Noooo z drzewek to sosenki wymiatają, ich niepowtarzalne barwy, zapach olejków eterycznych. Chodzić po lesie pełnym Pinus sylvestris, bo tylko na ten gatunek można się natknąć w naturze (przynajmniej ja się natknąłem ;p)
Poza tym niżowa buczyna pełna starych okazów to jest coś zapierającego dech w piersiach.
Paprocie są super, np. Pióropusznik strusi, czy zwykła Nerecznica samcza.
No i wiadomo, storczyki - ale przypadki natrafienia na nie można policzyć na palcach.
Niecierpek himalajski, chociaż introdukowany też ma spory urok.
Każda roślina ma coś w sobie.
Najbliższe sercu są te hodowane od pestki czy cebulki.