko do black metalu z lat 90. Słucham począwszy od power, przez thrash, po death i black metal.

Tylko tych nowych tworów typu nu-metal nie mogę ścierpieć :/
 

Parabola

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2007
Posty
1 142
Punkty reakcji
8
Miasto
Wyzima
Tak, lata 90-te były najlepsze dla rocka i metalu. Ja mam słabość do grunge, zwłaszcza Alice in Chains, Soundgarden, starego Pearl Jam, Screeming Trees, Mad Season, Temple of the Dog, Stone Temple Pilots... To był taki powrót do korzeni rocka i brudnych brzmień a la Hendrix, bardzo spontaniczny i niespreparowany przez wielkie wytwórnie fonograficzne. Gatunek umarł wraz ze śmiercią Kurta i stał się po prostu rockiem.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Dla mnie największym albumem metalowym lat 90 był Painkiller - Judas Priest.
Pozatym sporo fajnego i charakterystycznego thrashu było z lat 90: Testament, Annihilator, Vio-Lence.
Bardzo dobra była tesz płyta Slayera - Seasons In The Abbys. Akurat teraz przesłuchuję sobie The Ritual Testamentu (1992),
tesz lubię lata 90, ale 80 - moje ulubione.
 

NoCaster

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2007
Posty
146
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Legnica
lata 70 i początek 80, ewentualnie jeszcze koniec 60 :D głównie rock i blues
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Raczej starszą. Lata 80 zarówno metal jak i punk. To były czasy (Początki Dezertera, Siekiera, Metallica jeszcze z solówkami)... x)
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Zauważyłem, że w latach 90 zaczęła się kończyć dobra muzyka. Wczesne lata 90, to była jeszcze dobra muzyka, ale od 1996 roku wiele zespołów albo się rozpadło, albo straciło jakiegoś ważnego członka i zaczęło odchodzić do innych stylów, nowszych, które w ogóle do nich nie pasowały. Na przykład Slayer, który nagrał album Undisputed Attitude z coverami w 1996, Diabolus in Musica z 1998 roku, gdzie grali, jak nie Slayer, odszedł też Dave Lombardo, na szczęście wrócili na Christ Illusion.
Wtedy też skończyła się prawdziwa Sepultura, po Roots w 1996 roku, odszedł Max Cavalera, a Sepultura przestałą być Sepultura, eksperymentując z nowymi gatunkami, a wyszło z tego dziadostwo.
Inny przykład - Matallica, mieli świetne albumy w latach 80 i jeszcze Black Album z 1991 był spoko.
Ale już od 1996 na "Load" totalnie odeszli od thrashu, zmienili image. Mieli krótkie włosy i wyglądali, jak Alfonsi ( tak to określił James Hetfield), znajomi podobno wołali do nich "już nie jesteście metalowcami". Metallica nie wraca do swojego starego, prawdziwego stylu do dziś, nowy album to podobno takie samo badziewie, jak St-Anger. A wielu fanów chciałoby, żeby nagrali znowu coś w stylu Killem All, Ride The Lighting, czy Master OF Puppets - najlepsze alubmy lat 80.

Kreator - ci akurat po znakomitych albumach w latach 80, również w miarę się trzymali w 90. Trochę gorszy był już Outcast z 1997 roku, ale jeszcze nie taki zły. Jedyny totalny niewypał w historii Kreatora to "Endorama" z 1999 roku, w ogóle nie thrashwa muzyka. Potem na Violent Revolution wrócili częściowo do starego thrashu. Ale itak nie równa się z np. Endless Pain (1985), Pleasure To Kill (1986), Extreme Agression (1989), czy Coma Of Souls (1990).
Poza tym w latach 90 odszedł Rob Halford z Judas Priest, a fani zawiedli się na albumie Jugulator z zastępczym wokalistą.
Wtedy też w drugiej połowie lat 90, Iron Maiden był bez Bruce'a Dickinsona. Ale na szczęście obaj wokaliści potem wrócili do zespołów.
Początki lat 90, jeszcze są spoko. W drugiej połowie tej dekady był dobry czas raczej dla Death Metalu i Nowej fali Black Metalu, zwłaszcze skandynakskiego (to ogólnie lata 90 były okresem najwiekszej popularności tych gatunków)
Ale wtedy zaczynała ginąć stara dobra moda lat 80. Pamiętam, że od połowy lat 90, było coraz mniej punków, metalowców w katanach, ramoneskach,dzinsach-marchewach i adidasach. Itp. a pojawiło się dresiarstwo, hiphopowcy moda na disco polo i techno. Z radia i telewizji zaczęła znikać muzyka rockowa. A teraz wogóle jest jej bardzo mało.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
A ja powiem ze rock jest do dupy ;]

Skoro tak sądzisz, to po co ku.rwa wchodzisz na dział Rock - Metal ? Po prostu wyp.ier.dal.aj stąd.
Już się domyślam, że słuchasz albo techno, albo hiphopu. Więc powinieneś wiedzieć, że hiphop to podgatunek rocka i są w nim wpływy Hardcore'u i Punka. A techno..... gdyby nie muzyka rockowa, to techno by nie istniało. No bo co by miksowali ci wszyscy didżeje ? W każdym razie wiedz, że muzyka, której słuchasz pochodzi od rocka i choćby z tego względu należy mu się szacunek. Wcale nie trzeba lubić.
Jeśli nie znasz korzeni techno, czy hiphopu, to znaczy, że się nie szanujesz, jako fan tej muzyki.
No bo jak można np. słuchać hiphopu, a nie znać Kalibra 44, Beastie Boys, czy Kazika ?
Gdybyś znał korzenie swojej ulubionej muzyki, to byś nie krytykował żadnych odmian rocka.
 

trent

Błąd w Matrixie
Dołączył
30 Wrzesień 2007
Posty
755
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Mezopotamia
W każdym okresie było coś ciekawego. LAta 70 to rock progresywny, początki metalu (Black Sabbath, LEd Zeppelin), lata 80 to synthpop, new romantic i w ogóle bardzo dużo się ciekawych rzeczy dzialo w muzyce, lata 90 - new metal (Korn), triphop, NIN...
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
No ja zdecydowanie lata 90 i grupy black i Death metalowe Dark Funeral, Behemoth, Vader, Cradle of Filth.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Painkiller - Judas Priest. = lubie oj lubie
seven days of may - testament - po prostu genialne

moj czas to lata 80-te i poczatek 90-tych
 

Slavomier

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2007
Posty
186
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Góry góry, heeej :)
prawda, lata 80 aż do 95 roku. Ale pocieszam się tym, że ostatnio się dużo polepsza!

Bardzo fajne albumy wydają exodus, sodom (mówię o paru ostatnich latach :p ), a poza tym znika HIpHop z mediów - w porównaniu z tym co było kiedyś.
 
Do góry