Kiedy przekracza ostatnią granicę?! Kiedy trzeba powiedzieć "dość"?! To nie jest łatwe jak się wydaję... Jest dobrze a nawet bardzo dobrze do czasu aż nie nastąpi poważny zgrzyt... wtedy? "to twoja wina!" mówi... "sprowokowałaś mnie" "kocham cię" "wybacz mi już nigdy się to nie powtórzy". Wybacza... jest dobrze ale jak długo aż znowu nie wspomni o tym że chce zerwać?! aż nie nastąpi kolejna kłótnia?! Jak zerwać z człowiekiem który nie rozumie że jego "miłość" jest destrukcyjna?! Jak mu wytłumaczyć że przez jego zachowanie zabija w niej ostatnie promienie życia i własnej wartości?!